Niedzielna jazda... i to nie z F1!

Niedzielna jazda... i to nie z F1!

Niedzielna jazda... i to nie z F1!
Michal Grygier
28.03.2010 15:17, aktualizacja: 02.10.2022 20:22

Już po emocjach, już po Grand Prix Australii. Robert, chciałoby się powiedzieć, jak zwykle pojechał wspaniale, dzięki czemu świąteczny obiad smakował tak wybornie, a teraz można delektować się już leniwą niedzielą. Tak? Otóż, absolutnie nie! Mam dla Was coś jeszcze, co podniesie poziom adrenaliny.

Już po emocjach, już po Grand Prix Australii. Robert, chciałoby się powiedzieć, jak zwykle pojechał wspaniale, dzięki czemu świąteczny obiad smakował tak wybornie, a teraz można delektować się już leniwą niedzielą. Tak? Otóż, absolutnie nie! Mam dla Was coś jeszcze, co podniesie poziom adrenaliny.

Znacie Intimidatora? Ja też nie znałem. Do dzisiaj. Otóż, obiekt ten, bo inaczej nie można go nazwać, znajduje się w Carowinds, jeżeli dobrze rozumiem. To "kolejka górska", inspirowana legendarnym... Dale'm Earnhardt'em! Kierowcą, który dla NASCAR był niemal ojcem założycielem. Zginął na torze, w tragicznym wypadku. Kolejka, którą możecie się za chwilę przejechać, jest jemu poświęcona. Podobno najwyższa, najdłuższa i najszybsza na południowym-wschodzie (jak mniemam, Stanów Zjednoczonych). Ta stalowa bestia sprawi, że ciśnienie Wam podskoczy, już oglądając samo video. A co dopiero nią podróżując... Rozpędza się do 80 mil/h, czyli około 130 km/h.

Same wózki są stylizowane na Chevy Monte Carlo, czyli NASCAR-ówki... Z pewnością Dale takiego widoku ze swojego auta nie miał!

Intimidator zostanie otwarty w ten weekend, tak dla tych, którzy może przypadkiem są w tamtej okolicy. A jeżeli są, to oczywiście zazdroszczę, reszta Autokultowców pewnie też...

Zapraszam na niedzielny spacerek:

Intimidator coaster takes inaugural plunge

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)