Przejazd przez wał drogą, ale nieutwardzoną  - dozwolony, czy nie? Przepisy nie odpowiadają jednoznacznie.© fot. Marcin Łobodziński

Przejazd przez wał przeciwpowodziowy. Grzywna do 1000 zł i nie do końca jasne przepisy

Marcin Łobodziński
19 czerwca 2020

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wybierając się na ryby nad rzekę, nierzadko trzeba przejechać przez wał przeciwpowodziowy. Choć bez problemu można trafić na miejsca, gdzie da się to zrobić, pozostaje pytanie - czy jest to legalne? Tutaj sprawa się zaczyna komplikować, bo przepisy nie są jasne.

Jadę wzdłuż wału przeciwpowodziowego nad Bugiem, który ciągnie się kilometrami. Co kilkaset metrów mijam wyraźny przejazd, wybetonowany płytami chodnikowymi. Wjeżdżam, ale nie widzę niczego, co jednoznacznie wskazywałoby na możliwość pełnoprawnego skorzystania z takiego przejazdu. Wielu po prostu z nich korzysta i przejeżdża przez wał - czy to turystycznie, czy jako wędkarz, czy rolnik. Niestety, jeśli przepisy nie są takie proste.

Ustawa "Prawo wodne" z dnia 20 lipca 2017 r. (Dz.U 2020.301) mówi, że:

"W celu zapewnienia szczelności i stabilności wałów przeciwpowodziowych zabrania się przejeżdżania przez wały oraz wzdłuż korony wałów pojazdami lub konno oraz przepędzania zwierząt, z wyjątkiem miejsc do tego przeznaczonych".

To przepis bardzo podobny do ustawy o lasach:

"Ruch pojazdem silnikowym, zaprzęgowym i motorowerem w lesie dozwolony jest jedynie drogami publicznymi, natomiast drogami leśnymi jest dozwolony tylko wtedy, gdy są one oznakowane drogowskazami dopuszczającymi ruch po tych drogach".

Jest częściowe utwardzenie, są nawet krawężniki, ale brakuje jednego - wyraźnego oznaczenie, że ten przejazd jest dopuszczony dla wszystkich.
Jest częściowe utwardzenie, są nawet krawężniki, ale brakuje jednego - wyraźnego oznaczenie, że ten przejazd jest dopuszczony dla wszystkich.© fot. Marcin Łobodziński

Mówiąc wprost, jeśli nawet jest przejazd/droga przez wał/las, to możliwość korzystania z nich jest wtedy, kiedy są do tego przeznaczone/oznaczone. Jeśli staniecie przed takim przejazdem/drogą leśną, to musi być coś, co wyraźnie wskaże, że możecie z nich korzystać, w domyśle tablica. Nie może być tak, że przejazd przez wał interpretujemy dowolnie i uznajemy, że skoro wyraźnie widać, że ktoś tu jeździ, to my też możemy. Trzeba pamiętać, że na wałach mogą być drogi, z których mogą korzystać osoby wyłącznie upoważnione, np. pracownicy służb.

O ile jednak ustawa o lasach mówi wprost o drogowskazie i takie istnieją, o tyle prawo wodne już nie.

Tak wygląda sytuacja prawna z przejazdami przez wał na chwilę obecną.
Tak wygląda sytuacja prawna z przejazdami przez wał na chwilę obecną.© fot. Marcin Łobodziński

Co grozi za jazdę po wale przeciwpowodziowym?

Nie jest to takie jednoznaczne. Ustawa "Prawo wodne" mówi:

"Kto wbrew przepisom (…) wykonuje w pobliżu urządzeń wodnych lub pomiarowych roboty lub czynności zagrażające tym urządzeniom – podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Jeżeli następstwem czynu (…) jest znaczna szkoda – sprawca podlega grzywnie i karze pozbawienia wolności do lat 2".

Z powyższego przepisu wynika, że zagrożony karą jest tylko ten, kto np. przejeżdżając przez wał, niszczy go lub powoduje zagrożenie dla wału. To już można interpretować różnie. Czy przejazd wyraźną drogą przez wał jest zagrożeniem dla wału? Nie sądzę, choć w polskim prawie nie jest to wystarczające, by mieć pewność.

To był pewnie kiedyś przejazd całkowicie nielegalny. Obok znalazłem przejazd, który wygląda na legalny. Ale pod względem oznaczenia (brak czegokolwiek) różnią się tylko tym, że ten zarósł trawą.
To był pewnie kiedyś przejazd całkowicie nielegalny. Obok znalazłem przejazd, który wygląda na legalny. Ale pod względem oznaczenia (brak czegokolwiek) różnią się tylko tym, że ten zarósł trawą.© fot. Marcin Łobodziński

Natomiast Kodeks Wykroczeń mówi wprost:

"Kto przejeżdża pojazdem (...) przez wał przeciwpowodziowy w miejscu do tego nieprzeznaczonym lub przejeżdża pojazdem innym niż rower (...) wzdłuż po wale przeciwpowodziowym, na którym nie ma drogi o dostatecznie mocnej nawierzchni, podlega karze grzywny albo karze nagany".

