Mercedes Citan 112 Tourer - test roboczego transportera

Pamiętacie nasz materiał wideo z Fordem Edgem? Jak każde angażujące nagranie tego typu, wymagało ono wsparcia wozu technicznego. W przypadku materiału z Edgem, cichy bohater nagrania okazał się wyjątkowo poręcznym narzędziem pracy.

Z reguły, gdy w nasze ręce trafia auto użytkowe, by rzetelnie sprawdzić jego możliwości, warunki robocze musimy symulować. Furgonetki i innego typu auta, w których naturze leży ciężka praca na długich dystansach, często pokonywanych w mieście, wystawiamy na szereg prób. Nic jednak nie pozwoli sprawdzić maszyny tak, jak prawdziwe zadania, które się przed nią postawi. Często bardzo nietypowe.

W przypadku Forda Edge’a naszym wołem roboczym był Mercedes Citan. Zadania? Przetransportować mnóstwo sprzętu foto i wideo oraz trzy osoby na plan zdjęciowy na torze w Ułężu, zapewnić wygodne miejsce pracy i odpoczynku oraz umożliwić wykonanie nagrań w ruchu.

Mógłbym teraz zanudzić Was listą sprzętu, który załadowaliśmy do Citana. Zaoszczędzę Wam tej lektury. Na miejscu mieliśmy jednak kilka kamer, aparatów, drona, mnóstwo statywów, kran filmowy, slidery, dodatkowe oświetlenie, cały ogrom sprzętu pomocniczego, wspierającego realizację, komputery i drobiazgi oraz jedzenie, które łatwiej byłoby policzyć w kilogramach niż w sztukach. W przypadku tego typu towaru elastyczna przestrzeń ładunkowa okazała się wyjątkowo potrzebna, by wszystko przewieźć bezpiecznie.

Citan okazał się świetnym transporterem, bo nie tylko przejechaliśmy trasę komfortowo, ale także bez problemu ułożyliśmy cały sprzęt w przestrzeni bagażowej. Na miejscu mieliśmy spore pole do popisu, gdy wiele rzeczy trzeba było rozpakować i każdy zajął swoją przestrzeń roboczą w citanie. Mercedes bliźniaczy do Renault Kangoo stał się mobilnym studiem, które mogliśmy łatwo przemieszczać po całym torze, w zależności od potrzeb. Na zdjęciach widzicie coś, co wygląda na bałagan, ale w praktyce to był raczej artystyczny nieład, w którym wszyscy się świetnie odnajdywali.

Spory bagażnik opróżniony tymczasowo ze sprzętu na kilkanaście minut stał się dla mnie miejscem do przeglądania wykonanych zdjęć. Taki był przynajmniej plan. Po kilku minutach spałem. Ale nie mówcie o tym moim kolegom, którzy w tym czasie zasuwali z kamerami… Musiałem sprawdzić, czy bagażnik Citana jest nie tylko pojemny, ale i komfortowy. Test przeszedł pozytywnie.

Wnętrze tego wozu generalnie jest bardzo przyjemne, chociaż na pierwszy rzut oka duże plastikowe powierzchnie mogą trochę odstraszać. W praktyce dwa dodatkowe świetliki nad przednią częścią kabiny wpuszczają sporo światła, a z tyłu spora przestrzeń połączona z dużymi oknami nie ustępuje przyjaznością rodzinnym minivanom.

Niełatwym zadaniem jest zawsze robienie zdjęć i filmowanie w ruchu z przemieszczającego się auta. Trzeba mieć miejsce do przypięcia uprzęży, która gwarantuje niezbędne minimum bezpieczeństwa i jednocześnie wystarczająco dużo miejsca, by komfortowo przemieszczać się po bagażniku lub kanapie auta, co z kolei umożliwia wygodę filmowania z różnych ujęć. Tutaj nieocenionym partnerem były duże, odsuwane drzwi citana.

Spory bagażnik dał operatorowi dużą elastyczność w nagrywaniu frontu Edge’a oraz… jego tyłu. Jak nagrać tył jadącego szybko samochodu z bagażnika innego auta? Cóż, trzeba równie szybko gonić go na wstecznym. To chyba najbardziej nietypowe zadanie, jakie mieliśmy tego dnia dla citana. Prawdopodobnie żaden inny samochód nie przejechał po tym torze tak dużo kilometrów tyłem, co nasz mercedes.

Powrót późnym wieczorem wystawił citana (i bez wątpienia również mój refleks) na jeszcze jedną próbę. Na jednej ciemnych dróg krajowych w snop świateł wyskoczył kot, którego po ostrym hamowaniu udało się ominąć wykonując odbicie w bok w ostatniej chwili. Citan zachował się bardzo przewidywalnie, mimo dużej prędkości jak na tak gwałtowny manewr, auto dobrze się ułożyło na drodze, bez niestabilnego bujania. Wysokie nadwozie nie dało się we znaki.

Czy Mercedes Citan to idealny samochód? Nie – jest daleki od ideału. Ma wady, jak każde auto, które ma być przede wszystkim użyteczne. Nie jest świetnie wykonany. Nie ma ładnej deski rozdzielczej, ma obsługę komputera pokładowego w dziwnym miejscu, jego automat nie pracuje szybko, ale tu nie o to chodzi.

Mercedes wycenił model Citan nieźle – za 77 490 zł dostajemy w standardzie między innymi: zestaw poduszek powietrznych z kurtynamii, centralny zamek, mocowania ISOFIX w tylnej kanapie, przednie szyby sterowane elektrycznie, komputer pokładowy. Na dodatek walory użytkowe i to, jak stawił czoła całemu dniu w dość nietypowej roli, sprawiają, że nie sposób nie chcieć go jako narzędzia pracy.