Toyota od lat jest jednym z najpopularniejszych producentów samochodów w USA obok Forda i GM. Nic więc dziwnego, że japońska marka ma też swoje propozycje w najbardziej amerykańskim segmencie, czyli wśród pickupów. Toyota już szykuje czwartą generację modelu Tacoma, czyli "tego mniejszego" w USA.
Chyba trudno o bardziej amerykańskie samochody niż pickupy. Oczywiście te w USA muszą wyglądać masywnie. Dlatego zamiast tak popularnego na świecie Hiluxa, w Ameryce Północnej można kupić Tacomę. Jest ona nieco większa, ale przede wszystkim wygląda bardziej amerykańsko.
Japońska marka właśnie zapowiedziała nową generację tego modelu. Na razie jedynie na niewyraźnym zdjęciu pokazano zarys samochodu. Jak łatwo się domyślić - nie ma tu niespodzianek. Będzie to klasyczny pickup (w zapowiedzi pokazany z podwójną kabiną). Można liczyć, że wzorem dużej Tundry nowa Tacoma będzie wyglądała bardziej masywnie i bojowo. W końcu od kilkunastu lat pickupy w USA projektowane są tak, aby prezentować się coraz bardziej imponująco.
Mówi się, że nowa Toyota Tacoma ma powstać w oparciu o tę samą architekturę TNGA-F co Tundra. Dzięki temu nowa odsłona będzie większa, choć oczywiście nadal zauważalnie mniejsza od topowego modelu. Jak będzie w rzeczywistości? Przekonamy się jeszcze w 2023 r., gdyż już przed jego końcem ma rozpocząć się produkcja nowej generacji.
Znacząca zmiana ma też zajść pod maską. Wszystko wskazuje na to, że Toyota może zrezygnować z silnika V6 i oferować jedynie opcje czterocylindrowe. Podstawową opcją napędową miałaby być turbodoładowaną jednostka o pojemności 2,4 l i mocy 269 KM znana z amerykańskiej wersji Highlandera. Mocniejsza opcja miałby być hybrydą, na którą składa się ten sam silnik wspomagany układem elektrycznym. Jest to zestaw znany z nowego Lexusa RX 500h i generuje 371 KM.
