Operacja B‑125, czyli jak kierowcy osobówek motocyklistami zostali

Począwszy od dnia 24 sierpnia 2014 r., osoby posiadające od co najmniej 3 lat prawo jazdy kat. B mogą – bez dodatkowych szkoleń i egzaminów – jeździć na terytorium RP lekkimi motocyklami do 125 cm3 i mocy 11 kW (15 KM). Wprowadzeniu tego przepisu towarzyszyło mnóstwo emocji i dyskusji, a treść samej propozycji poprawki ulegała kilkukrotnej zmianie w czasie jej drogi legislacyjnej. W niniejszej publikacji opisujemy historię i przebieg tych działań.

Ówczesny wiceminister Zbigniew Rynasiewicz podczas debaty sejmowej nad poprawką Senatu do ustawy o zmianie ustawy o kierujących pojazdami dotyczącą rezygnacji z wymogu skrzyni automatycznej w motocyklach o poj. 125 cm3 dla posiadaczy prawa jazdy kat. B.
Ówczesny wiceminister Zbigniew Rynasiewicz podczas debaty sejmowej nad poprawką Senatu do ustawy o zmianie ustawy o kierujących pojazdami dotyczącą rezygnacji z wymogu skrzyni automatycznej w motocyklach o poj. 125 cm3 dla posiadaczy prawa jazdy kat. B.
Źródło zdjęć: © Fot. Kadr z [retransmisji 70. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej w dn. 25 czerwca 2014 r.](http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/transmisja.xsp?documentId=25E3C7325997479CC1257D0B002DDDF4&symbol=STENOGRAM_TRANSMISJA)
Karol Plata-Nalborski

20.11.2016 | aktual.: 01.10.2022 21:33

Trudne początki

Pytanie o możliwość prowadzenia motocykla o pojemności silnika do 125 cm3 na kat. B prawa jazdy przewijało się przez różne fora i portale internetowe wielokrotnie w ciągu ostatnich lat. Często przy tej okazji wypływał temat zasad obowiązujących w państwach Unii Europejskiej, a zwłaszcza Niemiec, Austrii, Belgii czy Francji. Zaczęły pojawiać się wówczas pierwsze postulaty, a nawet próby zainteresowania polityków tym tematem. Jeden z użytkowników forum Burgmania, w swoim poście datowanym na 15 lipca 2006 r., wypowiedział się w tym kontekście następująco:

„Co do jazdy 125 na kat. B, jakieś 3 lata temu z tym walczyłem, próbowałem zorganizować ludzi i co? Da, jakoś nie było zainteresowania. W Niemczech jest zdaje się opcja taka, że posiadacze prawka B, z przed zdaje się 80 roku mogą sobie śmigać 125 ccm.”[1]

Jeśli poczyta się różne wypowiedzi z tych lat można odnieść wrażenie, iż zainteresowanie tym było jednak niemałe, choć często powątpiewano w realność szansy wdrożenia takiego rozwiązania w Polsce. Przykładem jest opinia jednego z użytkowników forum Skuterowo.com (obecnie Jednoslad.pl):

„Pozbawili by się dość sporego napływu hajsu, więc po co mieli by to robić?”[2]

Czyżby cud?

A jednak niemożliwe wydało się nagle możliwe. Pierwsze informacje o pojawieniu się takiej propozycji zostały zamieszczone już na początku lutego m.in. na stronach Polskiej Federacji Stowarzyszeń Szkół Kierowców, jednakże wiadomość ta nie rozniosła się jeszcze większym echem. Dopiero po zakończeniu posiedzenia Komisji Infrastruktury z dnia 9 kwietnia 2014 r., media zaczęły szerzej o tym donosić. W tym samym czasie ukazał się artykuł na portalu czasopisma MotorMania oraz AutoKult.pl. W kolejnych dniach informację o wynikach posiedzenia Komisji Infrastruktury przekazał PortalNaukiJazdy.pl, a krótko po nim Skuterowo.com oraz Wykop.pl[3]

Od tego momentu zaczął się istny szał obserwacyjny oraz wystartowały ożywione dyskusje (głównie na forach internetowych), spotęgowane kolejnymi informacjami z Sejmu (skierowaniem do dalszych prac w komisji podczas drugiego czytania). Rosła liczba publikacji prasowych i internetowych. Głos zabierali również przedstawiciele Policji, Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego i Ośrodków Szkolenia Kierowców, czy też sami motocykliści. Wśród tych ostatnich zdania były podzielone, z kolei stanowisko WORD-ów, OSK i Policji było sceptycznie, a często wręcz negatywne. Ówczesne reakcje społeczne dość trafnie podsumował portal Ścigacz.pl:

„Obywatele już wyrażają swój sprzeciw, tłumacząc, że wypuszczenie ludzi, którzy nie mieli wcześniej do czynienia z jednośladami na ulice, na sprzętach klasy 125cc to recepta na katastrofę. Inni twierdzą, że taki przepis będzie pozytywny, bo kierowcy samochodów będą mogli wyposażyć się w mocniejsze jednoślady i bezpieczniej poruszać się poza miastem. Oburzają się też WORD-y i ośrodki szkolenia, tłumacząc, że samochód to nie motocykl i łączenie tych dwóch środków transportu nie ma ze sobą nic wspólnego. Oczywiście wiemy, że wprowadzenie tego przepisu to straty finansowe i dla WORD i dla OSK.”[4]

Na poligonie

Mł. insp. Marek Konkolewski z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji, choć sam nie był przeciwnikiem nowego uprawnienia, zdecydowanie krytykował pomysł rezygnacji ze szkolenia, obawiając się, że przez to drogi zamienią się w poligon doświadczalny. W rozmowie z nim Paweł Płuska, dziennikarz TVN i motocyklista, podkreślał, że na skuter także nie kończy się żadnych kursów przygotowawczych. Również poseł Stanisław Żmijan (PO), przewodniczący sejmowej Komisji Infrastruktury, odnosząc się do komentarzy sceptyków, replikował, że:

„Z roweru, jak przesiada się na motorower i na skuter, ma problemy? Nie ma problemów tego typu. Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że także w tej wielkości pojazdów nie będzie problemów.”[5]

Pewnym paradoksem jest fakt, że postulat wykreślenia zapisu dotyczącego wymogu szkolenia w OSK zawdzięczamy głównemu przedstawicielowi środowiska... Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego (czyżby na przekór szkołom nauki jazdy?), o czym jeszcze wspomnimy w dalszej części tekstu.

Co na to Unia?

W każdym razie, w miarę postępu dalszych prac legislacyjnych liczba publikacji i wypowiedzi rosła, zwłaszcza gdy rozszerzono uprawnienia o skrzynie biegów inne niż automatyczna. Z punktu widzenia merytorycznego, nie negując zarazem racji obydwu stron sporu, trzeba jednak stwierdzić, iż za dużo było w tym wszystkim emocji i spekulacji, a za mało odniesienia do doświadczeń innych krajów europejskich oraz treści samych dyrektyw unijnych.

Czytając wypowiedzi zwolenników i sceptyków na łamach prasy, nie znalazłem nigdzie przytoczenia cytatów z aktów prawnych EWG i UE. A co one same mówiły na ten temat? Nieobowiązująca już Dyrektywa nr 91/439/EWG z dnia 29 lipca 1991 r. w sprawie praw jazdy, w art. 5 ust. 3 b) stwierdzała, iż „lekkie motocykle mogą być zaliczone do kategorii B”. Dużo bardziej szczegółowo aspekt ten uregulowała nowa Dyrektywa nr 2006/126/WE z dnia 20 grudnia 2006 r. w sprawie praw jazdy. W art. 6 ust. 3, znajdujemy już następujący zapis:

*„W odniesieniu do kierowania pojazdami na własnym terytorium państwa członkowskie mogą przyznać następującą równoważność kategorii:

  1. prawo jazdy kategorii B uprawniające do kierowania motocyklami trzykołowymi uprawnia do kierowania motocyklami trzykołowymi o mocy ponad 15 kW, o ile posiadacz prawa jazdy kategorii B ma co najmniej 21 lat;
  1. prawo jazdy kategorii B uprawnia do kierowania motocyklami kategorii A1.

