Tajemniczy otwór przy wlewie. Pan Mariusz zapytał, do czego służy

Pan Mariusz od kilku miesięcy jeździ swoim audi, a pewnego dnia jego żona wróciła samochodem z niemal pustym bakiem. Podczas sprawdzania poziomu paliwa, komputer pokazał zero. Pan Mariusz obawiał się jechać na stację benzynową, więc skorzystał z kanistra, który miał w garażu.

Był to jednak deszczowy dzień, a w garażu nie było miejsca, więc musiał to zrobić na zewnątrz. Otworzył wlew paliwa guzikiem w kabinie i poszedł po kanister. Kiedy wrócił i zaczął nalewać paliwo, zauważył, że pod wlewem znajduje się mały okrągły otwór, do którego spływała woda. Zaniepokojony szybko przetarł to miejsce i zamknął klapkę.

"To nowoczesny samochód, a wiadomo, jak wrażliwe są te silniki. Nawet odrobina wody może coś uszkodzić. Mam nadzieję, że te kilka kropli, które tam wpadły, nie spowoduje problemów. Nie chciałem pytać w serwisie, bo trochę się wstydzę, więc piszę do Pana. Chyba nic się nie stało, ale jestem ciekaw, co to za otworek. Jeśli Pan mi nie odpowie, to może zapytam na następnym przeglądzie" – tłumaczy pan Mariusz.

Przeszukując internet w poszukiwaniu odpowiedzi, można natrafić na różne teorie, które najczęściej mówią, że to odpowietrzenie zbiornika, co nie jest prawdą. Otóż otwór ten najczęściej występuje w samochodach Grupy Volkswagena.

– Tajemniczy otwór pełni funkcję odpływu – wyjaśnia Adam Lehnort z ProfiAuto Serwis. – Głównym zadaniem jest odprowadzenie wody, aby nie zbierała się we wnęce otworu tankowania. Nie wszystkie samochody mają dokładnie zamknięty korek wlewu. Niektóre mają tylko zapadkę i woda mogłaby przedostać się do zbiornika. Poza tym, w przypadku przelania paliwa, nadmiar może łatwo odpłynąć, co zapobiega uszkodzeniu lakieru.

Zwykle odpływ ten prowadzi do nadkola, skąd odprowadzany jest nadmiar paliwa lub wody. Dobrze jest po latach użytkowania udrożnić ten otwór, ponieważ poza płynami gromadzi się w nim kurz, który w połączeniu z wodą i paliwem tworzy kleistą substancję.