Spotkanie z najnowszymi BMW M na ODTJ Bednary

Kilka dni temu samochody z legendarnym logo ///M opanowały ośrodek doskonalenia techniki jazdy w podpoznańskich Bednarach. BMW Polska zorganizowało tam kameralną imprezę sprowadzając na tor osiem samochodów i grupkę ośmiu dziennikarzy z Polski. Miałem przyjemność być wśród nich i siedząc za kółkiem najnowszych sportowych modeli zmierzyć się z kilkoma przygotowanymi przez zespół instruktorów próbami.

M4 i M235i to auta, które na torze dostarczają najwięcej radości z jazdy. Choć mogłoby się wydawać, że pod tym względem przoduje tylnonapędowe M4 to tak naprawdę jest zupełnie na odwrót. M235i ze sportowo wysterowanym xDrivem pozwala nie tylko na szybsze przejazdy i wykręcanie lepszych czasów, ale również jest zwinniejsze, pewniej prowadzi się w poślizgu i dużo chętniej na niego pozwala. Oczywiście wszystko przy całkowicie odłączonych kagańcach.

Źródło zdjęć: © fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Rafał Warecki

09.06.2015 | aktual.: 30.03.2023 13:17

M235i bardzo lubi zakręty, wystarczy delikatnie ująć gazu aby w akompaniamencie cichego pisku opon zaczęła zacieśniać łuki.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

M235i xDrive nawet w trudnych warunkach pozwala ograniczyć używanie hamulca do minimum. Praca na kierownicy i dawkowanie gazu to podstawa, a uśmiech na twarzy pojawia się sam. Małe BMW piekielnie łatwo wchodzi w poślizg i równie łatwo się w nim prowadzi dając kierowcy często złudne wrażenie wysokich umiejętności.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Próby na płytach poślizgowych udowadniają, że napęd na wszystkie koła potrafi wyciągnąć kierowcę nawet z beznadziejnych sytuacji. Warto jednak pamiętać, że kluczowym parametrem, który decyduje o tym czy mamy jakąkolwiek szansę na utrzymanie się w torze jazdy jest prędkość. Przy zbyt wysokiej nic nie będzie w stanie pomóc.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Prędkość odpowiednia, koncentracja wzmożona, ale czasem trafiają się nieprzewidywane niespodzianki i cały plan płynnego przejazdu bierze w łeb...© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Szybko reagujący napęd xDrive bardzo pomaga utrzymać auto w kontrolowanym poślizgu i mimo niskiej przyczepności bezpiecznie ustawić je w kierunku jazdy.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Górka z mokrą płytą poślizgową i prawym łukiem - co zrobić, żeby wyjść cało z takiej opresji? Noga z hamulca, pracujemy kierownicą i ewentualnie gazem.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Kilkanaście kilometrów na godzinę za dużo już wystarczy, żeby nawet M235i ze świetnie wysterowanym xDrivem nie podołało na mokrym łuku płyty poślizgowej i wypadło poza założone linie.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Mocne i gwałtowne pociągnięcie tylnej osi przez szarpak na płycie poślizgowej w tym przypadku miało symulować nagłe uderzenie w bok auta i wywołany tym głęboki poślizg nadsterowny. Przy takim wymuszeniu nawet 50 km/h to za dużo.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Mały wariat M235 z większym bratem - M4.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Na prostej wyraźnie czuć przewagę M4 nad M235i, ale w zakrętach ten drugi jest sporo szybszy i daje więcej przyjemności z jazdy. To tylko M-Performance, z zapartym tchem czekamy na M2 czystej krwi.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

M4 nie odrywa tak chętnie tylnej osi jak mniejsze M235i, jest doroślejsze w prowadzeniu i trochę mniej posłuszne.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Dzięki świetnemu rozkładowi mas na osie BMW M4 po wyłączeniu wszelkich asystentów radzi sobie nieźle nawet na mokrym torze.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

