Cykl szkoleń dla kierowców na 10‑lecie Szkoła Auto Škoda - część 1 i konkurs

Mówi się, że każda konstrukcja jest tak mocna jak jej najsłabszy element, w kontekście transportu zazwyczaj jest nim człowiek. To właśnie wyobraźnia i umiejętności kierowców lub ich brak najczęściej decydują o tym jak kształtują się policyjne statystyki i jak na porównywanych z roku na rok wykresach układa się ich trend. Odpowiednie szkolenia i świadomość konsekwencji decyzji podejmowanych za kółkiem przekładają się bezpośrednio na poziom bezpieczeństwa na drogach, czasem jednak ciężar nauczania przejmują z barków niewydolnych instytucji państwowych szkoły prywatne – jedną z nich jest Szkoła Auto Škoda.

Szkoła Auto Škoda powstała w 2004 roku z okazji 10-lecia Škoda Auto Polska S.A. w odpowiedzi na niezadowalający poziom kształcenia kierowców w Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego. Projekt ten przy podjęciu szeregu działań miał wpłynąć na społeczną odpowiedzialność, pobudzić świadomość i podnieść ich kwalifikacje w trosce o wspólne bezpieczeństwo kierowców, pasażerów i pieszych.

Szkoła jazdy brandowana logo czeskiego producenta w tym roku obchodzi swoje 10. urodziny i z tej okazji zorganizowała cykl szkoleń, na które zaproszono m.in. redakcję Autokult. Podzielony na poszczególne etapy kurs prowadzony jest na specjalnie przygotowanych obiektach przez kadrę wysokowykwalifikowanych instruktorów. Pierwszy etap będący inauguracją rozłożonego na kilka miesięcy szkolenia jest już za nami. Odbył się on w poznańskim Škoda Auto Lab oraz na Torze Poznań.

Po krótkiej projekcji o historii Szkoła Auto Škoda w kameralnym kinie na terenie obiektu przyszedł czas na zapoznanie się z najważniejszymi eksponatami, jakie codziennie czekają na zwiedzających laboratorium bezpieczeństwa Škody. Mieliśmy już możliwość obejrzenia części z nich kiedy mobilne centrum bezpieczeństwa stacjonowało w podwarszawskich Markach, ale warto przypomnieć przynajmniej najciekawsze z kilkudziesięciu dostępnych.

Największą atrakcją w całym laboratorium jest obrotnica do symulacji dachowania, zbudowana w oparciu o prawdziwą Škodę Superb. Po zajęciu miejsca w aucie i zapięciu pasów auto zaczyna wirować z zadaną prędkością z lekkimi plastikowymi piłkami w środku. Ich zadaniem jest pokazanie, że w krytycznych sytuacjach spotkanie nawet najlżejszym przedmiotem poddanym przeciążeniom może zaboleć. Urządzenie to jest najbardziej zaawansowanym w Europie, dzięki czemu można w razie potrzeby rozwijać na nim naprawdę wysokie prędkości obrotowe. Jednym z celów symulacji jest pokazanie osobom znajdującym się w środku jak ważne jest prawidłowe zapięcie pasów bezpieczeństwa i ustawienie pozycji do jazdy. Dobrze ułożony na ciele pas biodrowy i barkowy utrzymują ciało we w miarę stabilnej pozycji w niemal każdej sytuacji, co bezpośrednio przekłada się na zmniejszenie ryzyka obrażeń. O tym jak odpowiednio ustawiać pozycję za kierownicę chwilę wcześniej prezentował jeden z instruktorów, oto kilka najważniejszych zasad:

• Zagłówek fotela powinien kończyć się na wysokości obrysu głowy.

• Barkowy pas bezpieczeństwa nie może przebiegać ani zbyt nisko ani zbyt wysoko, w pierwszym przypadku grozi to zsunięciem podczas zderzenia, w drugim uszkodzeniem tętnicy szyjnej. Należy pamiętać o dociągnięciu pasa przed rozpoczęciem jazdy.

• Wysokość fotela powinna pozwalać na jak najlepszą obserwację otoczenia.

• Odległość od kierownicy powinna pozwalać położyć nadgarstek na górnej części wieńca bez odrywania łopatki od oparcia.

• Odległość od pedałów nie powinna pozwalać na wyprostowanie nogi w kolanie nawet przy maksymalnym wciśnięciu pedału sprzęgła.