W związku z tym, że niniejszy ustęp zachowuje ważność tylko na terytoriach państw członkowskich, nie zamieszczają one na prawie jazdy adnotacji o uprawnieniach do kierowania tymi pojazdami.”*[6]

Darmowa lekcja legislacji

Wracając jednak do treści propozycji i procesu jej uchwalania: bez cienia wątpliwości można stwierdzić, że chyba mało który przepis w historii naszego kraju mógł się poszczycić tak drobiazgowym monitoringiem społecznym na każdym etapie legislacyjnej procedury. Media i zainteresowani śledzili zebrania właściwych komisji parlamentarnych oraz poszczególne posiedzenia Sejmu i Senatu, które odnosiły się do omawianej ustawy. Na wszelkie pojawiające się zmiany internauci reagowali niemal błyskawiczne, donosząc i dyskutując najnowsze wieści. Przykładowo, portal Skuterowo.com utworzył nawet wyodrębniony dział poświęcony 125-tkom, a później nawet uruchomił licznik odliczający dzień wejścia w życie przepisów nowej ustawy po jej ogłoszeniu w Dzienniku Ustaw.[7]

Wiele osób, które nie znały zasad procesu ustawodawczego, teraz mieli okazję zapoznać się z nim krok po kroku. A przyznać trzeba, że droga legislacyjna ustawy o zmianie ustawy o kierujących pojazdami (druk nr 1957) była dość długa i burzliwa, wywołująca zainteresowanie nie tylko z powodu wprowadzenia wspomnianego uprawnienia, ale również z powodu rezygnacji z obowiązku szkolenia praktycznego, czy też ujawnienia bazy pytań egzaminacyjnych dla kandydatów na kierowców.[8]

Z tych właśnie przyczyn – jak można sądzić – warto jest zaprezentować szczegółową historię ów kontrowersyjnej poprawki, od pierwszej jej wersji aż po ostateczne brzmienie, zatwierdzone podpisem Prezydenta RP. Zwłaszcza że może się ona w najbliższym czasie stać elementem tzw. kiełbasy wyborczej i przypisywania sobie zasług bądź wzajemnego rzucania oskarżeń przez niektórych polityków. A przecież wprowadzenie w życie tego przepisu zawdzięczamy tak naprawdę współdziałaniu bardzo różnych środowisk społecznych i politycznych, a nie tylko pojedynczym osobom.

Szkolenie z automatu

Zacznijmy od tego, że propozycja dotycząca jazdy motocyklem do 125 cm3 na prawie jazdy kat. B nie wyszła jednak z grona polityków (parlamentarzystów czy strony rządowej), ale od strony społecznej. Została ona zgłoszona przez Polski Związek Motorowy z uzasadnieniem, że taki przepis obowiązuje już w wielu krajach UE, a z uwagi na kryzys ekonomiczny i korki komunikacyjne, tego typu rozwiązanie byłoby słuszne.[9]

Wszystko zaczęło się jednak od komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy o kierujących pojazdami, który wpłynął do Sejmu w dniu 24 października 2013 r. i został skierowany do dalszych prac w Komisji Infrastruktury w dniu 3 grudnia tego samego roku. Nie przewidywał on jeszcze przepisu dającego uprawnienia do kierowania motocyklami na kat. B. Dopiero po 12 grudnia, kiedy rozpoczęło się I czytanie projektu w komisjach sejmowych, wystartowały konsultacje społeczne projektu aktu prawnego.[10]

Na pierwszym miejscu

W ciągu kolejnych kilku tygodni strona społeczna zgłosiła sto kilkadziesiąt poprawek. Po ich zestawieniu jako pierwsza widniała wspominana propozycja PZM, której brzmienie było następujące:

W art. 6 w ust. 3 dodaje się pkt 4 w brzmieniu: „4) kategorii B uprawnia do kierowania motocyklem o pojemności skokowej silnika nieprzekraczającej 125 cm 3, mocy nieprzekraczającej 11 kW, stosunku mocy do masy własnej nieprzekraczającej 0,1 kW/kg z automatyczną skrzynią biegów pod warunkiem: a) że osoba posiada prawo jazdy kategorii B od co najmniej 3 lat, i b) odbyła odpowiednie szkolenie praktyczne w ośrodku szkolenia kierowców potwierdzone wpisem do prawa jazdy.”[11]

Jej rozpatrzeniem (jak również wszystkich pozostałych poprawek) zajęła się w pierwszej kolejności sejmowa Podkomisja nadzwyczajna do rozpatrzenia komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy o kierujących pojazdami (druk nr 1957). Na posiedzeniu w dniu 5 lutego 2014 r., po pozytywnej rekomendacji strony rządowej (wiceministra Zbigniewa Rynasiewicza), uzyskała ona akceptację członków podkomisji.[12]

Na kolejnym posiedzeniu tej podkomisji w dniu 19 lutego 2014 r. głosowano już konkretne propozycje, które wstępnie zostały wytypowane spośród stu kilkudziesięciu zgłoszonych poprawek. Wśród nich była oczywiście omawiana – nr 1 na liście poprawek strony społecznej. Poprawka PZM została zaakceptowana bez sprzeciwu, jedynie Biuro Legislacyjne zgłosiło uwagę odnośnie samego brzmienia przepisu – zaproponowano, aby zrezygnować z podziału na pkt. a) i b) itd., a wszystko zawrzeć w jednym ciągu zdania. Po aprobacie tego rozwiązania przez przewodniczącego Podkomisji, Leszka Aleksandrzaka, propozycja otrzymała następujące brzmienie:

„4) kategorii B uprawnia do kierowania motocyklem o pojemności skokowej silnika nieprzekraczającej 125 cm3, mocy nieprzekraczającej 11 kW i stosunku mocy do masy własnej nieprzekraczającej 0,1 kW/kg z automatyczną skrzynią biegów pod warunkiem, że osoba posiada prawo jazdy kategorii B od co najmniej 3 lat i odbyła odpowiednie szkolenie praktyczne w ośrodku szkolenia kierowców potwierdzone wpisem do prawa jazdy.”[13]

Szef WORD nie chce szkoleń

Dalsze procedowanie miało już miejsce podczas posiedzenia Komisji Infrastruktury z dnia 9 kwietnia 2014 r., na którym nastąpiło rozpatrzenie sprawozdania Podkomisji nadzwyczajnej o komisyjnym projekcie ustawy o zmianie ustawy o kierujących pojazdami (druk nr 1957). Biuro Legislacyjne zgłosiło uwagę redakcyjną o konieczności zmiany wyrażenia „nieprzekraczającej” na „nieprzekraczającym” dla zachowania zgodności z zapisem dotyczącym kategorii A1. Uwagę merytoryczną zgłosił natomiast Łukasz Kucharski, Prezes Krajowego Stowarzyszenia Dyrektorów Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego:

„Dyrektywa unijna mówi wprost, że jeżeli ktoś jest posiadaczem prawa jazdy kategorii B, to może poruszać się takim motocyklem, o jakim mówimy w projekcie, bez dodatkowych szkoleń. Proponujemy, żeby ten zapis zakończyć na tych wyrazach: „co najmniej trzech lat”, kropka.”

Propozycję przejął poseł Bogdan Rzońca (PiS), a sama jej treść nie spotkała się ze sprzeciwem pozostałych członków komisji. Również przedstawiciel strony rządowej, Zastępca dyrektora Departamentu Transportu Drogowego MIR, Łukasz Twardowski, zaopiniował ją pozytywnie, stwierdzając, że można zrezygnować z tego obowiązkowego szkolenia. Biuro Legislacyjne poprosiło jedynie o treść nowego brzmienia poprawki na piśmie, do czego został zobligowany poseł Rzońca. W związku z powyższym przepis uzyskał ostatecznie następującą formę, w której powędrował do dalszych prac na forum sejmu:

„4) kategorii B uprawnia do kierowania motocyklem o pojemności skokowej silnika nieprzekraczającej 125 cm3, mocy nieprzekraczającej 11 kW i stosunku mocy do masy własnej nieprzekraczającym 0,1 kW/kg z automatyczną skrzynią biegów pod warunkiem, że osoba posiada prawo jazdy kategorii B od co najmniej 3 lat.”[14]

Dlaczego automat?

