Rajd Portugalii 2016 – drugie zwycięstwo Krisa Meeke’a

Kris Meeke perfekcyjnie wykorzystał pozycję startową na trasie szutrowego Rajdu Portugalii. W pierwszej jego fazie, podobnie jak w Argentynie, mistrz świata i lider klasyfikacji generalnej Sébastien Ogier musiał startować jako pierwszy, co znów utrudniło mu zadanie bycia w czołówce. Oczywiście cały czas znajdował się w pierwszej trójce, ale nie miał lekko. Na pierwszym etapie wygrał tylko superoes Lousada, a potem mógł jedynie ścigać liderującego od OS2 Krisa Meeke’a. Brytyjczyk prowadzący Citroëna DS3 WRC nie stracił pozycji do końca pierwszego etapu i również później.

Drugiego dnia ścigali go tylko Ogier i Mikkelsen. Latvala już pierwszego dnia miał spore kłopoty. Najpierw nie mógł odnaleźć tempa, odpowiedniego ustawienia i ogumienia, a w końcu miał awarię wspomagania. Walczył o utrzymanie się w pierwszej dziesiątce. Hayden Paddon rolował na piątym odcinku co zakończyło się pożarem jego Hyundaia, a Mads Ostberg praktycznie od początku jechał na zupełnie innym, dużo słabszym poziomie niż pozostali fabryczni kierowcy WRC. Na łut szczęścia liczył jedynie Dani Sordo.

Po sobocie Meeke miał 45,3 s przewagi nad Ogierem i 48,4 nad Mikkelsenem. Dani Sordo tracił do lidera 1:20 min, a Eric Camilli jechał po swój życiowy wynik na piątej pozycji.

Dziś inicjatywę przejęła dwójka Volkswagena. Dwa pierwsze z czterech oesów padły łupem Mikkelsena, dzięki czemu Norweg awansował o jedno oczko, ale wciąż miał 35,5 s straty do gonionego Citroëna. Dwie ostatnie próby wygrał Ogier, który do końca walczył o drugie miejsce licząc na błąd Meeke’a. Francuz nie zdołał nic wskórać. Ostatecznie Kris Meeke wygrał w Portugalii z przewagą 29,7 s nad Mikkelsenem, 34,5 s nad Ogierem i 1:37,1 min nad Sordo. Piąte miejsce zajął Eric Camilli przed Jari-Matti Latvalą i Madsem Ostbergiem. Najszybszy wśród kierowców prywatnych był Martin Prokop (8. miejsce). Za Czechem na mecie zameldował się zwycięzca WRC2 Pontus Tidemand.

Niestety tym razem bez polskich sukcesów na mecie Rajdu Portugalii. Dobrze radzący sobie w WRC2 Hubert Ptaszek łapał kapcie i ostatecznie nie liczył się w walce o czołowe lokaty. Pierwszy dzień zakończył co prawda na 5. pozycji, ale już drugi na 12. Z ukończeniem rajdu były problemy, ponieważ szwankował dyferencjał, ale ostatecznie załoga wycofała się w samej końcówce z powodu problemów zdrowotnych Maćka Szczepaniaka, który czuł duży ból pleców po jednej z hop na odcinku Fafe. Dowiedzieliśmy się o tym z facebooka Ptaszka:

Niedługo po tym Maciek poinformował nas o swoim zdrowiu:

Łukasz Pieniążek pilotowany przez Przemysława Mazura pomimo dachowania zdobył punkt w Junior WRC kończąc rajd na 10. miejscu, ostatnim w JWRC. Szczęścia nie miał Kuba Brzeziński debiutujący z mistrzostwach świata z Bartłomiejem Bobą. Załoga pucharu Drive DMACK Cup wypadła z trasy na OS4. Powrót na trasę zakończył się kilkoma niezłymi czasami i 6. miejscem w klasyfikacji (na 7 załóg).