Koniec listopada, początek grudnia to najbardziej zdradliwy okres dla kierowców. Temperatura około zera, a na drogach jeszcze nie ma śniegu. Jednak to już dobry czas na to, żeby pomyśleć o założeniu zimowych opon. Szczególnie, że za jazdę na letnich można dostać mandat.
Koniec listopada, początek grudnia to najbardziej zdradliwy okres dla kierowców. Temperatura około zera, a na drogach jeszcze nie ma śniegu. Jednak to już dobry czas na to, żeby pomyśleć o założeniu zimowych opon. Szczególnie, że za jazdę na letnich można dostać mandat.
Quebec to największa prowincja w Kanadzie pod względem powierzchni, gdzie językiem urzędowym jest francuski. To właśnie tam, jeżdżąc samochodem w okresie między 15 grudnia, a 15 marca na letnich albo całosezonowych oponach, można dostać 300-dolarowy mandat. Mowa oczywiście o dolarach kanadyjskich.
Wszystko jedno czy jedziesz Fordem Crown Victoria, czy też Hummerem H1 z karabinem maszynowym na dachu zajmując koleiny po czołgu, jeżeli zauważy Cię patrol policji i nie będziesz miał zimowych opon - 300 dolarów mandatu.
Moim zdaniem, ten przepis nie jest taki głupi. Skoro wydajemy coraz więcej na ubezpieczenie, to może warto wprowadzić takie coś i w naszym kraju. Nie chcę poruszać dyskusji o przydatności zimowych opon... zimą, bo to bez sensu, każdy chcąc zadbać o swoje bezpieczeństwo powinien ich używać. Wówczas byłoby jasne, jeżeli nie stać Cię na komplet zimówek, nie wyjeżdżasz z domu - jednego mniej.
Czy to dobry pomysł?
Źródło: Autoblog