23 kwietnia 2014 r. miało miejsce w Sejmie drugie czytanie projektu ustawy, podczas którego debatowano nad sprawozdaniem Komisji Infrastruktury (druk nr 2292). W zasadzie temat uprawnień kat. B na motocykle 125 cm3 bez dodatkowego egzaminu przeszedł bez większego echa. Wspomniał o nim poseł z SLD, Leszek Aleksandrzak, sprawozdawca Komisji Infrastruktury, jako o istotnej zmianie dla posiadaczy kat. B, wcześniej nadmieniając, iż strona społeczna zgłosiła blisko 170 poprawek. Dodatkowo jeszcze Maciej Banaszak (koło poselskie - Twój Ruch) uznał samą propozycję za słuszną i godną poparcia, zapytał natomiast:

„Dlaczego automat? Dzisiaj już mamy półautomaty, nie ze skrzynią manualną. Chciałbym się dowiedzieć, jak będzie się odbywało badanie techniczne takich skuterów i motocykli. Szczególnie chodzi mi o moc, ponieważ wiemy, że to ma być do 11 kW i też wszyscy wiemy, że żadna stacja diagnostyczna nie ma takich możliwości, aby zbadać moc danego motocykla czy skutera.”

Sekretarz Stanu w MIR, Zbigniew Rynasiewicz nie był w stanie odpowiedzieć od razu na to pytanie i zaproponował ustosunkowanie się do tej kwestii na piśmie. Niestety, treść tej odpowiedzi nie została potem opublikowana – mogliśmy usłyszeć jedynie jej fragment podczas wygłaszania oświadczeń dotyczących głosowania nad senackimi poprawkami do ustawy.

W związku z tym, że w trakcie wspomnianego drugiego czytania zgłoszono kolejne poprawki do projektu (niezwiązane z motocyklami do 125 cm3), posłowie poparli przekazanie go z powrotem do Komisji Infrastruktury w celu ich rozpatrzenia.[15]

Bez zmian

Posiedzenie Komisji Infrastruktury, które odbyło się w dniu 6 maja 2014 r., nie wniosło zmian w interesującej nas kwestii, ponieważ dotyczyło innego rodzaju poprawek. 9 maja 2014 r., podczas trzeciego czytania na forum sejmu, po odczytaniu ww. sprawozdania odbyło się głosowanie nad poszczególnymi propozycjami oraz nad przyjęciem w całości projektu ustawy o zmianie ustawy o kierujących pojazdami, w brzmieniu proponowanym przez Komisję Infrastruktury, wraz z później przyjętymi poprawkami. Ustawę poparły wszystkie kluby i koła sejmowe: głosowało 426 posłów, z czego 293 głosowało za uchwaleniem, 1 poseł był przeciw (Edward Siarka z koła Solidarnej Polski) i aż 132 wstrzymało się od głosu. Po uchwaleniu akt prawny został przekazany Marszałkowi Senatu oraz Prezydentowi RP.[16]

W Senacie, w pierwszej kolejności uchwaloną ustawą zajęła się Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej. Na posiedzeniu w dniu 20 maja 2014 r. nie postulowano jednak żadnych propozycji zmian odnośnie brzmienia przepisu uprawniającego do prowadzenia motocykli o pojemności nieprzekraczającej 125 cm3, zgłoszono za to inne poprawki, dotyczące m.in. kwestii WORD-ów i OSK-ów.[17]

Czyżby lobbing?

W dalszym ciągu nad aktem prawnym debatowała senacka Komisja Gospodarki Narodowej na posiedzeniu w dniu 29 maja 2014 r. Odczytana została m.in. uwaga obywatelska o następującej treści:

„Dzień dobry. Do Senatu RP wpłynął lub wpłynie projekt zmian w ustawie o prawach jazdy. Jest tam bardzo ciekawy zapis o możliwości poruszania się kierowców z prawem jazdy kategorii B tzw. lekkim motocyklem o pojemności skokowej do 125 cm3. Warunkiem będzie posiadanie uprawnień kategorii B od – co najmniej – trzech lat. Motocykl będzie też musiał być wyposażony w automatyczną skrzynię biegów. I ten ostatni zapis troszkę psuje tą ustawę. W automatyczną skrzynie biegów wyposażone są przede wszystkim skutery produkcji chińskiej, a one nie cieszą się dobrą opinią. Jeśli Panie i Panowie senatorowie mogli by wnieść poprawkę do ustawy zmieniającą ten zapis, to z pewnością duże grono obywateli byłoby zadowolone. Z poważaniem Mariusz Wołoszyn”

Głos w tej sprawie zabrał senator Stanisław Jurcewicz:

„Chciałbym skupić się na tej automatycznej skrzyni biegów. Mam następujące pytanie: czy przepis ten może mieć jakiś związek z produkcją tego typu motocykli przez jakąś firmę? Nikogo o nic – nie daj Boże – nie posądzam, ale takie pytanie wynika z maila, który otrzymaliśmy. No, jest w nim zawarta taka sugestia. Chciałbym więc na tym etapie wyjaśnić, czy nie jest to faworyzowanie rozwiązań jakiegoś konkretnego koncernu.”

Marcin Witaszek, radca prawny w Polskim Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, udzielił na to następującej odpowiedzi:

„Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego również brał udział w pracach nad tą ustawą. My oczywiście nie reprezentujemy wszystkich podmiotów wprowadzających motocykle na polski rynek, ale chciałbym powiedzieć, że sformułowanie „automatyczna skrzynia biegów” w żaden sposób nie faworyzuje żadnego z naszych członków ani żadnego konkretnego modelu motocykla. Z naszej perspektywy wykreślenie tych słów byłoby nawet pewnym ułatwieniem, bo wtedy przepis ten objąłby szerszy wachlarz produktów naszych firm. Powtarzam: z naszego punktu widzenia użycie określenia „automatyczna skrzynia biegów” w żaden sposób nie preferuje konkretnego producenta motocykli czy skuterów.”[18]

Manual kontratakuje

Po odbyciu posiedzeń przez wspomniane wyżej komisje, ustawa trafiła na forum Senatu. Podczas posiedzenia w dniu 5 czerwca 2014 r. miała miejsce interesująca wymiana opinii między senatorem Janem Marią Jackowskim (PiS), senatorem-sprawozdawcą Witoldem Gintowt-Dziewałtowskim (PO) oraz wiceministrem Zbigniewem Rynasiewiczem (PO). Poniżej wyciąg najważniejszych wypowiedzi z tej dyskusji:

J.M.J.: „Chodzi mi o wspomniane rozwiązanie – od razu podkreślę, że jest ono bardzo dobre – dotyczące poszerzenia uprawnień związanych z kategorią B o możliwość kierowania motocyklem czy pojazdem jednośladowym, pojemność silnika 125 cm3, 11 kW mocy itd. Chciałbym zapytać, po co tam jest dodane, że chodzi o pojazd z automatyczną skrzynią biegów. To w pewien sposób może stwarzać wrażenie działania o charakterze lobbingowym, ponieważ ograniczona jest… Jest znany katalog producentów tego rodzaju sprzętu, którzy już szykują się do omawianych tu zmian. Czy na posiedzeniach komisji nie było rozważane zlikwidowanie wspomnianego wymogu automatycznej skrzyni biegów? Spowodowałoby to ujednolicenie i zdjęcie z omawianego zapisu ewentualnego odium związanego z tym, o czym przed chwilą powiedziałem.”

