![Jazda na zakazie z dotkliwszą karą. Rząd zmienia przepisy, ale to nie poprawi sytuacji [Opinia]](https://v.wpimg.pl/MzZiNWM0Yhs7CzhkYktvDnhTbD4kEmFYL0t0dWIDfE4iWHlhYlYkFj8bKyciHioILxkvID0ePRZ1CD4-YkZ8VT4APSchUTRVPwQsMikfLEJqXXhgKAFgTjkNf3p5CX8fd1F7Y3wddRhrC31hLwUuTmIPbCo)
Od 15 grudnia nowe obostrzenia w komunikacji. Pasażerowie muszą je znać
Ministerstwo Zdrowia poinformowało o nowych ograniczeniach związnych z pandemią koronawirusa. Od 15 grudnia obowiązywał będzie nowy limit osób w środkach komunikacji publicznej.
Mandat od policji może wynieść 500 zł. Sanepid może ukarać kwotą do 5 tys. zł
W środę 15 grudnia do transportu publicznego wrócę limity pasażerów – ogłosił Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia podczas konferencji 7 grudnia. Od tego dnia w autobusach czy tramwajach będzie mogło jechać 75 proc. pasażerów wykazanych w dowodzie rejestracyjnym danego pojazdu.
Obecnie przepisy nakazują używanie maseczek w środkach transportu publicznego. Nie ma jednak obostrzeń dotyczących liczby pasażerów. Może więc nimi jeździć tyle osób, ile wynosi 100 proc. liczby pasażerów wykazanych w dowodzie rejestracyjnym.
Rząd wraca do ograniczeń, które znamy z poprzednich fal koronawirusa. Kara nałożona przez sanepid za uchybienie w tym zakresie mogła wynosić nawet 5 tys. zł. Problemem pozostawało jednak egzekwowanie przepisów. Policja prowadziła kontrole autobusów i tramwajów. Mandatów obawiali się jednak nie tylko pasażerowie, ale i kierowcy. Ci zaś akcentowali, że nie mogą jednocześnie zajmować się prowadzeniem pojazdu i egzekwowaniem prawa.
