Wojna w Iraku sprawiła, że wszelkie inicjatywy związane z motocyklami są bardzo trudne do zrealizowania. Lecz garstka młodych zapaleńców postanowiła na przekór wszelkim przeciwnością spotykać się co piątek, by ćwiczyć popisy kaskaderskie oraz ścigać się na swoich jednośladach.
Wojna w Iraku sprawiła, że wszelkie inicjatywy związane z motocyklami są bardzo trudne do zrealizowania. Lecz garstka młodych zapaleńców postanowiła na przekór wszelkim przeciwnością spotykać się co piątek, by ćwiczyć popisy kaskaderskie oraz ścigać się na swoich jednośladach.
Grupa młodych Irakijczyków spotyka się w pobliżu mostu Jadariya, w dzielnicy o takiej samej nazwie. Ze względu na ataki terrorystyczne dokonywane za pomocą samochodów jak i jednośladów policja oraz wojsko jest nieprzychylnie nastawiona do tego pomysłu.
- Miałem dość siedzenia w domu - mówi 22-letni Sarmad Sadiq. - Potrzebowałem jakiejś zmiany.
Pomysł na piątkowe wyścigi i popisy kaskaderskie narodził się w 2005 roku, jednak ze względu na ryzyko zamachu spotkania zostały zakazane. Dziś władze zezwoliły na spotkania, jednak wojsko nadal zatrzymuje motocyklistów poruszających się na dużych maszynach. Jest to związane z zamachami, jakie odbywały się w Bagdadzie, kiedy to terroryści wykorzystywali właśnie takie maszyny.
Jak informuje minister ds Obrony Wewnętrznej do tej pory skonfiskowano 1000 motorów.
