Mają sprawdzać auta sonometrem. Nie zaliczy, to zabiorą dowód

Hałas to jeden z uciążliwych aspektów motoryzacji. Pół biedy, jeśli jest on na poziomie natężenia dźwięku, jaki generowany jest przez samochód czy motocykl, gdy opuszcza on fabrykę. Nierzadkie są jednak przypadki przerabiania układu wydechowego czy małej dbałości o jego stan. W efekcie pojazdy hałasują o wiele bardziej niż powinny. Co można z tym zrobić? Policja usiłuje doraźnie rozwiązywać problem, odwiedzając miejsca, w których spotykają się miłośnicy zmodyfikowanych samochodów czy jednośladów. W ruch idzie wtedy sonometr, czyli urządzenie do pomiaru hałasu. To jednak za mało.

Jak informuje RPO, problemem jest kształt przepisów. Według skargi obywatela, którą zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich, nie ma obligatoryjnej kontroli głośności pojazdów. Zgodnie z prawem diagnosta musi sprawdzić stan układu wydechowego, by stwierdzić ewentualnąjego niekompletność lub nieszczelność. Nie musi jednak badać głośności pojazdu. Co więcej, nawet gdyby taki obowiązek był, to udowodnienie nieprawidłowego działania wydechu przez diagnostę nie jest łatwe.

Według rozporządzenia w sprawie warunków technicznych pojazdów hałas generowany przez pojazd w czasie postoju nie powinien przekraczać o więcej niż 5 dB głośności ustalonej w trakcie badań homologacyjnych. Dla pozostałych pojazdów nie powinien on przekraczać 93 dB dla pojazdów z silnikiem iskrowym lub 95 dB dla pojazdów z silnikiem o zapłonie samoczynnym.

"Wynika z tego, że dopuszczalny poziom hałasu jest zróżnicowany, bowiem jego wartość zależy od ustaleń w trakcie badań homologacyjnych, a w przypadku aut, które im nie podlegały, od rodzaju zapłonu. Diagnosta musi zatem uwzględniać różny poziom dopuszczalnego hałasu dla poszczególnych typów samochodów. Trudno przyjąć założenie, że może on ustalić w ten sposób, czy dany pojazd wytwarza hałas, którego poziom przekracza normy hałasu" – pisze na swojej stronie RPO.

RPO zwrócił się więc do ministra infrastruktury o wprowadzenie do przepisów obowiązku badania pojazdów sonometrem podczas obowiązkowych przeglądów technicznych, a także o uproszczenie przepisów dotyczących norm hałasu.