Niemcy dłubią w Ferrari FF – Novitec FF Stufe 1 (2012)

Olgierd Lachowski

20.06.2012 14:00, aktualizacja: 07.10.2022 20:34

FF to najbardziej kontrowersyjnie wyglądający model Ferrari od czasów 250 GT SWB Breadvana. Oczywiście i tym wozem zajęła się firma Novitec i chyba wyszło jej to całkiem nieźle. Oto ponad 700-konny Novitec FF.

Model FF zdecydowanie odcina się stylem od spokojnie wyglądającego (o ile w ogóle można tak napisać o Ferrari) poprzednika – 612 Scaglietti. Wyglądające nieco koślawo na przygotowanych przez Ferrari zdjęciach auto (mowa o FF) dużo lepiej prezentuje się na ilustracjach robionych przez niezależnych fotografów.

I nagle okazuje się, że nietypowy tył w tym wozie pasuje do niego jak ulał, a co więcej, wydaje się, że poprzednik FF musiał wyglądać bardzo podobnie. To wszystko świadczy o tym, że zrywając z klasycznymi liniami modelu 612 Scaglietti, Ferrari raczej w stopę sobie nie strzeliło.

Zespół pracowników firmy Novitec uważał jednak, że każde auto da się poprawić – nawet tak udane według nich jak FF.

Prace zaczęto od modyfikacji nadwozia. Oczywiście nie są to zmiany wielkie, ale jednak zauważalne. Z przodu znalazło się miejsce dla niewielkiego spojlera pod zderzakiem, z boku są nowe nakładki na progi i inne oprawy lusterek zewnętrznych. Z kolei z tyłu ulepszone Ferrari ma listwę na pokrywie bagażnika, niewielki spojler dachowy, nowy dyfuzor i przyciemnione światła.

Każda z części jest wykonana z kompozytu węglowego i może być, na życzenie klienta, pokryta farbą w dowolnym kolorze. Skoro już o włóknie węglowym mowa, to Novitec funduje swojemu najnowszemu dziełu także kompozytowy dach lub, co mniej prawdopodobne, okleja oryginalny dach folią.

W przypadku zmian wizualnych u Noviteca nie mogło zabraknąć też nowych kół. Tuner postawił na felgi NF4, które z przodu mają rozmiar 9,0 x 21” (jedna felga waży 9,9 kg), a z tyłu 12,0 x 22” (jedna waży 13,5 kg). Do pomalowanych na czarno obręczy dopasowano opony Pirelli o rozmiarach 255/30 R 21 (przód) i 315/25 R 22 (tył).

Za kołami kryje się seryjny układ hamulcowy, a jeszcze głębiej nowe krótsze sprężyny śrubowe (na razie nie ma regulowanego zawieszenia w ofercie).

Silnik włoskiej maszyny także zyskał kilkadziesiąt koni mechanicznych. Fabryczna 12-cylindrowa widlasta jednostka napędowa o objętości skokowej 6,3 l rozwija moc 660 KM przy 8000 obr./min i maksymalny moment obrotowy 683 Nm przy 6000 obr./min.

W ulepszonym motorze pojawił się nowy elektroniczny sterownik, dzięki któremu maksymalne bezpieczne obroty wału korbowego zostały podniesione do 8250 obr./min. Do tego tuner dołożył sportowy układ wydechowy z reaktorami katalitycznymi i tłumikami o zmniejszonych oporach wewnętrznych. „Wydech” zakończony jest czterema rurami wykonanymi z inconelu. Całość waży 16 kg mniej od fabrycznego układu wylotowego.

Po modyfikacjach Ferrari rozwija moc 702 KM przy 8200 obr./min i maksymalny moment obrotowy 714 Nm przy 6200 obr./min. Napęd nadal przekazywany jest najpierw do 7-biegowej zautomatyzowanej dwusprzęgłowej skrzyni przekładniowej, a następnie na tylne oraz przednie koła.

Dzięki mocniejszemu silnikowi Novitec FF Stufe 1 rozpędza się do 340 km/h. Niestety, czas przyspieszenia od 0 do 100 km/h nie jest znany.