W.G.-D.: „(...) nawet dzisiaj, przed posiedzeniem, rozmawiałem o tej sprawie z senatorem Cimoszewiczem, który podnosił podobną wątpliwość. Przyznam, że wspomniana wątpliwość była też zgłaszana, chociaż może nie tak wyraźnie, na posiedzeniach komisji. Chodzi tutaj nie tyle o kategorię producentów, ile o kategorię pojazdów – mówimy, generalnie rzecz biorąc, o skuterach. Komisja uznała, że tego rodzaju rozwiązanie ma mieć wpływ na poziom bezpieczeństwa w ruchu drogowym, zwłaszcza dla jednośladów. Ja ze swojego doświadczenia powiem – mówiłem to już panu senatorowi – że jeszcze nie spotkałem ani jednego motocyklisty, który jeździłby zgodnie z przepisami ruchu drogowego. Dlatego też wszystkie ograniczenia, które mamy zamiar stosować w ruchu pojazdów jednośladowych, są w moim przekonaniu pożądane. I być może potrzeba ich jeszcze więcej. No chyba że doczekamy się tego, że raptem wszyscy motocykliści, albo przynajmniej znaczna ich część, zaczną przestrzegać przepisów ruchu drogowego. Komisja przyjęła to rozwiązanie, uznając, że nie ma tutaj zagrożenia związanego z tym, iż stworzy się jakieś preferencyjne warunki dla producentów określonej grupy pojazdów jednośladowych.”

Z.R.: „(...) Odpowiadam na pytanie o zagrożenie dla bezpieczeństwa i o to, czy będzie jakaś akcja promocyjna – mówię tu o motocyklistach. Pierwsza część pytania w tej sprawie była zadana przez senatora Jackowskiego. Otóż komisje sejmowa i senacka – a Sejm podzielił opinię komisji sejmowej – stwierdziły, że umożliwienie wejścia w życie tego rozwiązania, jeżeli chodzi także o motocykle zaopatrzone w skrzynię tradycyjną, nie powinno nastąpić, a to ze względu na bezpieczeństwo. Obsługa takiego motocykla wymaga pewnego przeszkolenia, uczestnictwa w określonych kursach itd. Posłowie stwierdzili, że skrzynia automatyczna nie stwarza takiego niebezpieczeństwa i że to jest możliwe. Wiele stowarzyszeń, które uczestniczyły w pracach komisji, podawało przykłady, że nawet osoby mające uprawnienia kategorii A, które przez kilka lat nie korzystały z motocykla i teraz chcą to robić, często same wykupują sobie kilka godzin jazdy i starają się wyruszyć na polskie drogi już po przejściu takiego kursu. Były też często takie wypowiedzi, żebyśmy nie robili takiego państwa już trochę policyjnego, w którym wszystko musimy zapisać, nakazać itd., i żeby trochę tej odpowiedzialności… Jeżeli ktoś już od kilku lat ma prawo jazdy kategorii B, to nie jest osobą, która nic nie wie na temat tego, co się dzieje na polskich drogach i jak powinien wyglądać ruch na tych drogach. Taki ktoś świadomie podejmuje decyzję, że chce siąść na motocykl i nim jechać. Takie rozwiązania są już w wielu innych krajach. (...)”

J.M.J.: „Chciałbym podrążyć jeszcze temat motocykli czy skuterów o pojemności do 125 cm3 i mocy do 11 kW. A mianowicie po wysłuchaniu tego, co powiedział pan minister, można odnieść wrażenie, że obecny zapis, z tą automatyczną skrzynią biegów, w jakimś sensie jest korzystny, po pierwsze, dla ośrodków szkolenia kierowców, no bo będą pobierały opłaty za szkolenie, jak ktoś będzie chciał jeździć na motorze o pojemności 125 cm3, a po drugie, dla producentów wyspecjalizowanych… Tych firm teoretycznie jest wiele, ale wiemy, że na polskim rynku jest bardzo duża podaż tych pojazdów z kraju azjatyckiego, z największego kraju azjatyckiego, myślę tutaj o produkcji chińskiej. Czy według pana ministra nie należałoby jednak rozważyć zostawienia obywatelowi dowolności? Jeżeli czuje się na siłach jeździć z manualną skrzynią biegów – a przypomnijmy, że w motocyklu zmiana biegu w trakcie jazdy jest znacznie łatwiejsza niż w samochodzie – pozwólmy mu na to w ramach kategorii B. Jeżeli nie czuje się na siłach, woli skuter – skuter ma wiele plusów – no to sobie kupi motocykl z automatyczną skrzynią biegów. I w ten sposób zostawilibyśmy obywatelowi prawo decydowania, a nie stosowali restrykcyjne przepisy. Pytam o to, dlatego że z grupą senatorów złożę poprawkę dotyczącą tego, żeby skreślić ten zapis o automatycznej skrzyni biegów, chciałbym więc prosić pana ministra od razu o odpowiedź, czy rząd poprze taką poprawkę, czy nie.”

Z.R.: „Jeżeli chodzi o propozycję pana senatora Jackowskiego, to powiem, że w związku z tymi analizami, które przeprowadzaliśmy, i tymi informacjami, które były nam przedstawiane przez Instytut Transportu Samochodowego, przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, rozwiązanie, które zostało zaproponowane przez grupę posłów, dotyczące umożliwienia korzystania z motocykli o pojemności do 125 cm3 z automatyczną skrzynią osobom mającym od trzech lat prawo jazdy kategorii B, uzyskało naszą akceptację. Posłowie nie wychodzili z inną propozycją, nie było takiej dyskusji. Państwo też musicie rozważyć, bo oczywiście głosowanie nad tą poprawką będzie pewnie przeprowadzone na tym posiedzeniu Senatu, na ile to rozwiązanie może spowodować zwiększenie zagrożenia na polskich drogach. I to jak gdyby tylko tyle. Badaliśmy również ten problem, który poruszał częściowo pan senator Jackowski, czyli o jakich producentów chodzi w rozwiązaniu mówiącym o automatycznej skrzyni biegów. No, liczba producentów z różnych krajów, nie tylko oczywiście z krajów azjatyckich, jest ogromna i w Polsce dostępność, jeżeli chodzi o skutery z automatyczną skrzynią, każdej marki jest w zasadzie nieograniczona. Dlatego też zaakceptowaliśmy takie rozwiązanie i nie uważamy, żeby to było spowodowane jakąś tam działalnością lobbingową w tej sprawie.”

J.M.J.: *„Ja wrócę do tematu motocykli czy skuterów o pojemności do 125 cm3 i mocy silnika do 11 kW.

Wysoka Izbo, uważam, że jednym z najcenniejszych elementów tej nowelizacji jest właśnie ten zapis. Chcę to powiedzieć, żeby sprawa była jasna. Wiem z rozmów podczas odwiedzin obywateli w biurze senatorskim, że akurat ten zapis jest bardzo dobrze przyjmowany przez opinię publiczną, z wielorakich powodów. Po pierwsze, robi się moda na jednoślady, a po drugie, rzeczywiście jest to w obecnej sytuacji bardzo tani środek transportu, pozwalający w dużych aglomeracjach na poruszanie się szybciej niż samochodem, a w mniejszych aglomeracjach – na poruszanie się po terenie, po którym samochodem trudno by się było poruszać. Tak więc zarówno mieszkańcy dużych miast, jak i mniejszych ośrodków czy wsi na pewno z tego zapisu będą korzystali, ponieważ stwarza on bardzo duże możliwości, nie mówiąc o tym, że takie maleństwo potrafi palić znacznie mniej paliwa niż samochód, nawet małolitrażowy.*

