Mazda słabo sobie radzi z kryzysem. Pierwsza fala informacji na temat zwolnień miała miejsce 12 grudnia minionego roku. Teraz, w nieco ponad miesiąc po tamtym wydarzeniu, szykują się kolejne cięcia. Wiąże się to ze słabą sprzedażą samochodów firmy na rynkach ogólnoświatowych. Okazuje się, że tym razem pracę straci aż 1500 osób z Japonii.
Mazda słabo sobie radzi z kryzysem. Pierwsza fala informacji na temat zwolnień miała miejsce 12 grudnia minionego roku. Teraz, w nieco ponad miesiąc po tamtym wydarzeniu, szykują się kolejne cięcia. Wiąże się to ze słabą sprzedażą samochodów firmy na rynkach ogólnoświatowych. Okazuje się, że tym razem pracę straci aż 1500 osób z Japonii.
W niektórych fabrykach zostanie usunięta nocna zmiana. Wszyscy pracownicy z taśm produkcyjnych Hiroszimy i Hofu Plant pracujący pod osłoną nocy będą musieli znaleźć sobie inne zajęcie. Dodatkowo w lutym i marcu fabryki będą stały bez ruchu w każdy piątek, bowiem w ten dzień zawieszono produkcję całkowicie.
Na szczęście nie tylko pracownicy produkcji dostaną po tyłkach. Mazda zapowiada obniżenie pensji menadżerów począwszy od tego miesiąca. Nie dzieje się ciekawie, oj nie...
Źródło: carscoop
