Nowe oznaczenia na autostradach. Pierwsze tablice już stoją

Nowe oznaczenia na autostradach. Pierwsze tablice już stoją

Nowe oznaczenia na polskich drogach szybkiego ruchu
Nowe oznaczenia na polskich drogach szybkiego ruchu
Źródło zdjęć: © fot. Barbara Krzeszowska/GDDKiA
Mateusz Żuchowski
15.07.2021 15:25, aktualizacja: 14.03.2023 15:50

"Stop. Zły kierunek" – takie tablice stanęły właśnie przy pierwszych węzłach autostradowych. GDDKiA mówi, że takie rozwiązanie jest potrzebne. Mimo stosownego oznakowania, poruszanie się pod prąd na drogach szybkiego ruchu to nadal często spotykane i śmiertelnie niebezpieczne przewinienie kierowców.

Podobne tablice z charakterystycznym piktogramem znaku B-2 umieszczonym w wyprostowanej dłoni od wielu lat można już spotkać na drogach w Niemczech, Austrii, Słowacji czy Chorwacji. Mimo jednoznacznych oznaczeń i układu pasów ruchu, przez cały zdarzają się roztargnieni kierowcy, którzy mylą kierunki i jadą na czołowe zderzenie.

W obliczu tego dużego zagrożenia GDDKiA zdecydowała się wprowadzić podobne tablice również w Polsce. Pierwsze oznaczenia tego typu pojawiły się już na łącznicy węzła Głogów Południe na S3, na węźle Świlcza na S19 oraz na autostradzie A4 na węzłach Opole Zachód, Rzeszów Północ i Przemyśl oraz przed granicą Polski z Ukrainą w Korczowej (gdzie problemem są kierowcy zawracający przed granicą, zniechęceni kolejką do odprawy).

Nowe oznaczenia na polskich drogach szybkiego ruchu
Nowe oznaczenia na polskich drogach szybkiego ruchu© fot. GDDKiA

GDDKiA zapowiada już instalację kolejnych tablic. Mają się one pojawić na węźle Patriotów na S2 w Warszawie, na węzłach Wypędy, Paszków i Mszczonów na S8, na większości węzłów na S3 pomiędzy Szczecinem i Zieloną Górą, na obwodnicy Wałcza w ciągu S10, a także na kilku węzłach na S1 i S52 w okolicy Bielska-Białej.

Po raz pierwszy pomysł montażu takich tablic pojawił się już w roku 2019, ale napotkał on na krytykę. Pojawiły się głosy, że jest to oznaczenie nieprawidłowe, jako że nie ma podobnego znaku drogowego w tak zwanej "czerwonej książce", czyli rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie szczegółowych warunków technicznych dla znaków i sygnałów drogowych oraz urządzeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i warunków ich umieszczania na drogach. Dlatego też GDDKiA informuje, że w świetle prawa ustawione przez nią obiekty nie są znakami drogowymi, a tablicami informacyjnymi, które mają służyć wzmocnieniu obowiązującej organizacji ruchu.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (39)