Czytamy w nim też, że:

"Kto niszczy lub uszkadza urządzenia służące do ochrony brzegów wód morskich lub śródlądowych, a w szczególności wszelkie umocnienia lub roślinność ochronną, podlega karze grzywny do 1000 złotych albo karze nagany".

Również i tu pojawia się informacja o miejscu nieprzeznaczonym, co sugeruje, że miejsca do tego przeznaczone istnieją. Zapytałem o to Wody Polskie, zarządcę wałów przeciwpowodziowych. Czy istnieją wzory takich tablic? Nie dostałem na to jednoznacznej odpowiedzi. Jednak często jeżdżę wzdłuż wałów i nigdy takowej nie napotkałem

Natomiast istnieje tablica informująca o zakazie poruszania się po wale – czerwona, prostokątna, z białym napisem "WAŁ PRZECIWPOWODZIOWY WEJŚCIE I PORUSZANIE SIĘ ZABRONIONE". Jest to jednak głównie tablica dla pieszych i rowerzystów, który z wałów mogą korzystać swobodnie.

Czy tu można jechać, czy nie? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, bo niby nie można, ale droga wygląda na odpowiednią.
Czy tu można jechać, czy nie? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć, bo niby nie można, ale droga wygląda na odpowiednią.© fot. Autokult.pl

Warto jednak zwrócić uwagę na zapis o "drodze o dostatecznie mocnej nawierzchni", choć dotyczy to już jazdy po wale. Czy to może sugerować, że jeśli droga na wale jest dostatecznie mocna, to można po nim jeździć? Jeśli jest to droga do tego przeznaczona, to tak, ale tu znów dochodzimy do określenia "przeznaczona", którego nie da się jednoznacznie sformułować.

Można więc podjąć decyzję o przejeździe przez wał w miejscu wybetonowanym, choć nie jest pewne, że jest to legalne. Nie podjąłbym się natomiast jazdy po samym wale (wzdłuż jego korony) pojazdem innym niż rower. Natomiast nie sądzę, by komukolwiek sam przejazd spędzał sen z powiek, podobnie jak wędkarzowi, którego spotkałem, a który powiedział coś bardzo ważnego.

Tu widać wyraźnie, że ktoś jeździ, ale drogi jako takiej nie ma. Wał jest wystarczająco mocny, ale tędy akurat bym nie pojechał.
Tu widać wyraźnie, że ktoś jeździ, ale drogi jako takiej nie ma. Wał jest wystarczająco mocny, ale tędy akurat bym nie pojechał.© fot. Marcin Łobodziński

– Nikt tu się nie zastanawia czy można przejechać przez wał, bo to są wyraźne drogi, więc każdy przejeżdża: wędkarze, traktory, a czasami widzę auta na wale – opowiada mężczyzna. – Ale powiem panu, żeby tam bardzo uważać, bo jak pan jedziesz samochodem, to nic nie widać i już kiedyś było tak, że się stuknęli na samym wale – ostrzega.

Zapytałem, czy może była policja.

  • Była, bo jeden się kłócił, to obaj dostali po mandacie, ale za zderzenie, a nie za przejeżdżanie – dopowiada wędkarz.

To fakt, że przejazd przez wał, a także droga biegnąca wzdłuż wału w takich miejscach może mieć dość stromy podjazd i wjeżdżając, nie widać co jedzie z naprzeciwka. Choć to mało prawdopodobne, to jak pokazuje opowieść wędkarza – może się zdarzyć.

Wbrew pozorom to nie jest przejazd przez wał, lecz droga wzdłuż wału, w miejscu, gdzie znajduje się przejazd. Radzę zwolnić w takich miejscach, bo nie widać, czy z naprzeciwka jedzie pojazd, rowerzysta, czy idą piesi.
Wbrew pozorom to nie jest przejazd przez wał, lecz droga wzdłuż wału, w miejscu, gdzie znajduje się przejazd. Radzę zwolnić w takich miejscach, bo nie widać, czy z naprzeciwka jedzie pojazd, rowerzysta, czy idą piesi.© fot. Marcin Łobodziński

Myślę, że to większe zagrożenie niż mandat za przejazd w takim miejscu. Natomiast oczywiste jest, że przejeżdżanie w miejscu, gdzie nie ma jako takiej drogi, choćby nieoficjalnej, będzie karane. Przypomnę tylko, że już samo niszczenie roślinności rosnącej na wale jest zagrożone karą grzywny do 1000 złotych.

Kto może ukarać kierowcę?

W praktyce tylko policja i to na wyraźne wezwanie, jak podpowiada Robert Opas z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. Zaznacza przy tym, że takie miejsca nie są objęte jurysdykcją policji i sugeruje taki tok rozpoznania - jeśli jest to droga publiczna, to przejazd jest dopuszczony.

Poszukując mniej oficjalnych informacji na ten temat, dowiedziałem się, że policja w okolicach wałów raczej pilnuje porządku niż tego, czy ktoś przejeżdża przez wał drogą oznaczoną, czy nieoznaczoną. Wynika z tego proste założenie – jeśli jest jakakolwiek droga, to nie ma problemu. Natomiast na wały lepiej nie najeżdżać i nie jeździć po ich koronie.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (5)