Porzućcie swoje tylnonapędowe BMW. Wyrzućcie prezentowanego kilka dni temu Nissana GT-R z ośnieżonego Nurburgringa. Wydajcie kilka milionów złotych na Bugatti Veyron. Poczekajcie aż ponownie spadnie śnieg i udajcie się na pobliskie bezludne drogi. To Wami wstrząśnie.
Filmy przedstawiają zabawę 1000'konną bestią na ośnieżonej i oblodzonej nawierzchni. Akcja dzieje się w Szwecji. Po obejrzeniu pierwszego fragmentu byłem lekko znudzony, dopiero w drugiej części jest chwila tego, co tygryski lubią najbardziej. Denerwuje również podkład dźwiękowy, osobiście wolałbym słyszeć ryk potwora mieszkającego za plecami kierowcy Veyrona. Mimo wszystko, warto obejrzeć.
Porzućcie swoje tylnonapędowe BMW. Wyrzućcie prezentowanego kilka dni temu Nissana GT-R z ośnieżonego Nurburgringa. Wydajcie kilka milionów złotych na Bugatti Veyron. Poczekajcie aż ponownie spadnie śnieg i udajcie się na pobliskie bezludne drogi. To Wami wstrząśnie.
Filmy przedstawiają zabawę 1000'konną bestią na ośnieżonej i oblodzonej nawierzchni. Akcja dzieje się w Szwecji. Po obejrzeniu pierwszego fragmentu byłem lekko znudzony, dopiero w drugiej części jest chwila tego, co tygryski lubią najbardziej. Denerwuje również podkład dźwiękowy, osobiście wolałbym słyszeć ryk potwora mieszkającego za plecami kierowcy Veyrona. Mimo wszystko, warto obejrzeć.