W związku z tym trzeba pochwalić ten zapis, nie ma wątpliwości co do jego słuszności. Wątpliwości pojawiają się jednak co do zapisu „z automatyczną skrzynią biegów”. Ja bym nie chciał, żeby było „lub czasopisma”… Pamiętamy, Wysoka Izbo, co to było „lub czasopisma” w słynnej ustawie dekoncentracyjnej, medialnej, bodajże z roku 2002 czy 2001, która dała… Nie, to było chyba w 2002 r. Projekt był z 2002 r. Sądzę, że byłoby dobrze, gdybyśmy w toku prac w Senacie poprawili ustawę w tym zakresie i skreślili zapis w sposób ewidentny ograniczający liczbę producentów sprzętu, którzy po zliberalizowaniu tego przepisu mogliby oferować klientom swoje produkty. Dam dodatkowo inny argument. Wysoka Izbo, w tej chwili ktoś, kto ma kategorię B, może sobie nabyć jednoślad o pojemności do 50 cm3 z automatyczną skrzynią biegów lub z ręczną skrzynią biegów, i nikomu to nie przeszkadza. Tak więc dla mnie argument, że motocykl o pojemności do 125 cm3 nie może być z ręczną skrzynią biegów, jest argumentem nietrafionym, ponieważ w dotychczasowych przepisach w przypadku pojemności do 50 cm3 było to możliwe. To zwiększa moje obawy tym bardziej, że być może jest grupa… No, ja nie chcę nikomu nic imputować, ale są beneficjenci ekonomiczni tego rozwiązania. Jeżeli zachowamy zapis „z automatyczną skrzynią biegów”…

Bardziej wolnorynkowy, dający obywatelom swobodę, możliwość wyboru, umożliwiający konkurencję różnych producentów będzie zapis bez tego sformułowania. Jest to logiczne. Chyba każdy na tej sali ze mną się w tej kwestii zgodzi. I dlatego, Wysoka Izbo, uważam, że należy tę ustawę poprawić i w art. 1 pkt 1 lit. b w pkcie 4 skreślić wyrazy „z automatyczną skrzynią biegów”. Rekomenduję Wysokiej Izbie przyjęcie tej poprawki i liczę na to, że argumenty, które przed chwilą przedstawiłem, oraz fakt, że wspomniana poprawka jest, że tak to nazwę, ekumeniczna, bo jest podpisana też przez pana senatora Cimoszewicza, senatorów Prawa i Sprawiedliwości… Jeżeli ktoś z państwa senatorów chciałby się dopisać, to proszę bardzo, zgodnie z regulaminem jest jeszcze taka możliwość do końca prac nad bieżącym punktem. Zachęcam do skorzystania z tego uprawnienia. Tak więc składam poprawkę i wyrażam nadzieję, że będzie możliwość poruszania się po polskich drogach.

Jest inny problem, który był tutaj faktycznie poruszany, a mianowicie problem bezpieczeństwa. Ja się z przedstawionymi argumentami zgadzam i z całą powagą pochylam się nad wspomnianym problemem. Sam jestem uczestnikiem ruchu drogowego, jeżdżę na rowerze, jeżdżę samochodem, i widzę, jak jednoślady i dwuślady, samochody, niestety… Chodzi o to, że jest taka odwieczna rywalizacja, często na ulicach czy na drogach są konflikty między jednośladowcami a dwuśladowcami. Ja po prostu widzę, jak to w praktyce wygląda. Oczywiście chodzi tu o elementy kultury na drodze, elementy przestrzegania przepisów, też o elementy egzekwowania przepisów. Na przykład na drodze nr 7, tam, gdzie jest ograniczenie prędkości do 70 km/h, ktoś może sobie, na moich oczach, jechać na motorze 200 km/h. I fotoradar mu, że się tak wyrażę, trzepnie zdjęcie, ale co z tego, skoro fotoradar robi zdjęcie od przodu, a motor, jak wiadomo, z przodu nie ma tablicy rejestracyjnej. I na zdjęciu zostaje anonimowa postać, można rozpoznać tylko markę motocykla. I to po prostu jest praktycznie bezkarność.

A więc pomyślmy… Jest rada bezpieczeństwa ruchu drogowego. Pomyślmy, jak zwiększyć bezpieczeństwo, ale nie stosujmy restrykcyjnego prawa, które samo w sobie ma mieć, że tak powiem, walory lecznicze. Bo ono ich mieć nie będzie. Dlatego apeluję do panów senatorów, którzy będą podejmowali decyzje… Wypowiedź pana ministra Rynasiewicza zrozumiałem w ten sposób, że jeżeli Izba zadecyduje, to rząd nie będzie przeszkadzał w przyjęciu wspomnianej poprawki, bo nie ma w omawianej kwestii jednoznacznego poglądu. Tak więc apeluję do państwa senatorów, apeluję do pana ministra i do rządu, żeby nie przeciwstawiano się wspomnianej poprawce. I mam nadzieję, że pro publico bono ta poprawka zostanie przyjęta.”

Z.R.: „Odnośnie do poprawki zgłoszonej przez senatora Jackowskiego chciałbym powiedzieć, że oczywiście, przedstawione argumenty, przede wszystkim dotyczące bezpieczeństwa ruchu drogowego… Trzeba też odpowiedzieć sobie na pytanie, w jakim stopniu wspomniane rozwiązanie może wpłynąć na stan bezpieczeństwa. Tu każdy z senatorów musi sam podjąć decyzję.”[19]

Chodziło o bezpieczeństwo

Z powodu ożywionej dyskusji, które efektem była duża ilość zgłoszonych poprawek, w tym ta dotycząca wykreślenia zapisu o automatycznej skrzyni biegów, prezydium podjęło decyzję o przekazaniu ich do rozpatrzenia komisjom senackim, które obradowały uprzednio nad ustawę. Jeszcze tego samego dnia odbyło się wspólne posiedzenie Komisji Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisji Gospodarki Narodowej. Odnośnie rozszerzenia uprawnień kat. B o motocykle ze skrzynią biegów inną niż automatyczna, jak postulowali senatorowie Jackowski, Matusiewicz, Cimoszewicz, Martynowski i Mamątow, poproszono o zajęcie stanowiska przez sekretarza stanu w MIR, Zbigniewa Rynasiewicza, który skomentował to w następujący sposób:

„Ja pozwoliłem sobie, po dyskusji na posiedzeniu plenarnym, sprawdzić, skąd wziął się ten zapis, który wywołał ożywioną dyskusję, ale generalnie został oceniony pozytywnie. Otóż ta poprawka została zaproponowana przez Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego, a później, w trakcie prac w komisji, została przejęta przez posłów i generalnie przyjęta. Dyskusja nad rozszerzeniem tego zapisu, co zostało teraz zaproponowane przez grupę senatorów, w Sejmie została zakończona z takim uzasadnieniem, że dopuszczenie podobnego rozwiązania, jak w przypadku motocykli z automatyczną skrzynią biegów, w przypadku motocykli z manualną skrzynią biegów, no, mogłoby się przyczynić do pogorszenia stanu bezpieczeństwa. Innych argumentów nie było.

*Powiem szczerze, że z punktu widzenia całości zagadnienia argumenty, które zostały przywołane przez pana senatora Jackowskiego podczas dzisiejszej debaty, no, w dużym stopniu wyczerpują tę kwestię. Z naszej strony nie było żadnych obaw. Badaliśmy później tę sprawę: jeżeli tylko automatyczna skrzynia biegów, to jacy producenci? Nie było obaw między innymi dlatego, że mieliśmy jasność co do tego, kto to zgłaszał, i że jest wielu producentów motocykli z automatyczną skrzynią biegów, naprawdę wielu, więc nie ma tu niebezpieczeństwa, że to jest działanie na rzecz jednego czy dwóch producentów.

