G‑Power G5M Hurricane RS. Za tą długą nazwą kryje się sedan BMW o mocy 840 KM
G-Power to specjalista od mocnych BMW. Tym razem na ich warsztat trafił model M5 napędzany podwójnie doładowanym, 4,4-litrowym V8, które w serii generuje nie więcej niż 625 KM. Niemieckiemu tunerowi udało się jednak znacząco poprawić ten wynik.
BMW M5 Competition to bardzo szybki sedan. Trudno określić jego osiągi jako niewystarczające. G-Power nie byłoby jednak sobą, gdyby nie spróbowało wycisnąć z tego auta więcej. Znacznie więcej, bo aż 840 KM mocy i 1050 Nm maksymalnego momentu obrotowego. To o 215 KM i 300 Nm lepiej niż w serii. Jak udało się osiągnąć taki rezultat?
Przede wszystkim dzięki zastosowaniu wydajniejszych turbosprężarek. Zmodyfikowano też oczywiście dolot i zastosowano autorski wydech. Resztę zrobiło odpowiednio dobrane oprogramowanie sterujące pracą jednostki. Efekt? Setka po 2,5 sekundy i prędkość maksymalna na poziomie 350 km/h. Można więcej, ale ograniczono ją elektronicznie, by nie nadwyrężać opon.
Specjaliści z G-Power nawet nie próbują ukrywać prawdziwego charakteru tego pojazdu. Wyjątkowe osiągi podkreślono pomarańczowym nadwoziem, z którym dobrze komponują się czarne wstawki w postaci maski, czy 21-calowych, kutych felg ubranych w sportowe opony Michelin. Tak zmodyfikowane M5 z pewnością zwraca na siebie uwagę.
Niestety, jak zwykle w przypadku takich projektów, koszty nie są niskie. Wszystkie przeprowadzone modyfikacje wyceniono na ponad 33 tys. euro, czyli około 130 tys. zł. Za taką kwotę można już kupić niezłego hot hatcha pokroju np. Forda Focusa ST. Mimo to chętnych na propozycję G-Power raczej nie zabraknie.
