Masz prawo jazdy kat. B od dwóch lat? W tym roku dostaniesz nowe uprawnienia

Kolejny rok, kolejne zmiany w przepisach. Jedną z ciekawszych nowości, jakie szykują się nam w najbliższych miesiącach, jest rozszerzenie uprawnień dla posiadaczy prawa jazdy kat. B. Będziemy mogli jeździć cięższymi samochodami, ale tylko wtedy, gdy spełnimy określone warunki.

Rozszerzone uprawnienia dotyczące masy całkowitej pojazdu są z powodzeniem stosowane w Niemczech i Holandii. Teraz, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami rządzących, powinny pojawić się również w Polsce. Co to oznacza dla kierowców?

Zgodnie z obecnie obowiązującym prawem, prawo jazdy kat. B pozwala na poruszanie się pojazdami ważącymi maksymalnie 3,5 tony. Projekt zmiany przepisów opublikowany w ubiegłym roku zakłada podwyższenie tego limitu do 4,25 tony, ale tylko w przypadku poruszania się określonym pojazdem:

"Pojazdem samochodowym zasilanym paliwami alternatywnymi o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 3,5 t oraz nieprzekraczającej 4250 kg, jeżeli przekroczenie dopuszczalnej masy całkowitej 3,5 t wynika z zastosowania paliw alternatywnych, o których mowa w przepisach wydanych na podstawie art. 66 ust. 5 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. — Prawo o ruchu drogowym, a informacja o tym przekroczeniu jest odnotowana w dowodzie rejestracyjnym”.

Zgodnie z powyższym kluczowym wymogiem jest tu rodzaj napędu wykorzystywanego w pojeździe. Jeśli będzie to samochód z silnikiem elektrycznym lub innym napędem klasyfikowanym jako alternatywny, będziemy mogli uznać wyższy limit wagowy dla kat. B.

To zrozumiałe, szczególnie w przypadku samochodów wykorzystujących ciężkie akumulatory, które same w sobie potrafią ważyć kilkaset kilogramów. Drugim kryterium, które trzeba będzie spełnić jest odpowiednio długi czas posiadania uprawnień. Z nowych przepisów skorzystają tylko ci kierowcy, którzy mają prawo jazdy kat. B od co najmniej 24 miesięcy.

Przy okazji ogłaszania projektu termin wejścia nowych regulacji w życie zaplanowano na dzień 23 maja 2021 roku. Biorąc jednak pod uwagę obecną sytuację społeczno-polityczną, jest możliwe, że termin ten ulegnie przesunięciu. Wszystko powinno jednak zadziać się jeszcze w tym roku. Pośpiech jest jak najbardziej wskazany, gdyż w ofertach producentów, a co za tym idzie, także na polskich drogach, sukcesywnie przybywa samochodów dostawczych zasilanych alternatywnymi źródłami napędu.