Informacja, która nie jest dla nikogo żadnym zaskoczeniem, ale biorąc pod uwagę ostatnie doniesienia dotyczące dostawcy ogumienia na przyszły sezon, ostudziła nastroje. Pirelli oficjalnie dostało zielone światło od FIA na przygotowywanie ogumienia na rok 2014.
Informacja, która nie jest dla nikogo żadnym zaskoczeniem, ale biorąc pod uwagę ostatnie doniesienia dotyczące dostawcy ogumienia na przyszły sezon, ostudziła nastroje. Pirelli oficjalnie dostało zielone światło od FIA na przygotowywanie ogumienia na rok 2014.
Powodem wszelkich spekulacji była sama Światowa Rada Sportów Motorowych, która wstrzymywała się bardzo długo z jasnym opowiedzeniem się za Pirelli i błogosławieństwem dla firmy na przyszły sezon. Ponadto, w ostatnim czasie pojawiały się plotki dotyczące powrotu do F1 firmy Michelin.
Wprowadzanie drugiego dostawcy teoretycznie mogłoby spowodować chaos w królowej sportów motorowych, a w przyszłym sezonie, kiedy to do F1 powracają turbodoładowane jednostki i odrobinę zmienią się przepisy dotyczące montowania ogumienia, takie zmiany są całkowicie zbędne.
Przy okazji poinformowania mediów o podpisaniu nowego Concorde Agreement, FIA oświadczyła także, że Pirelli zgodnie z podpisanymi umowami z zespołami Formuły 1 oraz Bernie Ecclestonem, zostaje wyłącznym dostawcą opon na sezon 2014.
[Heikki Kovalainen wróci do Formuły 1?](http://Heikki Kovalainen wróci do Formuły 1?)
To nie oznacza jednak, że Pirelli będzie miało całkowity monopol na F1 w ciągu najbliższych lat. Być może przed sezonem 2015, kiedy nowe jednostki napędowe zostaną już "ogarnięte", włoska marka będzie musiała stanąć w szranki z innymi firmami ubiegającymi się o dostarczanie ogumienia.
Źródło: DzielPasję
