Vauxhall oszalał. Brytyjski odpowiednik Opla buduje dragstera na bazie Victora FD z 1967 roku. Auto ma mieć 3000 koni mechanicznych i jakimś cudem, ma być całkowicie legalne i teoretycznie będzie można nim jeździć po bułki do sklepu.
Vauxhall oszalał. Brytyjski odpowiednik Opla buduje dragstera na bazie Victora FD z 1967 roku. Auto ma mieć 3000 koni mechanicznych i jakimś cudem, ma być całkowicie legalne i teoretycznie będzie można nim jeździć po bułki do sklepu.
Auto ma być gotowe na VXR Power Festival (VXR=OPC), który odbędzie się w Wielkiej Brytanii na torze Silverstone już 28 sierpnia. Pojazd będzie także zacieśnieniem relacji pomiędzy Vauxhallem i Red Victor Racing Teamem, której efektem będą starty w przyszłorocznym sezonie MSA Pro-Modified Drag. Pojazd-baza do budowy tego potwora to niepozorny brytyjski zabytek.
Victor musi przejść bardzo poważne modyfikacje, a jedną z nich będzie zamontowanie ogromnego silnika V8 produkcji General Motors, o pojemności 8.8-litra. Dwie turbosprężarki mają zadbać o to, aby jednostka produkowała moc 3000 koni mechanicznych, czyli trzy razy tyle ile Bugatti Veyron. Wprawdzie auto jest jeszcze w budowie, ale Vauxhall i Red Victor twierdzą, że powinno osiągnąć prędkość maksymalną 385 kilometrów na godzinę i pokonać ćwierć mili w około 6.5-sekundy, co sprawi, że stanie się najszybszym Vauxhallem na świecie.
Ciekawe jakim cudem brytyjski producent chce sprawić żeby Victor był całkowicie legalny na drogach. Lusterka, światła, tablice rejestracyjne, to jest prawdziwe wyzwanie.
