Wykładasz 2 miliony euro na samochód. Co byś wybrał? Tutaj może padać wiele ekskluzywnych nazw. Nazw rozpoznawalnych, prestiżowych, super-sportowych... ale ta zapewne by nie padła. Tramontana R Leal-Audiraca.
Wykładasz 2 miliony euro na samochód. Co byś wybrał? Tutaj może padać wiele ekskluzywnych nazw. Nazw rozpoznawalnych, prestiżowych, super-sportowych... ale ta zapewne by nie padła. Tramontana R Leal-Audiraca.
Za taką kwotę można kupić Veyrona, całą masę Rollsów, kilkanaście Ferrari, czy z milion zwykłych wozidełek. A tutaj, robisz przelew na 2 "bańki" i masz jedno, w dodatku jedynie dwuosobowe auto. Ale jakie!
Chodzi o małą, ale jakże wyjątkową markę - Tramontana. Z czym to się je? Kierowca plus pasażer, silnik umieszczony centralnie. Całość przypomina nieco cierpiący na otyłość bolid F1. Zwykły z pewnością nie jest. Wystarczy podstawowa Tramontana, by czuć się niepowtarzalnym. Z kolei wersja, którą właśnie widzicie na zdjęciach, jest "wyjątkowo wyjątkowa"!
Kosztuje 2 miliony euro! Dlaczego? Do końca nie wiadomo, ale ma to z pewnością związek z hiszpańskim artystą - Fernando Leal-Audiraca. Według prestiżowej JamesList, egzemplarz ten zaliczany jest do najdroższych aut na świecie. Znajduje się na czwartej pozycji. Wyjątkowy jest przede wszystkim kolor samego auta. Ma sprawiać wrażenie wielu barw w jednej.
Jednak kolor - na szczęście - to nie wszystko co składa się na cenę tego dziwolonga. Auto bazuje na Tramontanie R, czyli wzmocnionej wersji. Karoseria zbudowana jest z włókna węglowego, pod maską mieści się 760 KM z turbodoładowanego silnika V12 (chyba Mercedesa), który może rozpędzić całość do pierwszej setki już w 3,6 sekundy.