Złodzieje, w swojej niekończącej się walce o zdobycie cudzej własności, coraz częściej posługują się metodami, które wykorzystują ludzkie emocje, w tym współczucie. Przykładem takiej praktyki jest jedna z nowych technik, z którą zetknęła się pewna kobieta na Dolnym Śląsku. Wózek dziecięcy, pozostawiony samotnie na środku drogi w środku nocy, nie jest już tylko niewinnym przypadkiem.
W dzisiejszych czasach złodzieje wykorzystują wiele różnych technik i metod, aby ukraść cudzą własność. Wśród najpopularniejszych z nich jest tzw. metoda "na walizkę", ale przestępcy nie ograniczają się tylko do jednej taktyki. Często korzystają z różnych możliwości, które mają na celu wykorzystanie naszej nieuwagi, łatwowierności, a coraz częściej — naszego współczucia.
Jakiś czas temu pewna internautka, która podróżowała drogą między Lubkowem a Iwinami w gminie Warta Bolesławiecka, mogła łatwo stracić swój samochód. W swoim poście na jednym z portali społecznościowych ostrzegała innych przed podobnymi zdarzeniami. Podczas nocnej jazdy samochodem zauważyła wózek dziecięcy stojący na środku drogi. To zdarzenie od razu wzbudziło jej podejrzenia, co prawdopodobnie uchroniło ją przed spotkaniem ze złodziejem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Złodzieje, korzystając z takiej metody, mają na celu wywołać u kierującego samochodem współczucie wobec dziecka, które teoretycznie może znajdować się w wózku. W takim momencie, kierowca może zdecydować się na opuszczenie samochodu, zostawiając w nim nie tylko telefon i inne rzeczy osobiste, ale także kluczyki w stacyjce z odpalonym silnikiem. To jest moment, na który czeka ukryty w pobliżu złodziej. Zanim kierowca zdąży się zorientować, złodziej odjeżdża jego samochodem, zabierając wszystko, co znajduje się w środku.
W związku z powyższym warto pamiętać, że w każdej nietypowej sytuacji, która wymaga opuszczenia samochodu, należy zachować szczególną czujność. Zawsze powinniśmy gasić silnik i zabierać ze sobą kluczyki oraz rzeczy osobiste. W opisanej wyżej sytuacji lepiej w ogóle nie opuszczać samochodu, nawet jeśli z wózka dobiega płacz dziecka. Może to być bowiem tylko nagranie, mające na celu zwiększenie wiarygodności sytuacji.
Najbezpieczniej jest oddalić się na bezpieczną odległość, zapamiętać miejsce, w którym znajduje się wózek, i powiadomić odpowiednie służby. W przeciwnym razie ryzykujemy utratę samochodu, dokumentów i telefonu, zostając samotnie na odludziu w środku nocy. A takie doświadczenie na pewno nie jest czymś, czego ktokolwiek by pragnął.
