1300-konny Milan Red. Szykuje się rywal dla Chirona?
Standardowy scenariusz: mała, nieznana firma pojawia się znikąd z zamiarem podbicia rynku supersamochodów. Nic nowego. Niestety zazwyczaj takie przedsięwzięcia kończą się fiaskiem. Czy tym razem będzie inaczej?
Milan Automotive to austriackie przedsiębiorstwo z bardzo ambitnymi planami. Ich najnowsze i zarazem pierwsze dzieło, Red, ma podobno rywalizować z najlepszymi hipersamochodami na świecie. Wliczając w to produkty Koenigsegga, Pagani i Bugatti.
Czym konkretnie Milan zamierza skusić klientów? Jak zwykle bywa w przypadku takich pojazdów, przede wszystkim potężną mocą. Do napędu modelu Red zostanie użyty sześciolitrowy silnik V8 z poczwórnym doładowaniem, który wygeneruje aż 1311 KM mocy i 1400 Nm maksymalnego momentu obrotowego, który trafi na tylne koła za pośrednictwem siedmiobiegowego automatu.
Twórcy obiecują niesamowite osiągi: sprint do setki w czasie 2,5 s oraz prędkość maksymalną przekraczającą 400 km/h. Do tego maksymalne przeciążenia boczne rzędu 2,6 G. Nadwozie Milana Red wykonano w całości z włókna węglowego, dzięki czemu jest relatywnie lekkie. Całe auto waży tylko 1300 kg. Nadwozie zaprojektowano z dbałością o jak najlepszą aerodynamikę. Podobnie jak u konkurencji, ruchome tylne skrzydło ma wspomagać wydajne hamulce Brembo podczas hamowania z wysokich prędkości.
Hiperauto zostanie też wyposażone w regulowane zawieszenie, które pozwoli pokonywać takie przeszkody jak chociażby wyższe progi zwalniające. Widać, że specjaliści z Milan Automotive uczą się od najlepszych. Oczywiście na razie są to tylko plany i zapewnienia. Uwierzymy, gdy zobaczymy kilka egzemplarzy produkcyjnych.
Docelowo ma powstać 99 sztuk, z których każda będzie kosztować około 2 mln euro, co stanowi równowartość 8,5 mln zł. Mimo iż auto kosztuje sporo, a firma należy do debiutantów w świecie motoryzacji, chętnych nie brakuje. Zamówienia złożyło już 18 osób, co daje nadzieję na faktyczną realizację planów i wzbogacenie segmentu hiperaut o kolejną propozycję.