Citroën Metropolis Concept - tak to rozumiem!

Citroën Metropolis Concept - tak to rozumiem!

Citroën Metropolis Concept - tak to rozumiem!
Michal Grygier
03.05.2010 11:40, aktualizacja: 02.10.2022 20:36

Przyznam się szczerze. Lubię szybką jazdę. Lubię strzelić "bok" (niestety chwilowo mam auto z "przodem"), lubię wysokie obroty! Przyznam się jeszcze do czegoś - moim pierwszym samochodem był francuz. Citroen CX. I się tego nie wstydzę. Powiem więcej, jeżeli Francuzi wdrożą do produkcji koncept Metropolis, to zrobię wszystko aby go mieć. Sprzedam nerkę, napadnę na bank. Wszystko.

Przyznam się szczerze. Lubię szybką jazdę. Lubię strzelić "bok" (niestety chwilowo mam auto z "przodem"), lubię wysokie obroty! Przyznam się jeszcze do czegoś - moim pierwszym samochodem był francuz. Citroen CX. I się tego nie wstydzę. Powiem więcej, jeżeli Francuzi wdrożą do produkcji koncept Metropolis, to zrobię wszystko aby go mieć. Sprzedam nerkę, napadnę na bank. Wszystko.

Jak już wcześniej wspomniałem jestem nieco rozdarty. Z jednej strony cenię samochody doskonale się prowadzące - BMW, Mazdy, ciekawsze odmiany Fordów itp. Z drugiej jednak, kocham designerskie, pełne stylu auta takie jak: Citroen DS, SM, a nawet nie tak stare XM-y. Wiecie o co chodzi. To są samochody, którymi nie da się pojechać szybko. W ogóle ich właściwości jezdne ciężko określić jako "jazdę". One zwyczajnie płyną, przemieszczają się niczym poduszkowce. Z podobną skłonnością do brania zakrętów. Ale, tak już jest. Styl nie zawsze równa się przyjemności prowadzenia.

Są wyjątki - obecna C5-ka, którą miałem przyjemność testować prowadzi się naprawdę świetnie. Jest oryginalna, a przy tym obszerna niczym Passat. Co ja gadam, jest większa od Passata! I lepiej wykonana.

Dlatego, gdy zobaczyłem koncept Citroena o nazwie Metropolis, oszalałem. Dosłownie. Pamiętacie Survolta? DS High Rider? Teraz Francuzi zrobili prawdziwy zamęt. Przede wszystkim w głowach niemieckiej konkurencji jak BMW, Mercedes, czy Audi. Jaguar też nie może czuć się bezpieczny. Metropolis zadebiutował w Szanghaju. Jest przepiękny i bardzo francuski. W tym dobrym tego słowa znaczeniu. Reprezentuje ligę S-klasy, czy nawet Maybacha! Niektóre kształty przypominają koncept GTbyCitroen, są jednak bardziej eleganckie. Za napęd posłużyła 460 konna hybryda.

Jeżeli nasze zdanie coś znaczy to - Citroenie, chcemy go w produkcji!

Ps. Choć nie dziwię się, że Citroen może mieć pewne obawy. C6-ka, choć bardzo interesująca, nie przyniosła oczekiwanych zysków.[block position="inside"]9050[/block]

Źródło: Autoblog

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)