Finowie zbudowali golfa z 4-litrowym V8 z BMW i napędem na tył. Zamiata tyłem aż miło

Finowie zbudowali golfa z 4‑litrowym V8 z BMW i napędem na tył. Zamiata tyłem aż miło

Oto zwykły golf z 1.5 TSI pod maską
Oto zwykły golf z 1.5 TSI pod maską
Źródło zdjęć: © fot. Konrad Skura
Filip Buliński
15.10.2020 07:25, aktualizacja: 16.03.2023 16:03

Niedługo zima, więc znów powszechne stanie się powiedzenie "piłowanie golfa na ręcznym pod supermarketem, to nie drift". A co jeśli ten golf ma napęd na tył? I mocarne V8 pod maską? To nieco zmienia postać rzeczy.

Z wyglądu jest niepozorny – ot zwykły, srebrny, 5-drzwiowy vw golf 7. generacji, jeżdżony tylko przez starsze małżeństwo co niedzielę do kościoła. A przez wnuczka codziennie "upalane" na torze. Swoją prawdziwą moc, samochód skrywa pod karoserią, a twórcami tego projektu jest fiński zespół Maailmanlopun, co w tłumaczeniu na język polski znaczy tyle, co "maszyny apokalipsy".

Co zatem napędza tego "apokaliptycznego" golfa? Silnik został wymieniony na 4-litrowe V8 z BMW (M60B40) o mocy 286 KM i maksymalnym momencie obrotowym równym 400 Nm. Co prawda to mniej od topowego, 300-konnego Golfa R, ale najprawdopodobniej ten drugi nie będzie dawał tyle frajdy, a na pewno nie będzie tak widowiskowy, jak volkswagen z V8. Zobaczcie sami:

RWD Volkswagen Golf MK7 Drift Car - Builds Series

Całe podwozie zostało zmodyfikowane, żeby nie tylko pomieścić małą bestię z Monachium, ale także, żeby dopasować napęd na tylną oś. W tym sposób z przodu wylądowała belka od BMW Serii 3 (E36), a z tyłu – belka wraz z dyferencjałem od BMW Serii 5 (E39), w którym m.in. montowano fabrycznie ów silnik. Można więc powiedzieć, że jest to Golf już tylko z nazwy i wyglądu.

Twórcy dołożyli do tego gwintowane zawieszenie BC Racing, wyrzucili zbędne gadżety z wnętrza, jak np. tylną kanapę, zamontowali porządną klatkę bezpieczeństwa i dopasowali przednią część kabiny do driftu, montując m.in. dźwignię hydraulicznego hamulca ręcznego czy zmieniając położenie dźwigni zmiany biegów. Deska rozdzielcza pozostała jednak oryginalna na swoim miejscu.

Wszystkie zabiegi sprawiły, że samochód waży tylko 1300 kg, co w połączeniu z blisko 300 KM daje już możliwość "zaszalenia" na torze. Więcej takich projektów poprosimy!

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)