Trzymanie się powyższych zasad pozwoli zminimalizować ryzyko uszkodzeń ciała podczas ewentualnej kolizji czy wypadku. O tym jak ciało zachowuje się po zderzeniu z nieruchomą przeszkodą można było przekonać się na własnej skórze na suwnicy, do której przymocowano fotel. Rozpędzał się on do prędkości 5 i 6 km/h i zatrzymywał w miejscu – aż ciężko uwierzyć, że zaledwie 1 km/h różnicy tak bardzo wpływa na przeciążenia towarzyszące zatrzymaniu.

Na koniec krótkiej wycieczki instruktorzy ze strefy ecodrivingu opowiedzieli też o dziesięciu zasadach ekonomicznej jazdy, oto one:

• Nie rozgrzewaj silnika, zanim ruszysz.

• Podczas jazdy, przewiduj co się może stać.

• Wyłączaj silnik podczas postoju dłuższego niż 30 sekund.

• Unikaj jazdy na wysokich obrotach.

• Jedź z równomierną prędkością, przyspieszaj zdecydowanie.

• Dostosuj swą jazdę do warunków panujących na drodze.

• Zwracaj uwagę na właściwe ciśnienie opon.

• Nie przewoź ze sobą zbędnego bagażu.

• Unikaj elementów dodatkowego oporu powietrza.

• Rozsądnie używaj klimatyzacji i innych odbiorników prądu.

Po zakończeniu krótkiej wycieczki po Škoda Auto Lab przejechaliśmy na oddalany o kilkanaście kilometrów Tor Poznań, celem rozpoczęcia właściwego szkolenia, na które składało się sześć różnych prób sprawnościowych. Po krótkiej odprawie i podziale na grupy każda udała się na swoje ćwiczenia. Pierwszym zadaniem był trening hamowania awaryjnego z różnymi prędkościami początkowymi, na różnych nawierzchniach i różnymi autami. Na kursantów w tej sekcji czekały Škoda Roomster, Octavia i Rapid.

Choć procedura szybkiego wytracania prędkości wielu osobom wydawała się wręcz banalna, tak naprawdę zawsze można było coś poprawić. Po kilku próbach i obserwacjach uczestników instruktorzy poprosili o chwilę uwagi i przekazali ważne wskazówki. Brzmiały one mniej więcej tak: "jak najszybciej, jak najmocniej, do zatrzymania" i oczywiście dotyczyły pedału hamulca.

Inną cenna podpowiedzią była zachęta do równoczesnego wciskania pedału sprzęgła w przypadku ręcznej skrzyni biegów. Ma to zapobiec chwilowemu podbiciu obrotów kiedy silnik będzie bronił się przed zgaśnięciem i zapobiec samemu zgaśnięciu silnika, ponieważ wtedy wszystkie systemy bezpieczeństwa wspomagające kierowcę przestają działać.

Hamując awaryjnie docenia się też wspomnianą wcześniej pozycję za kierownicą, aby wcisnąć pedał hamulca silnie i do końca trzeba zaprzeć ciało o fotel i mieć przy tym odpowiedni zasięg stopy. Różna przyczepność nawierzchni i coraz wyższe prędkości dawały w miarę wiarygodne odzwierciedlenie sytuacji na drodze, jedyne czego nie można było sfingować to efektu zaskoczenia, który najczęściej towarzyszy potrzebie awaryjnego hamowania.

Kiedy sześcioosobowa grupa opanowała już hamowanie awaryjne przenieśliśmy się dalej na fragment pętli samego toru gdzie czekał na nas leniwie rozstawiony slalom. O ile manewrowanie między pachołkami nie sprawiało nikomu większych trudności to sam powrót kawałkiem nitki Toru Poznań był bardziej wymagający i dawał uczestnikom dużo frajdy. Prostowanie serii zakrętów w towarzystwie intensywnie padającego deszczu przypadło do gustu chyba wszystkim co było widać po uśmiechniętych twarzach za kółkiem. Instruktorzy przez radio starali się udzielać indywidualnych wskazówek dotyczących nie tylko toru jazdy, ale nawet położenia rąk na kierownicy czy obserwacji drogi. Każdy wykonał kilkanaście prób po czym udał się na zasłużony lunch, który dzielił główne atrakcje mniej więcej na pół.

Po południu otoczenie i same auta radykalnie się zmieniły. Typowo szosowe modele zastąpiło Yeti z napędem 4x4, a na moją grupę czekał lekki przejazd off-roadowy oraz techniczny rajd w terenie między tyczkami, na których końcach poukładano piłeczki.

