McLaren P1 - 0-100 km/h w 2,8 s!



Czekaliśmy na to od kilkunastu miesięcy, aż w końcu McLaren opublikował oficjalne dane techniczne modelu P1, czyli następcy legendarnego McLarena F1. Auto przeszło serię testów potwierdzających osiągi.
McLaren P1 ma być oficjalnym następcą modelu F1, jednak już niemal od początku było wiadome, że auto będzie miało spory problem z pobiciem rekordu prędkości maksymalnej swojego poprzednika. Nieoficjalna prędkość maksymalna McLarena F1 wynosiła bowiem aż 388 km/h, a dzięki mocy 627 KM i 650 Nm momentu obrotowego auto przyspieszało od 0 do 100 km/h w 3,2 s.

Nie przesadzę, jeśli napiszę, że film Wyścig (Rush), jest najbardziej wyczekiwaną w świecie motoryzacyjnym produkcją tego roku. Jego premiera już wkrótce – 8 listopada. Mi udało się obejrzeć ten niesamowity obraz już na początku października. Dlaczego powinien zobaczyć go każdy, nie tylko miłośnik królowej sportów motorowych?
Nowy McLaren P1 jest już zupełnie inną konstrukcją. Nawet po stylistyce można stwierdzić, że auto powstało w zupełnie innej epoce. To samo widać także pod pokrywą silnika, gdzie podwójnie turbodoładowane V8 o pojemności 3,8 l wspomagane jest przez silnik elektryczny. Łączna moc całego układu to aż 916 KM, a poczuć to można na własnej skórze podczas startu.
Według oficjalnych danych McLarena auto przyspiesza od 0 do 100 km/h w 2,8 s, czyli 0,4 s szybciej od poprzednika. Bardziej imponujący jest jednak czas przyspieszania od 0 do 200 km/h, który wynosi zaledwie 6,8 s, a także 0–300 km/h. Żeby osiągnąć tę prędkość hiperauto z Woking potrzebuje 16,5 s. W porównaniu do modelu F1, parametr ten poprawił się aż o 5,5 s. Rewelacja.

Obecnie żyjemy w czasach luksusowych supersamochodów. Nie wystarczy już, że sportowa maszyna drogowa jest piekielnie szybka. Musi mieć również wiele luksusowych dodatków i wygód daleko wykraczających poza te podstawowe. Czy w takim świecie jest jeszcze miejsce dla bezkompromisowych sportowców? Musi być, bo świętująca 20. urodziny legenda wciąż zasiada na tronie i wygląda na to, że jeszcze trochę na nim zabawi. Poznajcie historię McLarena F1.
Przy okazji testów przyspieszenia specjaliści z McLaren Automotive zmierzyli także czas przejazdu ¼ mili. P1 pokonuje ten odcinek w 9,8 s przekraczając linie mety przy prędkości 245 km/h. Wielką niewiadomą pozostaje jednak prędkość maksymalna, bowiem deklarowane przez Brytyjczyków 350 km/h uwarunkowane jest elektronicznym ograniczeniem, co z kolei uwalnia falę spekulacji. Może gdyby pozbyć się limitera oraz delikatnie wzmocnić auto, udałoby się zbliżyć do bariery 400 km/h?
Na domiar wszystkiego McLaren podał także dane dotyczące spalania hiperauta. Teoretycznie i tak nie są one nic warte, ponieważ mało kto będzie chciał pokonać chociażby i 100 km za kierownicą auta z mocą przeszło 900 KM za plecami, jadąc bardzo delikatnie. Jeśli jednak uda się to zrobić, wówczas auto powinno spalić zaledwie 8,3 l paliwa (co ciekawe, oficjalnie chodzi o cykl mieszany), emitując przy tym 194 g dwutlenku węgla na każdy przejechany kilometr.

Ostatnie kilka lat na rynku motoryzacyjnym to wielka nagonka nie tylko na producentów klasy premium i ich nowe modele, ale także na marki z najwyższego szczebla. Teraz na tapetę trafiła najbliższa przyszłość McLarena.
Ostatnie dane dotyczą hamowania. Pędzący z prędkością 100 km/h P1 potrzebuje 30,2 m na zatrzymanie się i wykona to w czasie 2,9 s. Przy prędkości 200 km/h jest to już 116 m oraz 4,5 sekundy, a pędząc 300 km/h McLaren P1 zatrzyma się po upływie 6,2 i przejechaniu 246 m.
Źródło: McLaren

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze