Rajd Sardynii 2016 – przebudzenie Thierry’ego Neuville’a

Thierry Neuville nie tylko ten sezon, ale i poprzedni może uznać za fatalny. Od dłuższego czasu popełnia błędy, a jeżeli nie, to błędy przydarzają się zespołowi. Hyundai, który mianował go na początku sezonu kierowcą numer 1 powoli zaczął spisywać Belga na straty. Na Sardynii przesunięto go do drużyny B, startującej w mistrzostwach jako Hyundai Motorsport N. Zdegradowany Neuville pokazał klasę i zwyciężył pewnie we Włoskiej rundzie WRC. To już nie pierwszy raz, kiedy niemiecko-koreańska drużyna źle wybiera kierowcę punktującego dla głównego zespołu w klasyfikacji mistrzostw świata. Po raz drugi w tym roku traci 25 punktów za zwycięstwo. Tak było w Argentynie, kiedy wygrał Hayden Paddon, tak było i dziś, gdy zwyciężył Neuville. Być może w zespole B jeździ się lepiej?

Od rozpoczęcia szutrowej części sezonu, Sébastien Ogier i Volkswagen narzekają na nieuczciwe traktowanie lidera klasyfikacji generalnej mistrzostw, który musi startować jako pierwszy do odcinków specjalnych. Przez to na nawierzchni szutrowej w zasadzie nie ma szans by powalczyć o zwycięstwo. Choć Ogier z racji swojego talentu i tak kończy takie rajdy na podium, to do tej pory nie wygrał żadnego z nich i ma spory problem z zawodnikami, którzy w generalce są dość nisko.

Jakże prorocze okazały się słowa Josta Capito, szefa VW Motorsport, który wypowiedział je tuż po Rajdzie Portugalii:

Sébastien Ogier był liderem tylko po pierwszym i trzecim odcinku specjalnym, a później mógł jedynie patrzyć jak czołówka ucieka. Jednak w bardzo dobrej sytuacji był Jari-Matti Latvala, zaliczający swój bodaj najgorszy sezon ostatnich lat, a i tak nie poradził sobie z Neuvillem. Belg przejął inicjatywę już na pierwszym etapie Rajdu Sardynii i nie oddał prowadzenia do mety. Skutecznie uciekał Latvali, który cały czas trzymał się blisko, licząc na błąd lub awarię Hyundaia. Nie tym razem.

Sébastien Ogier zaliczył kolejny występ na miarę możliwości, zdobywając trzecie miejsce i trzy dodatkowe punkty za zwycięstwo na Power Stage. Czwarty na metę dojechał Dani Sordo, którego można uznać za tegorocznego mistrza regularności. Hiszpan w trzech ostatnich rundach WRC również był czwarty. Za nim na mecie zameldował się Ott Tänak, który wyprzedził fabrycznego kierowcę M-Sportu - Erica Camilli. Tym razem nie mogliśmy kibicować żadnemu polskiemu kierowcy.

Pechowo rajd zakończyli Hayden Paddon, Mads Ostberg i Andreas Mikkelsen. Pierwszy wypadł z drogi na ostatnim zakręcie siódmego odcinka specjalnego. Ostberg jadąc na czwartej pozycji zakończył rywalizację na ostatniej próbie wczorajszego etapu, a nieco wcześniej odpadł Mikkelsen, który zajmował niezłe, piąte miejsce.

W klasyfikacji WRC2 najszybszy okazał się Fin Teemu Suninen prowadzący Škodę Fabię R5. Za nim był znany kierowca czeskiego teamu Jan Kopecky. Trzecie miejsce zajął Karl Kruuda jadący Fordem Fiestą R5.

Co zobaczymy w Polsce, w kolejnej szutrowej rundzie WRC? Czy Ogier będzie w stanie wygrać z mocną trójką Hyundaia i swoimi partnerami z Volkswagena? O tym przekonamy się już w dniach 1-3 lipca. Jedno jest pewne. Ogier będzie już ojcem, bo lada dzień urodzi mu się dziecko? Czy to zmieni jego podejście do ścigania?