Ja powiem tak – i to nie jest stanowisko rządu – po dyskusji z pracownikami, z moimi podwładnymi z Departamentu Transportu Drogowego nie mamy innych argumentów, niż te, które już podałem, czyli dotyczące bezpieczeństwa. Szczerze mówiąc, pozostawiamy tutaj decyzję Senatowi. Argumentów ostatecznych czy takich, które by, że tak powiem, zabijały poprawkę pana senatora Jackowskiego, ja w tej chwili podać nie potrafię.”*

Po tej wypowiedzi poprawka została poddana głosowaniu. Na 11 głosujących, 8 senatorów poparło, a 3 wstrzymało się od głosu.[20]

Rysuje się sukces

W drugim dniu posiedzeniu Senatu (6 czerwca 2014 r.) miało miejsce głosowanie nad propozycją wykreślenia zapisu o automatycznej skrzyni biegów. Przed głosowaniem senator Jan Maria Jackowski (PiS) podziękował komisjom za przychylną opinię i rekomendację dla ww. poprawki, informując Wysoką Izbę, że jest bardzo duże zainteresowanie społeczne tą kwestią, co dał pod rozwagę koleżankom i kolegom, którzy się wahają. Najwyraźniej apel ten, jak i wcześniejsza decyzja obu komisji, musiały przekonać niezdecydowanych, bowiem na 72 głosujących, przeciw był tylko Marek Borowski (Koło Senatorów Niezależnych), reszta natomiast poparła wykreślenie wymogu automatycznej skrzyni. Prowadzący obrady Senatu, wicemarszałek Jan Wyrowiński (PO), żartobliwie skomentował decyzję, patrząc w stronę senatora Jackowskiego, słowami: „Rysuje się sukces...” Przy okazji użyty przez niego skrót myślowy „ze skrzynią inną niż automatyczna” został przez część mediów omyłkowo przekazany jako treść przegłosowanego zapisu. Ustawę wraz z przyjętymi poprawkami przekazano z powrotem do Sejmu, natomiast w uzasadnieniu głosowanych propozycji mogliśmy przeczytać m.in.:

„Senat przyjmując poprawkę nr 2 uznał za zasadne przyzna nie osobom posiadającym od co najmniej 3 lat prawo jazdy kategorii B uprawnienia do kierowania motocyklem ze skrzynię biegów inną niż automatyczna. Senat nie znalazł bowiem argumentów uzasadniających wprowadzenie zróżnicowania w zależności od rodzaju stosowanej w motocyklu skrzyni biegów.”[21]

Uchwałę przekazano do zaopiniowania sejmowej Komisji Infrastruktury, której posiedzenie w tej kwestii odbyło się w dniu 10 czerwca 2014 r. Miało to miejsce w dniu, w którym utajniono część obrad związaną z uchyleniem immunitetu posłowi Mariuszowi Kamińskiemu, w związku z czym również zebrania wszystkich komisji sejmowych nie były nagrywane, ani też transmitowane. Z tej przyczyny dysponujemy jedynie stenogramem z posiedzenia.[22]

OSKi mówią: wykreślić!

Ciekawostką jest fakt, Wojciech Góra, że przedstawiciel Polskiej Izby Gospodarczej Ośrodków Szkolenia Kierowców, który podczas wcześniejszych posiedzeń komisji sejmowych i senackich nie podnosił zastrzeżeń do propozycji, tym razem – jakby nie do końca zdając sobie sprawę z procedur legislacyjnych – zgłosił rzecz następującą:

„Proponujemy wykreślenie poprawki umożliwiającej jazdę motocyklem o pojemności silnika do 125 cm3, w przypadku gdy osoba przez okres 3 lat dysponowała prawem jazdy kategorii B. Pragnę uzasadnić nasze stanowisko. Nowa ustawa o kierujących pojazdami zawiera bardzo dobry program szkolenia w zakresie nauczania kierowców jazdy na motocyklach. Z naszych obserwacji wynika, że ludzie oczekują nowego rodzaju szkolenia – ono obecnie obowiązuje. Poprawka Senatu zezwala na jazdę bez szkolenia.”

Przewodniczący Komisji, poseł Stanisław Żmijan (PO), przerwał to wystąpienie, zaznaczając, iż regulamin nie przewiduje prowadzenia dyskusji na temat poprawek na tym etapie procedowania ustawy, a jedynie rozstrzygnięcie czy Komisja jest za, czy przeciw ich przyjęciu. W związku z tym poprosił o przedstawienie konkluzji, na co Sekretarz Zarządu PIGOSK odpowiedział:

„Jesteśmy za tym, aby wykreślić tę poprawkę. Skomentuję ją jednym zdaniem – zakres badań lekarskich w przypadku prawa jazdy kategorii A oraz kategorii B jest inny. Brane są pod uwagę problemy z błędnikiem, inne pole widzenia oraz bardzo skomplikowana technika kierowania. Brak szkolenia spowoduje pogorszenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym.”

Rząd popiera

Warto jeszcze dodać, iż po pierwsze powyższy głos został zabrany w nieodpowiednim momencie (komisja była na etapie rozpatrywania poprawki nr 1 dotyczącej tytułu ustawy), a po drugie był trochę nie na temat, bowiem propozycja o rezygnacji ze szkolenia została przyjęta dużo wcześniej przez sejm, gdy w obiegu była jeszcze propozycja o automatach. Senat przeforsował jedynie opcję rozszerzenia uprawnienia również o skrzynie biegów inne niż automatyczne (poprawka nr 2).

W tej kwestii głos zabrał jeszcze Sławomir Lewandowski, zastępca dyrektora Departamentu Transportu Drogowego w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju, informując, że rząd popiera tą propozycję. Biuro Legislacyjne nie wniosło uwag z racji merytorycznego charakteru poprawki. W związku z tym przewodniczący przedstawił wniosek o jej pozytywną rekomendację. Nie było głosów przeciwnych.[23]

Ostatnim etapem roli parlamentu było rozpatrzenie uchwały senatu i sprawozdania komisji na forum sejmu. Odbyło się to podczas posiedzenia Sejmu w dniu 25 czerwca 2014 r. Generalnie przedstawiciele większości klubów i kół deklarowali głosowanie zgodnie z rekomendacją komisji. Wyjątki dotyczyły kilku propozycji negatywnie zarekomendowanych oraz wspomnianej poprawki nr 2 dotyczących manualnych skrzyni biegów. W tej ostatniej kwestii zastrzeżenia wniosło koło Twojego Ruchu. Poseł Maciej Banaszak, argumentował to w następujący sposób:

*„Podczas pierwszego czytania zadałem pytanie, co z manualnymi przekładniami w skuterach czy motocyklach. Wtedy pan nie znał odpowiedzi na to pytanie, w związku z tym udzielił mi pan pisemnej odpowiedzi. Pozwolę sobie zacytować fragment tej odpowiedzi.

„Odmienny sposób zmiany przełożeń w motocyklu i samochodzie powoduje, że do właściwego i bezpiecznego używania manualnej skrzyni biegów w motocyklu podczas jazdy wymagane jest odrębne szkolenie, które ma wykształcić odpowiednie odruchy związane z koordynacją zmiany biegów podczas jazdy. W przypadku braku takiej umiejętności osoby kierujące motocyklami będą miały problemy ze skupieniem się na sytuacji występującej na drodze, co może doprowadzić do wzrostu liczby wypadków drogowych z ich udziałem. Dlatego też dla osoby posiadającej wyłącznie prawo jazdy kategorii B wystarczające ze względów bezpieczeństwa – tutaj jest uwaga: chodzi o brak koordynacji i brak możliwości skupienia się na jeździe – wydaje się umożliwienie poruszania się motocyklami wskazanymi w proponowanym zapisie”.

I teraz – co się dzieje? To trafia do Senatu, Senat zgłasza poprawkę, żeby, właśnie mimo tego pisma, które pan pisze do mnie, przyjąć jednak manualne skrzynie biegów. Wyraźnie pan wskazuje, że jest to niebezpieczne, może się okazać, że skutki będą nieobliczalne, jeżeli dopuścimy do tego, że kierowcy, którzy nigdy nie jeździli motocyklami, nagle będą jeździli tymi pojazdami z manualną skrzynią biegów. I zarówno Senat, jak i komisja tę poprawkę przyjmuje. My niestety nie możemy przyjąć tej poprawki, ponieważ uważamy, że jednak bezpieczeństwo – zresztą pan minister w tym piśmie na to wskazuje – jest najważniejsze. Wszystkie poprawki oprócz poprawki 2. poprzemy. Chciałbym też, żeby pan minister ewentualnie odniósł się do tego pisma i do tego, co się stało w trakcie legislacji.”*

Odpowiedź wiceministra Zbigniewa Rynasiewicza była następująca:

*„Podczas debaty w komisjach senackich, również w Izbie wyższej naszego parlamentu przez kilku senatorów zostały poruszone kwestie możliwości poruszania się motocyklami także z tradycyjną skrzynią biegów. W szczególności problem ten podnosił pan senator Jan Maria Jackowski.

