TOP: sytuacje bez wyjścia z udziałem zmotoryzowanych

Są jednak sytuacje, które mogłyby się wydawać tragicznymi, ale jakimś cudem osoby biorące w nich udział wychodzą z tego wszystkiego cało. Na potrzeby tego zestawienia TOP nazwaliśmy je sytuacjami bez wyjścia z udziałem zmotoryzowanych.

Każda osoba, która przebywa w obecności pojazdów zmotoryzowanych, może czuć się w pewnym stopniu zagrożona. Wszakże, bądź co bądź, są to tylko maszyny, którymi sterują ludzie, jednak zawsze coś może pójść nie tak: ktoś zbyt późno uruchomi kierunkowskaz, zbyt późno wciśnie pedał hamulca, ktoś będzie się starał przejechać przez skrzyżowanie, no bo przecież było "mocno pomarańczowe". Faktem jest, że wypadki zdarzają się bardzo często.

Są jednak sytuacje, które mogłyby się wydawać tragicznymi, ale jakimś cudem osoby biorące w nich udział wychodzą z tego wszystkiego cało. Na potrzeby tego zestawienia TOP nazwaliśmy je sytuacjami bez wyjścia z udziałem zmotoryzowanych.

Nie zawsze będzie to jednak samochód. Choć w większości przypadków to pojazdy dominują, mamy tutaj także przypadek związany z pociągiem. Zacznijmy od pierwszego "cudu". Mężczyzna stara się, jak gdyby nigdy nic, przejść przed pasy, kiedy okazuje się, że w jego kierunku pędzi autobus, który pcha przed sobą małe auto. Widocznie kierowca zapomniał wcisnąć hamulca. Jak to się skończy?

Kolejna sytuacja. Tym razem jesteśmy na dworcu kolejowym w Australii, gdzie akurat panuje bardzo wietrzna pogoda. Matka czekając na pociąg na chwilkę oddala się nieznacznie od wózka, w którym znajduje się jej dziecko. Nagle wózek pchnięty siłą wiatru wpada wprost pod koła nadjeżdżającego pociągu. Na szczęście i tym razem nikomu się nic nie stało, a dziecko zostało ochronione przez wózek.

Trzecia sytuacja ma związek z burmistrzem Londynu, Borisem Johnsonem. Podczas gdy burmistrz przemierzał ulice swojego miasta jadąc rowerem i promując jednoślady, na jego drodze stanęła ciężarówka, która jadąc w tym samym kierunku zawadziła o stojący na poboczu samochód i pociągnęła go za sobą. Burmistrz i jego znajomi byli dosłownie kilka metrów od tego wydarzenia i gdyby nie wielkie szczęście, to być może ciężarówka zawadziłaby i ich także.

Przedostatnia sytuacja: tym razem jesteśmy na wyścigu serii 2000 w Australii. Na torze, nie wiadomo skąd, pojawia się kangur, który nic nie robi sobie ze ścigających się obok niego samochodów. Zwierzę ostatecznie uchodzi z życiem, jednak skutecznie zamieszało ono w kolejności pojazdów na torze.

Ostatnia sytuacja to klasyczny przykład rosyjskiej ruletki. Pewien kierowca przejeżdża przez skrzyżowanie z pełnym impetem. Sytuacja jest jednak o tyle groźna, że kierowca ten ma czerwone światło i powinien się zatrzymać w oczekiwaniu na możliwość przejazdu. Dziwnym trafem przejeżdża on przez skrzyżowanie dróg nie uderzając w nic, ani w nikogo!

Zaprezentowane tutaj przykłady pokazują, że różne rzeczy mogą się stać na drodze. Warto wówczas mieć sprawne hamulce, kierunkowskazy i być trzeźwym. Pamiętajcie, że szczęście nie zawsze nam towarzyszy i kiedyś może go zabraknąć...

Źródło: autoblog