Nie ma miejsca do wyprzedzania? Nie szkodzi! Z takiego założenia musiał wychodzić 35-latek, który postanowił wyprzedzić „na czołówkę”. Jak się okazało, ten nierozważny manewr mężczyzna wykonał tuż przed maską policyjnego radiowozu.
Tym razem w ręce policjantów specgrupy "SPEED" z Gliwic wpadł 35-latek, który o mały włos nie doprowadził do czołowego zderzenia z nieoznakowanym radiowozem.
Okazało się, że mężczyzna w ogóle nie ma prawa jazdy, a samochód nie był wyposażony w gaśnicę. Swoją lekkomyślność tłumaczył pilną koniecznością zrobienia zakupów. Jego wyczyn drogowy oraz kontrola dokumentów i pojazdu zakończyły się mandatem w wysokości 1050 zł.
Przypominamy, że za "naruszenie przez kierującego obowiązku upewnienia się przed wyprzedzaniem, czy: ma odpowiednią widoczność i dostateczne miejsce do wyprzedzania bez utrudnienia komukolwiek ruchu" grozi mandat w wysokości 250 zł. Ten kierowca "załapał się" natomiast na naruszenie "spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym", za które grozi mandat do 500 zł.