Rajd Szwecji - Volkswageny na czele, Kubica się uczy [WRC]

Dziś rozegrano pierwszy prawdziwy etap Rally Sweden. Po 6 odcinkach specjalnych na czele stawki znalazły się Volkswageny. Kto prowadzi, a kto zawodzi? Jak radzą sobie Polacy?

Źródło zdjęć: © fot. Volkswagen Motorsport

Marcin Łobodziński

6 lutego 2014, 22:25

Po rozegraniu 3 odcinków specjalnych przejeżdżanych podwójnie o łącznej długości 62 km na czele klasyfikacji generalnej rajdu wciąż jest ciasno. Dziś był tak naprawdę dość krótki etap z krótkimi próbami, ale zróżnicowanie tras było na tyle duże, że załogi są już dobrze rozgrzane przed piątkową częścią rajdu, znacznie dłuższą.

Pierwszy etap Rally Sweden rozegrał się pod dyktando kierowców Volkswagena, a szczególnie dwóch z nich. I wcale nie było w tej dwójce Latvali. Rywalem Sébastiena Ogiera w walce o prowadzenie był Andreas Mikkelsen. Ostatni mistrz serii IRC jest Norwegiem i po części Rajd Szwecji jest jego domową rundą, gdyż część odcinków specjalnych znajduje się właśnie w Norwegii. Mikkelsen nie krył tego, że mocny doping kibiców dodawał mu skrzydeł bardziej niż Polo R WRC malowane w barwy Red Bulla.

Po pierwszym z dzisiejszych oesów prowadzenie objął Ogier i trwało to do OS6. Na 7 próbie, ostatniej w Norwegii Mikkelsen odzyskał prowadzenie, aby za chwilę je stracić na kończącym dzień OS7. Kierowców niemieckiego zespołu nie dzieliło więcej niż 8,7 s w generalce i walka może się jeszcze przeciągnąć. Ogier wygrał dziś 3, a Mikkelsen 2 odcinki specjalne. Jeden z nich padł łupem Otta Tänaka.

Młody Estończyk zwyciężył na 7-kilometrowym OS5, po którym wskoczył na 3. pozycję, choć stracił ją już po następnej próbie na rzecz Latvali. Tänak jest obecnie najszybszym kierowcą Fiesty i ze stratą 14,8 s do Ogiera wciąż liczy się w walce o zwycięstwo. Tym bardziej że Latvala nie radzi sobie najlepiej. Wciąż narzeka to na auto, to na opony i nie może osiągnąć satysfakcjonującego tempa. Jest w klasyfikacji 3., ale to nie jest jego szczyt marzeń, zwłaszcza że przed nim jest Mikkelsen.

Fabryczni kierowcy M-Sportu i Citroëna walczą między sobą. Idą, można powiedzieć, łeb w łeb. Mads Østberg i Mikko Hirvonen mają identyczny czas po 7 odcinkach i tracą do lidera 22,5 s. Druga para to Kris Meeke i Elfyn Evans. Obaj jadą poniżej oczekiwań, choć są zadowoleni z wyników. Meeke jest 10., Evans 12. Usprawiedliwia ich chyba tylko fakt, że debiutują w Rally Sweden.

Kierowcy Hyundaia jadą zbliżonym do siebie tempem. Thierry Neuville i Juho Hänninen przyznają, że w i20 WRC trzeba wprowadzić trochę poprawek. Zajmują odpowiednio 7. i 8. miejsce.

Z kierowców prywatnych poza Tänakiem najszybszy był dziś Henning Solberg. Do próby nr 6 zajmował 8. miejsce i walczył ze swoim przybranym synem Pontusem Tidemandem, ale na ostatnim dzisiejszym oesie przebił oponę i stracił około minuty, co zepchnęło go na 13. pozycję. Pontus jest 9.

Nie najszybciej pojechały dziś polskie załogi WRC. Robert Kubica notował czasy w okolicy dziesiątki i ostatecznie uplasował się na 11. pozycji. Robert oczywiście głównie zbiera doświadczenie, które - jak pokazuje Szwecja - jest niezwykle ważne na tym poziomie rajdowania:

Ciężki dzień, chociaż dużo się nauczyliśmy. Dojechaliśmy tutaj i nie było dużych dramatów. Warunki nie są łatwe. Mamy przed sobą jeszcze dwa dni rajdu. Postaramy się nadal jechać swoim tempem i zobaczymy.

Gorzej szło Michałowi Sołowowowi, który nie mógł odnaleźć tempa i przegrywał z kierowcami WRC2. Po etapie jest 17. za Yazeedem Al-Rajhi, liderem WRC-2 i Jarim Ketomaą.

Hubert Ptaszek i Kamil Kozdroń zajmują 2. miejsce w klasie RC4 i 30. w generalce. Łukasz Kabaciński i Szymon Gospodarczyk z 7-minutowym spóźnieniem są obecnie na 38. pozycji, drudzy w RC3.

Na koniec warto dodać, że wszyscy kierowcy ruszają jutro do rywalizacji na drugim etapie. Rzadko się zdarza, by nikt nie odpadł pierwszego dnia.