Mansory kolejny raz pokazuje, że potrafi przeprowadzać subtelne modyfikacje, które pasują do danego modelu.
Nie tak dawno temu mogliśmy przyjrzeć się zmodyfikowanemu przez Mansory Mercedesowi. Klasa S63 AMG Coupé została uzbrojona w pakiet stylistyczny, który doskonale pasował do tamtego wozu i mógł skutecznie udawać, wersję Black Series.
Tym razem Mansory wzięło na warsztat Maserati Ghibli. Tym razem projekt tunera pasuje jeszcze lepiej niż do Mercedesa. Zestaw subtelnych dodatków tylko podkreśla ostry charakter włoskiego wozu. Trudno uwierzyć, że ta sama firma odpowiada za tak kontrowersyjne projekty jak Ferrari F12berlinetta Stallone czy Mercedes SLS AMG Cormeum.
Dodatki, w tym przedni spojler, atrapa dyfuzora i lotka na tylnej klapie bagażnika zostały wykonane z włókna węglowego. Dzięki temu odcinają się kolorystycznie nawet na tle ciemnego nadwozia Ghibli.
Wraz z zestawem modyfikacji wyglądu Mansory może dostarczyć także pakiet zmian podbijających moc samochodu. 410-konny silnik V6 o pojemności 3 l może zostać wzmocniony do poziomu 480 KM. Wersja wysokoprężna została z kolei podkręcona z pułapu 275 KM i 600 Nm do 310 KM i 680 Nm.
Jak duże są zmiany w osiągach włoskiego sedana? Tego Mansory nie podaje. W standardowej wersji Ghibli z benzynowym V6 osiąga 100 km/h w 5 s. Z kolei diesel rozpędza sedana ze stajni Maserati do setki w 6,3 s.
Można się domyślać, że Mansory wcale nie ma zamiaru rezygnować z krzykliwych pakietów stylistycznych. Jednak jeśli obok nich w ofercie tunera będą także takie zestawy modyfikacji, pozostaje jedynie prosić o więcej. Sam nie wierzę, że piszę to w tekście o samochodzie zmodyfikowanym przez Mansory. Tuner ewidentnie dojrzał i pokazał, że rozumie czym jest wysmakowany tuning z klasą.
