Weber Sportscars Faster One: 900KM pod szwajcarską banderą

Szwajcarski Weber Sportscars Faster One jest chyba jednym z najbrzydszych pojazdów, jakie kiedykolwiek pojawiły się na ziemi. Trzeba jednak przymknąć nieco na wygląd oko, bowiem producent zapowiada, że to co tak naprawdę się liczy w przypadku ich samochodu to osiągi, nie wygląd. Nazywa go najszybszym sportowym wozem z homologacją do jazdy po publicznych drogach.

Czyżby niepodzielne rządy Bugatti Veyrona miałyby być zagrożonymi? Cóż, przekonajmy się.

Szwajcarski Weber Sportscars Faster One jest chyba jednym z najbrzydszych pojazdów, jakie kiedykolwiek pojawiły się na ziemi. Trzeba jednak przymknąć nieco na wygląd oko, bowiem producent zapowiada, że to co tak naprawdę się liczy w przypadku ich samochodu to osiągi, nie wygląd. Nazywa go najszybszym sportowym wozem z homologacją do jazdy po publicznych drogach.

Czyżby niepodzielne rządy Bugatti Veyrona miałyby być zagrożonymi? Cóż, przekonajmy się.

Dla przypomnienia: Veyron posiada silnik 16-cylindrowy, gdzie cylindry ułożone są w kształt litery W. Jednostka ta ma 8 litrów pojemności i aż poczwórne turbo. Ogółem daje to 1001KM i prędkość maksymalną wynoszącą 407,9km/h.

Wróćmy jednak na chwilę do auta z tytułu.

Dwuosobowy Weber Sportscars Faster One waży ok. 1100kg. Jego silnik to mocno zmodyfikowana jednostka General Motors, twin-turbo V8 o pojemności 7 litrów. Udało się z niej wycisnąć 900KM, oraz maksymalny moment obrotowy wynoszący 1050Nm. Moc jest przekazywana na wszystkie 4 koła, za pomocą półautomatycznej, sekwencyjnej, 6-biegowej skrzyni, sterowanej za pomocą łopatek ulokowanych tuż za kołem kierownicy.

Firma twierdzi, że samochód ten potrafi przyspieszyć do 100km/h w 2,5 sekundy. Kolejną setkę osiąga w 6,6 sekundy. 300km/h uzyskamy po 16,2 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi ok.400km/h, jednak nie została ona jeszcze dokładnie zmierzona.

Samochód ma kosztować ok. 1,38 miliona $.

Czy znajdą się chętni na kupno brzydkiego kaczątka? Tego nie wiem. Zakładam jednak, że tak. Niemniej jednak Bugatti Veyron moim zdaniem wciąż nie został zdetronizowany. Wolimy ładniejszego króla, prawda?

Źródło: carscoop