Rząd sprawdzi, co wlewasz do baku. Pod lupą fiskusa nawet osoby prywatne

Jak podaje Puls Biznesu, Ministerstwo Finansów pracuje nad pakietem zmian, który dotyczy obrotu paliwami. Chociaż kilka lat temu wprowadzono już tzw. pakiet paliwowy, oszuści podatkowi wciąż aktywnie działają. Według resortu wprowadzenie do obrotu cysterny z nielegalnym paliwem oznacza straty dla budżetu państwa na poziomie 60 tys. zł.

Przygotowywane zmiany mają dotyczyć prawa energetycznego. Jak podaje portal, powstanie wymóg uzyskania koncesji na kolejne produkty, a prezes Urzędu Regulacji Energetyki będzie sprawował nadzór nad stacjami zakładowymi oraz rozlewniami gazu do butli. Listy wspomnianych produktów jeszcze nie ujawniono.

Wśród zmian wymieniane są także obowiązek przekazywania stanu liczników urządzeń pomiarowych z dystrybutorów przez stację paliw czy rejestracji miejsc dostarczania paliwa napędowego. Nowości pojawią się także w systemie monitorowania drogowego i kolejowego przewozu towarów (SENT), który ma śledzić transport każdego paliwa.

Dotyczy to nie tylko zakładów i przedsiębiorców, ale także osób nieprowadzących działalności gospodarczej, niezależnie od ilości samego paliwa. Jak twierdzi Puls Biznesu, w teorii oznacza to, że skarbówka będzie miała na oku również przewóz kanistra benzyny do "Kowalskiego".

Zmiany czekają również rolników, bo prace obejmują też przepisy dotyczące zwrotu akcyzy zawartej w oleju napędowym wykorzystywanym do produkcji rolnej. Miałby on nastąpić dopiero po dogłębnej weryfikacji organów podatkowych. Takie działanie miałoby ograniczyć zjawisko kupowania paliwa po okazyjnej cenie.

Ze względu na szeroki zakres planowanych zmian, Ministerstwo Finansów zapowiedziało, że przepisy wejdą w życie po półrocznym vacatio legis od momentu opublikowania.