Ten element, który jest zawarty w odpowiedzi na pańskie wątpliwości, był przez stronę rządową prezentowany, natomiast senatorowie przyjęli argumentację senatora Jackowskiego dotyczącą kwestii związanych z ewentualnym, jak powiedziałem, lobbingiem, że to jest zawężanie do kilku producentów motocykli z automatyczną skrzynią biegów, które wchodzą na polski rynek, że to jest preferowanie pewnego rodzaju pojazdów.Oczywiście rozpatrywaliśmy też te argumenty, wskazując na to, że jest wielu takich producentów pojazdów na polskim rynku, nie tylko tych z Dalekiego Wchodu, ale również z krajów europejskich. Nie ma takiego niebezpieczeństwa, że będziemy preferowali jakiegoś producenta. Senat podzielił argumentację pierwotnie wypowiedzianą przez senatora Jackowskiego i przyjął tę poprawkę. Na tym polega również tworzenie prawa, że oczywiście senatorowie decydują w głosowaniu. Natomiast te argumenty, które między innymi były przedstawiane w Senacie, również w jakiś sposób każą na ten problem spojrzeć jeszcze z innej strony.*

Rozumiem tu argumenty pana posła i w dużym stopniu też mam to zastrzeżenie, które było przedstawiane w czasie dyskusji w Senacie, że jeżeli takie rozwiązanie zostanie przyjęte, to musimy zupełnie inaczej podejść z jednej strony do promocji tego rozstrzygnięcia, do tego, w jaki sposób ono ma wejść w życie, do tego, jak mamy się przygotować, żeby zachować to, na czym panu bardzo zależy, za co też dziękuję, czyli bezpieczeństwo na polskich drogach. Tak więc kiedy takie rozwiązanie wchodzi, to oczywiście musimy się do tego bardzo mocno przygotować, musimy to pokazać i też przygotować do tego tych wszystkich, którzy chcą korzystać z tego rozwiązania, że motocyklem będzie mógł jeździć ten, kto posiada prawo jazdy kategorii B.”[24]

Będziecie odpowiedzialni!

Podczas głosowania nad poszczególnymi poprawkami Senatu w następnym dniu obrad, poseł Maciej Banaszak (TR) postanowił nie dać za wygraną i, dążąc do odrzucenia propozycji senackiej w kwestii skrzyni biegów, wygłosił taką oto mowę do parlamentarzystów:

*„Za chwilę będziemy głosować, wydawałoby się, nad dosyć banalną poprawką Senatu, zgodnie z którą należy wykreślić wyrazy „z automatyczną skrzynią biegów”. Co tak naprawdę ta poprawka oznacza? Ano oznacza to, że osoby, które mają kategorię B uprawniającą do poruszania się samochodami, od tego momentu będą miały możliwość poruszania się motocyklami. Jestem doświadczonym motocyklistą, wiem też, że na sali jest koleżanka motocyklistka, jak i wielu innych kolegów motocyklistów, i wszyscy wiemy, że nie da się, drodzy państwo, bez przygotowania wsiąść i jechać motocyklem, szczególnie z manualną skrzynią biegów. Przyjmując tę poprawkę, Drodzy Państwo, będziecie tak naprawdę odpowiedzialni za ewentualne śmiertelne wypadki na drogach spowodowane przez osoby, które wsiądą na motocykl bez przygotowania.

Mam jeszcze pytanie do pana ministra: Co kierowało panem senatorem Janem Marią Jackowskim, który tak forsował tę poprawkę w Senacie? Czy jakieś lobby jednośladów? Naprawdę nie mogę tego zrozumieć.”*

Sekretarz Stanu, Zbigniew Rynasiewicz, w zasadzie powielił wypowiedź z poprzedniego dnia:

„Senat podzielił opinię pana senatora Jackowskiego, który stwierdził, że rozwiązanie, w którym preferujemy tylko i wyłącznie automatyczną skrzynię biegów, może być rozwiązaniem nawet lobbingowym, ponieważ będziemy preferować określone firmy, które produkują akurat takie motory. Zaproponował rozwiązanie, zgodnie z którym można poruszać się, mając kategorię B, wszystkimi motorami o pojemności do 120 cm3, obojętnie, czy mają manualną skrzynię biegów, czy jest to tradycyjna skrzynia biegów.”[25]

Sejm przyjmuje, a Prezydent podpisuje

W głosowaniu nad tą propozycją wzięło udział 426 posłów, z czego za jej odrzuceniem opowiedziało się 40 posłów, a przeciwnego zdania było 372 posłów, 14 posłów zaś wstrzymało się od głosu. W związku z tym, Sejm wobec nieuzyskania bezwzględnej większości głosów (214), poprawkę Senatu przyjął. Wystąpienie posła Banaszaka musiało przekonać niektórych parlamentarzystów, bowiem jednomyślność nie była tu tak duża, jak przy głosowaniu wielu innych poprawek.

Za odrzuceniem propozycji skreślenia zapisu o automatycznej skrzyni biegów – oprócz posłów Twojego Ruchu (Maciej Banaszak, Janusz Palikot, Roman Kotliński i inni) – opowiedzieli się Radosław Sikorski z PO; z PSL – m.in. Stanisław Kalemba, Eugeniusz Kłopotek, Janusz Piechociński i Stanisław Żelichowski; Anna Bańkowska i Zbyszek Zaborowski z SLD oraz 2-ch posłów niezrzeszonych: Ryszard Kalisz i Wanda Nowicka.

W rezultacie ustawa o zmianie ustawy o kierujących pojazdami (ostateczny jej tytuł po odrzuceniu poprawki senackiej) otrzymała datę 26 czerwca 2014 r. i w tym dniu została przekazana do podpisu Prezydentowi RP.[26]

Prezydent zwlekał z decyzją do niemal ostatniej chwili, mając 21 dni na jej podjęcie, prowokując przy tym spekulacje niektórych zainteresowanych o możliwym wecie i szansach jego obalenia. Ostatecznie podpis na ustawie został złożony przez Głowę Państwa w dniu 16 lipca 2014 r., a 24 dnia tego samego miesiąca nastąpiło ogłoszenie nowego aktu prawnego w Dzienniku Ustaw (Dz.U. 2014 nr 0, poz. 970). Pierwsze zmiany, w tym przepis o możliwości kierowania motocyklem na kat. B, wchodzą w życie w ciągu 30 dni od daty ogłoszenia (24 sierpień 2014), pozostałe z dniem 25 października 2014 r. (art. 1 pkt 4–6) oraz od 1 stycznia 2015 r. (art. 1 pkt 12, pkt 16 lit. c oraz pkt 28 lit. A, dotyczące m.in. rezygnacji z obowiązku szkolenia teoretycznego).[27]

Tak właściwie, czyja to zasługa?

Tytułem podsumowania należy jeszcze dodać, iż niewątpliwie nieocenioną rolę w procesie ustawodawczym odegrał główny inicjator, tj. Polski Związek Motorowy, któremu – jako stronie społecznej – zawdzięczamy samo zgłoszenie propozycji w jej wczesnej formie, która na dalszym etapie poddana została pewnej, dość istotnej modyfikacji.

