Lamborghini Miura SVJ na sprzedaż. To jeden z zaledwie 3 egzemplarzy

Był rok 1970, gdy kierowca testowy Lamborghini, Bob Wallace, postanowił nieco podrasować drogowe wydanie Miury, zmieniając włoskie coupe w torową wyścigówkę. Wprowadził kilka modyfikacji w trzech egzemplarzach, które oznaczono mianem SVJ. Niestety jego szef, Feruccio Lamborghini był wówczas nieprzesadnie zainteresowany motorsportem, więc projekt ostatecznie upadł, a Miura SVJ szybko stała się łakomym kąskiem dla fanów marki.

Kiedy wielu z nich dowiedziało się o istnieniu SVJ-ki, legenda przybrała na sile. Do tego stopnia, że zaczęto wytwarzać konwersje dla zwykłych miur SV mające upodobnić je do wersji SVJ. Powstało ich wiele, choć tylko 3 sztuki na świecie były prawdziwymi oryginałami prosto z fabryki.

Prezentowany egzemplarz jest jednym z nich. Kolekcjonerzy określają go mianem "korsykanina" po pierwotnym właścicielu jakim był Paul Ferrandi z Korsyki. Przez lata auto przeszło przez ręce wielu osób. Ktoś kiedyś zdecydował się nawet na zmianę lakieru na srebrnoszary. Modyfikację wykonano w sławnym warsztacie Carrosserie Chapron w Paryżu.

W 2010 roku samochód trafił w ręce szwajcarskiego specjalisty od klasyków, firmy Kidston, która przeprowadziła pełny proces renowacji, wraz z przywróceniem oryginalnego lakieru Rosso Granda. Samochód został też doprowadzony do pełnej sprawności. Nad wszystkim czuwali byli pracownicy Lamborghini: Luca Salvioli i Pietro Cremonini.

Auto, które jak dotąd przejechało 19 582 km dziś jest w idealnym stanie i czeka na nowego właściciela. Przedstawiciele Kidston nie zdradzają ceny. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę, że nawet "zwykłe" Miury są zazwyczaj warte ponad 1 mln dolarów, możecie być pewni, że będzie to zawrotna suma.