Drugi dzień na Korsyce fatalny dla Roberta Kubicy

Fatalna pogoda na Korsyce nie kończy jeszcze swojego żniwa. Pierwszych przegranych poznaliśmy już wczoraj, a dołączył do nich ostatecznie Sébastien Ogier, który miał awarię skrzyni biegów na dojazdówce i kontynuuje jazdę w systemie Rally2. O prowadzenie i honor Volkswagena walczył dziś Latvala. Niestety nie mamy dobrych wieści o Kubicy.

Dzisiejszy etap składający się z trzech odcinków specjalnych znów został skrócony ze względu na pogodę i zniszczenia, jakie powodują ogromne ulewy. Pierwszy oes dnia został odwołany i uciekły kolejne 43 kilometry trasy. Drugi udało się rozegrać, ale nie był on szczęśliwy dla załogi Kubica-Szczepaniak. Polacy dwukrotnie złapali kapcia i musieli się zatrzymać.

Najszybszy na odcinku był Jari-Matti Latvala, który pokonał Evansa o 21,2 s i zbliżył się do niego na 1,7 s. Drugi czas uzyskał Mikkelsen, któremu udało się przeskoczyć z siódmego na trzecie miejsce. Kevin Abbring spadł na czwartą pozycję. W dół klasyfikacji poszybował również Ostberg, za to w górę poszedł Meeke.

Na ostatniej próbie dnia tempo jeszcze bardziej podkręcili kierowcy Volkswagena. Zwłaszcza Ogier i Latvala, którzy zajęli na oesie dwie pierwsze pozycje. Tym samym Latvala objął prowadzenie w rajdzie z przewagą 2 sekund nad Evansem, który również popisał się znakomitym przejazdem uzyskując trzeci czas. Za nim plasuje się Mikkelsen, który zajął miejsce Abbringa po tym jak Holender stracił ponad 40 sekund na odcinku. Mikkelsen traci do Evansa 28,8 s i ma szanse na drugi stopień podium. Evans jedzie po swoje nie licząc na zwycięstwo, ale ma na to realne szanse. Domyślamy się jednak, że jutro mogą zapaść decyzje ze strony Volkswagena o utrzymaniu pozycji jeżeli dojdzie do walki pomiędzy Latvalą i Mikkelsenem.

Trzeci etap Rajdu Korsyki to trzy odcinki specjalne o długości 36,7 km, 41,5 km i 16,7 km. Jest więc na czym powalczyć i zapowiada się całkiem ciekawy pojedynek. Tuż po godzinie 12 rozpoczyna się Power Stage, który będzie można śledzić na antenie Polsat Sport Extra. Zapraszamy, bo może być gorąco.

Za udostępnienie zdjęć dziękujemy Maciejowi Niechwiadowiczowi.