Dalsze jej procedowanie oraz ostateczne brzmienie tak naprawdę stanowi wypadkową wielu czynników i wydarzeń. Wśród pojedynczych osób, które miały znaczący wpływ na uchwalenie wersji ostatecznej oraz wyniki głosowań, wymienić należy takich ludzi, jak:

  • []Zbigniew Rynasiewicz (PO), sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju i zarazem pełnomocnik rządu Donalda Tuska ds. zarządzania infrastrukturą drogową, który pozytywnie odniósł się do propozycji PZM, a podczas późniejszych prac nad ustawą w Senacie, pomimo dużej rezerwy, nie czynił zasadniczych przeszkód w przyjęciu poprawki dotyczącej manualnych skrzyń biegów;[]Łukasz Kucharski (strona społeczna), dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Łodzi oraz przewodniczący Krajowego Stowarzyszenia Dyrektorów WORD, który zaproponował rezygnację z wymogu szkolenia i wpisu do prawa jazdy;[]poseł Bogdan Rzońca (PiS), który przejął ww. poprawkę Łukasza Kucharskiego podczas prac Komisji Infrastruktury oraz przygotował jej nowe brzmienie;[]poseł-motocyklista Maciej Banaszak (Twój Ruch), który poparł na forum sejmu pomysł przyznania uprawnień kierowcom kat. B na motocykle do 125 cm3, choć po konsultacjach z rządem jednoznacznie sprzeciwiał się później rezygnacji z wymogu automatycznej skrzyni biegów, przekonując do tego niektórych niezdecydowanych posłów;[]senator Jan Maria Jackowski (PiS), zdecydowanie najbardziej aktywny spośród wszystkich parlamentarzystów orędownik przepisu o 125-tkach dla kat. B, który wspólnie z kilkoma innymi senatorami złożył „ekumeniczną” poprawkę dotyczącą skreślenia zapisu o automatycznej skrzyni biegów i mocno forsował to rozwiązanie w Senacie, również przed samym głosowaniem;[]Sławomir Lewandowski, zastępca dyrektora Departamentu Transportu Drogowego w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju, który zadeklarował poparcie strony rządowej dla rezygnacji z wymogu automatycznej skrzyni biegów, co miało wpływ na pozytywną rekomendację Komisji Infrastruktury i ostateczne głosowanie w Sejmie; Bronisław Komorowski (PO), ówczesny Prezydent RP, który ustawę podpisał.

Życie zweryfikuje...

Na tym tle, omawiany przez nas przepis należy właściwie określić jako rezultat współdziałania środowisk społecznych i politycznych, w tym opozycji i rządzącej koalicji. Trudno również gdybać, czy zapis dopuszczający manualne skrzynie biegów wzbudziłby tyle kontrowersji, gdyby wcześniej nie zrezygnowano z obowiązku szkolenia w OSK.

W każdym razie nie można ograniczać zasług do pojedynczych osób, nawet jeśli odegrały ważną rolę (jak wyżej) w ukształtowaniu jego ostatecznego brzmienia. O ile ewentualne weto Prezydenta RP byłoby przeszkodą teoretycznie możliwą do ominięcia, o tyle bez poparcia większości parlamentarzystów w Sejmie i Senacie, a już zwłaszcza bez pozytywnej rekomendacji komisji sejmowych i senackich, uwarunkowanych m.in. stanowiskiem rządu, nie udałoby się zdziałać cokolwiek. Z tej przyczyny omawiany w tym artykule przepis należałoby uznać za ponad-polityczny, ponadpartyjny.

Trudno też jednoznacznie stwierdzić, kto tak naprawdę skorzysta z tego przepisu. Pierwsze badanie społeczne przeprowadzone już w maju 2014 wskazywało na to, iż w tym gronie znajdą się tak naprawdę dotychczasowi posiadacze motorowerów i skuterów, którzy będą chcieli przesiąść się na mocniejsze maszyny. Kolejna ankieta, przeprowadzona w lipcu tego roku przez Skuterowo.com, wykazała, że aż 66% badanych deklarowało zakup motocykla z manualną skrzynią biegów, a tylko 25% skutera w automacie. Pozostała część dotyczy osób niezdecydowanych oraz zwolenników pół-automatów.[28]

Tym oto akcentem należy niniejszy artykuł zakończyć, albowiem dalszą część historii dopisze już samo życie. Nowe uprawnienie obowiązuje już od ponad dwóch lat i póki co czarne wizje dużej ilości wypadków się nie sprawdziły.[29] Bardziej konkretne wnioski będzie można jednak wyciągnąć dopiero po kilku latach. Praktyka pokaże, czy uchwalony nie tak dawno przepis pozostanie bez zmian, czy też w późniejszym czasie zostanie zniesiony albo na powrót ograniczony np. do pierwotnego wymogu szkolenia i/lub automatycznej skrzyni biegów.

Przypisy:

[1] Regis, 15 lipiec 2006 – 23:39, „Prawko Kat. B na motocykle do 125cm3”, Forum Burgmania.

[2] Montecjusz, 2013, „Pojazd jednośladowy 125 ccm a prawo jazdy kat. B.”, Forum Skuterowo.com.

[3] por. Krzysztof Szymański, „Zestawienie poprawek do projektu nowelizacji UoKP”, 4.02.2014, portal PFSSK; Dominika Dragun, „Prawo jazdy kat. B również dla motocykli?”, 04.2014, AutoKult.pl; Marcin Kukawka, „Prawo jazdy kat. B na małe motocykle [Ankieta]”, MotorMania, 9 kwietnia 2014 r.; „Rewolucji w uokp ciąg dalszy, kolejne posiedzenie w Sejmie”, 10.04.2014, Portal Nauki Jazdy; Anna Grzelak, „Będzie można jeździć motocyklem z Prawem Jazdy kat. B?”, 12.04.2014, portal Skuterowo.com.

[4] Łukasz "Boczo" Tomanek, „Prawo jazdy kat. B na motocykl?”, 25.04.2014, portal Ścigacz.pl.

[5] „Rewolucja w przepisach. Na motocykl wystarczy kat. B?”, 24 kwietnia 2014, TVN24; Kłótnia o nowe przepisy na antenie TVN24. "Nie róbcie z nas idiotów", Wykop.pl.

[7] "125 ccm", portal Skuterowo.com.

[11] por. Krzysztof Szymański, „Zestawienie poprawek do projektu nowelizacji UoKP”, 4 lutego, 2014 – 18:31, PFSSK.

[12] „Podkomisja nadzwyczajna do rozpatrzenia komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy o kierujących pojazdami (druk nr 1957) – sala 24 / bud. G”, 5 II 2014 (od godz. 17:08 do 17:10), iTV Sejm – transmisje archiwalne.

[13] „Podkomisja nadzwyczajna do rozpatrzenia komisyjnego projektu ustawy o zmianie ustawy o kierujących pojazdami (druk nr 1957) – sala 22 / bud. G”, 19 II 2014 (od godz. 13:11 do 13:12), iTV Sejm – transmisje archiwalne.

[14] VII kadencja – Kancelaria Sejmu. Biuro Komisji Sejmowych, „Pełny zapis przebiegu posiedzenia Komisji Infrastruktury (nr 235) z dnia 9 kwietnia 2014 r.”, str. 4-5; Komisja Infrastruktury – sala 106 / bud. C, „Rozpatrzenie sprawozdania Podkomisji nadzwyczajnej o komisyjnym projekcie ustawy o zmianie ustawy o kierujących pojazdami (druk nr 1957) – przedstawia przewodniczący podkomisji poseł Leszek Aleksandrzak”, 9 IV 2014 (od godz. 12:16 do 12:19), iTV Sejm – transmisje archiwalne.

[23] VII kadencja – Kancelaria Sejmu. Biuro Komisji Sejmowych, „Pełny zapis przebiegu posiedzenia Komisji Infrastruktury (nr 246) z dnia 10 czerwca 2014 r.”, str. 4-6.

[29]Mariusz „Lovtza” Łowicki, „Sezon 2015 rekordowo bezpieczny dla motocyklistów – raport”, 10/02/2016, portal Ścigacz.pl; Komenda Główna Policji Biuro Ruchu Drogowego, „Wypadki drogowe w Polsce w 2015 roku”, Warszawa 2016.

Źródło artykułu:WP Autokult
blogihistoriamotocykle
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)