Corsa mocno się zmieniła. W końcu pasuje do reszty rodziny Opla

Liftingi dzielą się na te kosmetyczne oraz mocno zauważalne. Choć w teorii nie zmieniono wiele, nowa Corsa należy raczej do tej drugiej kategorii. Wszystko za sprawą całkowicie nowego grilla określanego przez Opla mianem "Vizora". To znak rozpoznawczy nowych modeli marki, a teraz także i Corsy.

"Vizor" nie jest jednak jedyną nowością. Styliści przeprojektowali też bowiem reflektory, które w topowych wersjach korzystają z matrycowej technologii LED. Światła mają 14 (zamiast dotychczasowych 8) indywidualnych elementów świetlnych pozwalających kontrolować strumień w celu jak najlepszego doświetlenia drogi.

Warto zauważyć, że delikatnie zmieniono też tylne lampy, które zyskały ciemniejszą sygnaturę, dzięki czemu dobrze pasują do czarnego logo i napisu z nazwą modelu. Reszta to raczej detale w postaci nowej kolorystyki czy wzorów felg. A co z wnętrzem?

Tu pierwsze skrzypce gra opcjonalny 10-calowy ekran multimediów z procesorem Snapdragon. Opel obiecuje szybsze działanie i bardziej intuicyjną obsługę. Oczywiście jest też łączność Apple CarPlay, Android Auto i bezprzewodowa ładowarka do smartfona. Warto zauważyć, że delikatnie zmodyfikowano również kierownicę.

Pod maską także nie brakuje nowości. Benzynowe 1.2 dostało bowiem wsparcie miękkiej hybrydy. Do wyboru są dwie wersje – 100- i 136-konna, choć na niektórych rynkach dostępne będą też słabsze, w pełni spalinowe odmiany, w tym wolnossące 1.2 o mocy 75 KM.

Techniczne poprawki nie ominęły też elektrycznej Corsy-e, która wzorem pozostałych modeli koncernu Stellantis dostała mocniejszą wersję napędu o mocy 156 KM mogącą pokonać do 402 km na jednym ładowaniu.

Ceny i szczegółową specyfikację powinniśmy poznać za kilka miesięcy. Rynkowy debiut odświeżonej Corsy przewidziano na czwarty kwartał 2023 roku.