Zakazana reklama Dodge, czyli dbajmy o zwierzęta i co wolno ekologom?

Przyznaję, będzie video, będzie o reklamach Dodge'a, ale to tylko podprowadzenie do problemu o jakim warto coś powiedzieć. Zwierzęta na drodze...

Przyznaję, będzie video, będzie o reklamach Dodge'a, ale to tylko podprowadzenie do problemu o jakim warto coś powiedzieć. Zwierzęta na drodze...

Etyka, moralność i empatia. To słowa, które znamy wszyscy, ale tak naprawdę nie jesteśmy w stanie ich określić, wziąć w jasno opisane ramy i normy. Bo, jak powiedzieć, że ktoś jest bardziej moralny od kogoś innego? Na jakiej podstawie? I tutaj wkraczają wszystkie organizacje sprzeciwiające się "Temu i Owemu". Że jakiś koncert jest za głośno, że ta reklama obraża norki amerykańskie, a ta norki europejskie. Że pokazywanie nagich pleców dozwolone jest po godzinie 3 w nocy lub budowa obwodnicy Warszawy spowoduje degradację bardzo rzadkich gatunków mrówek. Mnożyć można bez końca.

W Stanach Zjednoczonych, gdzie sądzić można się o wszystko i zawsze, tego typu absurdy są podawane do porannej kawy. Ostatnio Dodge stworzył nowe spoty reklamowe, które możecie zobaczyć poniżej. Całkiem zabawne. Jednak z prędkością światła do dzieła ruszyła organizacja Ethical Treatment of Animals. Nie mając nic innego do roboty, stwierdziła, że wykorzystywanie małpy (czy szympansa?) o dźwięcznym imieniu Suzie jest... niemoralne. I w ogóle małpa i samochody, to jakoś nie pasuje. Dodge poczuł się do działania i stworzył... alternatywną wersję tej samej reklamy. I powiem, że wszystko wyszło nawet jeszcze śmieszniej! Brawo Dodge, za gibkość, a obrońcy zwierząt niech nieco odpuszczą, bo wydaje się czasem (nie zawsze, bo miewają rację!) że są sztywni jak dębina do której tak lubują się przywiązywać.

Poniżej możecie obejrzeć dwie reklamy. Pierwsza przed protestem, a druga po przeróbce...

Przed:

...i Po:

Wczoraj wracając do domu widziałem przejechanego liska. Płaski jak naleśnik. Osobiście lubię zwierzęta i mało brakowało, a sam przywiązywał się do drzew w ich obronie. Jednak, korzystając z okazji chciałbym zaapelować do wszelkich organizacji broniących zwierzęta i przyrodę w ogóle, aby lepiej zabrali się za dbanie właśnie o te rozjechane liski, pieski, dziki i jelenie, a przestali tracić czas na walkę o bezsensowne sprawy...

Ps. Drobna sugestia, jeżeli przypadkiem coś "traficie" na drodze (kot, pies itp.) postarajcie się zatrzymać, zobaczyć czy da się pomóc zwierzakowi. Często w pobliżu znajdują się jakieś schroniska, czy weterynarz, który z dobroci serca zajmie się czworonogiem.