Pierwsza przeprawa polegała na pokonaniu za kierownicą crossovera Škody kilku dość prostych przeszkód terenowych korzystając tylko z pierwszego biegu i trybu Offroad. Odpowiednie operowanie gazem i hamulcem w asyście elektroniki wystarczało do bezproblemowego pokonania przygotowanej na obrzeżach Toru Poznań trasy. Tym którzy czuli się mniej pewnie instruktorzy co i raz podpowiadali z fotela pasażera jak się zachować na bardziej stromym zjeździe lub podjeździe – skutecznie, bo obydwie Yeti przeszły terenowe zabawy bez szwanku. Po takiej jeździe można było wykazać się umiejętnościami precyzyjnego prowadzenia auta przez wytyczony tyczkami odcinek lasu.

Celem było przejechanie ustawionej próby w taki sposób, aby nie strącić żadnej piłeczki, dopiero na drugim miejscu liczył się czas przejazdu. Po krótkim spacerze trasą, którą potem mieliśmy pokonywać samochodami można było obmyślić sobie własny plan na zwycięstwo. 5 osób z grona 24 kursantów wyszła z pojedynku z tyczkami na czysto. Trójka z najkrótszym czasem w nagrodę zasiadła na fotelu pasażera Fabii RS i mogła przejechać razem z instruktorem Szkoła Auto Škoda całą nitkę Toru Poznań w dość szybkim tempie, o czym świadczył unoszący się dookoła auta charakterystyczny zapach hamulców.

Pozostali uczestnicy szkolenia w tym czasie mogli korzystać jeszcze z dwóch atrakcji – kręcenia ósemek w Škodzie Roomster, która zamiast tylnych kół miała zamontowane troleje oraz slalomu z talerzem Stewarta na masce – również w Roomsterze. Pierwsze ćwiczenie wymagało złapania odpowiedniego rytmu, szybkiego zakładania kontry i precyzyjnego operowania gazem, drugie to czysta technika płynnego prowadzenia auta z obraną wcześniej prędkością tak aby utrzymać piłeczkę na wspomnianym talerzu.

Po zakończeniu inauguracyjnego szkolenia wszyscy kursanci otrzymali drobne upominki oraz certyfikaty Szkoła Auto Škoda i w szampańskich nastrojach rozjechali się w swoich kierunkach. To jednak nie koniec, tak jak wspominałem na początku, z okazji dziesięciolecia działalności szkoły jazdy Škody w planie jest nie jedno, a cały cykl szkoleń i to właśnie Wy możecie wziąć udział w kolejnych.

Następny kurs zaplanowany jest na 14 września i będzie rozwijał umiejętności jazdy samochodem w terenie. Szkolenie Offroad Driving odbędzie się na Autodromie 4x4 we Włościejewkach. Trójka laureatów naszego konkursu zostanie dzień wcześniej zakwaterowana w hotelu, aby z samego rana po śniadaniu udać się z nami na tor i wziąć udział w całodniowej imprezie 4x4, która z pewnością będzie niezapomnianą przygodą.

Co zrobić aby wygrać? Po prostu stosując najwygodniejszą dla siebie, dowolną, krótką formę (kilkuzdaniowy opis, zdjęcie, grafika, klip wideo itp.) przekonajcie nas, że to właśnie Wy powinniście wziąć udział w wartym blisko 1500 zł szkoleniu Offroad Driving organizowanym przez Szkoła Auto Škoda. Swoje odpowiedzi ślijcie na adres konkurs@autokult.pl do niedzieli 31 sierpnia do końca dnia. Zwycięzców poznacie już 2 września. Przed udziałem zapoznajcie się z regulaminem konkursu.

Nagroda obejmuje:

● nocleg w hotelu w przeddzień szkolenia,

● śniadanie w hotelowej restauracji,

● całodzienne szkolenie Offroad Driving wraz z obiadem.

Materiał powstał przy współpracy ze Szkoła Auto Škoda.

Na szkolenie Offroad Driving, które odbędzie się 14 września we Włościejewkach zapraszamy:

● Jacka Kowalczyka

● Krzysztofa Groborza

● Adama Bodurkę

Wraz z relacją z imprezy Offroad Driving pojawi się kolejny konkurs typujący uczestników kolejnego szkolenia. Zaglądajcie do nas regularnie!