BMW M4 prowadzi się stabilnie i pewnie sprawiając pozory, że trudno je wytrącić z równowagi. Przez to również trudniej wyczuć zbliżający się moment nagłego zerwania przyczepności tylnej osi. M4 bywa przez to zdradliwe i czasem trzeba z nim powalczyć o resztki trakcji.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Wydaje Ci się że szybko zakładasz kontrę na kierownicy i nic nie jest w stanie Cię zaskoczyć? Podczas wielu manewrów decydujące są ułamki sekund. Wystarczy mrugnięcie powieką i już stoisz bokiem lub obracasz się o 180 stopni.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Modele X5 M i X6 M były na tej imprezie swoistymi nowościami. Mimo sportowego charakteru podkreślonego wysoką mocą i sztywno zestrojonym podwoziem czuć wyraźną różnicę między nimi, a mniejszymi braćmi.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Napęd xDrive skutecznie i szybko żongluje momentem obrotowym po kołach tak, aby utrzymać auto w założonym kierunku jazdy. Duże i ciężkie BMW X6 M potrafi jechać jak po sznurku.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Choć BMW X6 M w ciasnym slalomie może wyglądać jak słoń w składzie porcelany to radzi sobie nadzwyczaj dobrze. Sztywno zestrojone podwozie, precyzyjny układ kierowniczy i napęd na wszystkie koła skutecznie trzymają niemałego SUV-a w ryzach pozwalając nawet na gwałtowne manewry.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Przez drobne zamieszanie z kolejnością prób jazda M6 praktycznie mnie ominęła, za to mogłem spędzić więcej czasu z M235i i M4. Nie narzekałem.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Mniejsza prędkość i odpowiedni balans masą zapewniają bezpieczne opuszczenie płyty poślizgowej bez wyjeżdżania poza jej obrys.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Długi rozstaw osi sprawia, że M6 nieźle znosi gwałtowne manewry, ale kiedy już zerwie przyczepność za kółkiem trzeba się trochę napracować.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

M6 to luksusowy cruiser, który podczas normalnej jazdy zachowuje się pewnie, spokojnie i komfortowo. Ale wystarczy przełączyć tryby pracy poszczególnych układów i mocniej pobawić się gazem, aby przemienił się w szybką bestię nie mniej "niebezpieczną" niż mniejsze M4.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

BMW M135i, czyli dwubryłowy bliźniak M235i pod względem właściwości jezdnych radzi sobie tak samo świetnie jak wydłużony brat, ale w przypadku tego egzemplarza kierowca może liczyć jedynie na tylną oś napędową.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Mocna ośka M135i z odłączonymi kagańcami i mokra płyta poślizgowa - sama myśl o tym stawia auto bokiem, ale kontrola poślizgu nie jest już taka łatwa, wymaga wiele doświadczenia i praktyki.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Przesiadając się z M235i xDrive do tylnonapędowej M135i czuć ogromną różnicę w jeździe z napędem na wszystkie koła i bez niego. Pewność zachowań auta na szybkich łukach drastycznie spada, a koncentracja rośnie.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

M135i mimo krótkiego rozstawu osi cały czas zachowuje się bardzo pewnie, nawet na mokrej płycie. Łatwiej też utrzymać je w poślizgu niż M3 lub M4.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

M3 - model legenda. Szybki, pewny ale wymagający sporo koncentracji od kierowcy.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Mokra płyta poślizgowa to świetne miejsce na naukę czucia tylnonapędowego samochodu. Precyzja w dawkowania gazu to podstawa.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

BMW M4 wcale nie ustawia się tak chętnie do jazdy bokiem jak mogłoby się wydawać, a kiedy myślisz że w końcu uda Ci się je złamać wystarczy minimalnie przesadzić z gazem aby zakończyć próbę driftu efektownym obrotem dookoła własnej osi.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Granica między utrzymaniem kontrolowanego poślizgu w M4, a całkowitym zerwaniem przyczepności tylnej osi i utratą panowania jest bardzo cienka. Efektowna jazda tym modelem wymaga zegarmistrzowskiej precyzji w dawkowaniu gazu i skręcie kierownicą.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Przejażdżka krajobrazowa po okolicy? Trzeba chwilę odpocząć od torowym zmagań sprawdzając jak X5 M zachowuje się...na przykład na szutrze.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Wysoki środek ciężkości na podwoziu X5 M nie robi najmniejszego wrażenia. W trybie sportowym przechyły nadwozia praktycznie nie istnieją.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

BMW serii 6 Gran Coupé to auto dla tych, którzy ciągle gdzieś się śpieszą. Potrafi skutecznie udawać komfortową limuzynę, ale po przełączeniu układów w tryb sportowy pokazuje naprawdę ostry pazur i wgniata w fotel. Niestety przejażdżka była krótka.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz

Prawie cała rodzina M w komplecie. Z zapartym tchem czekam na M1 i M2.© fot. D. Kalamus & L. Nazdracz