24h Le Mans: kres dominacji Toyoty. Team Kubicy na podium Hyperpole

Środowe kwalifikacje co prawda pokazały mocną dyspozycję Ferrari, lecz patrząc na historię wiadome było, że pod żadnym pozorem nie można lekceważyć Toyoty. To właśnie ona triumfowała w czasówce podczas sześciu ostatnich edycji. Okazało się jednak, że Japończycy wcale nie blefowali i nie kryli się z tempem - po raz pierwszy od 2017 roku zostali bowiem pokonani w boju.

Pole position do 24h Le Mans zgarnęło Ferrari #50 z Antonio Fuoco za kierownicą, zaś na drugiej lokacie, ze stratą 0,773 s, uplasował się drugi samochód Włochów z numerem #51. Dopiero na 3. pozycji znalazła się Toyota #8, zaś załoga Japończyków #7 została dodatkowo pokonana przez Porsche #75. Wypada tylko trzymać kciuki za to, że czeka nas wyrównany i emocjonujący wyścig w klasie Hypercar.

Jeżeli chodzi zaś o kategorię LMP2, o pole position walczył Team WRT #41 z Robertem Kubicą w składzie. W Hyperpole ekipę reprezentował Louis Deletraz, który zdołał wykręcić trzeci czas. Do wyścigu WRT wystartuje za załogami Idec Sport #48 i Jota #28. Jeżeli chodzi o auta polskiego Inter Europol Competition, do wyścigu wystartują z 13. (#34) i 21. miejsca (#32) w klasie.

Przed nami jeszcze czwarty trening, a po nim dzień przerwy. Prawdziwe sportowe emocje rozpoczną się w sobotę 10 czerwca o 16:00 - wtedy to startuje jedno z największych wydarzeń w świecie motorsportu, czyli tak wyczekiwane nas 24h Le Mans.