![Jazda na zakazie z dotkliwszą karą. Rząd zmienia przepisy, ale to nie poprawi sytuacji [Opinia]](https://v.wpimg.pl/MzZiNWM0Yhs7CzhkYktvDnhTbD4kEmFYL0t0dWIDfE4iWHlhYlYkFj8bKyciHioILxkvID0ePRZ1CD4-YkZ8VT4APSchUTRVPwQsMikfLEJqXXhgKAFgTjkNf3p5CX8fd1F7Y3wddRhrC31hLwUuTmIPbCo)
Sir Stirling Moss nie żyje. Miał 90 lat
Sir Stirling Moss odszedł rankiem w niedzielę, 12 kwietnia 2020 roku. Od dawna zmagał się z chorobą. Choć nigdy nie zdobył tytułu mistrza świata Formuły 1, jego wkład w motorsport jest ogromny i niepodważalny.
Moss ścigał się w barwach Lotusa, Mercedesa czy Aston Martina
Informację o śmierci Sir Stirlinga Mossa potwierdziła jego żona. Moss ścigał się w latach 50., a jego karierę zakończył wypadek w Goodwood w 1962 roku. Wówczas zapadł w śpiączkę i był sparaliżowany przez pół roku. W swojej karierze wygrał 212 z 529 wyścigów.
Sir Stirling Moss najbardziej znany jest ze zwycięstwa w Mille Miglia w 1955 roku, gdy Mercedesem 300 SLR pokonał trasę z Brescii do Rzymu i z powrotem w rekordowym czasie 10 godzin, 7 minut i 48 sekund. Legendarny już numer 722 na masce Mercedesa wziął się od godziny startu – 7:22 rano. Podczas tego wyścigu Moss regularnie przekraczał prędkość 280 km/h.
Sir Moss wygrał również w swojej klasie w Le Mans w 1956 roku, gdy jechał Astonem Martinem DS3S. W swoim garażu miał również najmniejszego i będącego obiektem żartów "miejskiego" Astona – Cygneta.
