Odświeżona Mazda MX‑5. Najfajniejszy roadster świata po zmianach
Mazda MX-5 to świetne auto, które kochają chyba wszyscy fani motoryzacji. Nie jest to jednak konstrukcja bez wad. Japończycy postanowili właśnie pozbyć się kilku z nich, przeprowadzając delikatny lifting.
Zmiany są niewidoczne na pierwszy rzut oka, ponieważ Japończycy skupili się głównie na kwestiach mechaniki. Stylistyka MX-5 pozostanie taka jak dotychczas, a jedyne różnice wizualne, będą dotyczyć zaktualizowanej gamy lakierów i opcji wykończenia wnętrza. Teraz klienci będą mogli zaznać nieco więcej luksusu, dzięki opcjonalnej, karmelowej skórze, która ukoronuje wnętrze najbogatszych odmian małego roadstera.
Więcej dzieje się pod maską. Choć MX-5 z racji swoich niewielkich wymiarów i masy, nie potrzebuje potężnego silnika, dodatkowy zastrzyk mocy z pewnością jej nie zaszkodzi. Inżynierowie Mazdy wyszli z podobnego założenia, podkręcając dwulitrową jednostkę o dodatkowe 22 KM. Teraz może ona poszczycić się mocą wynoszącą 182 KM. Mniejszy, 1,5-litrowy motor także nieco usprawniono. W tym przypadku pod kątem zużycia paliwa i reakcji na gaz.
A co z wyposażeniem? Lifting to dobra okazja do zaktualizowania multimediów. Nie inaczej jest w przypadku MX-5, które zyskało centralny wyświetlacz o większej rozdzielczości. Drugi, zamontowany między zegarami, także się zmienił. Teraz będzie kolorowy, a nie monochromatyczny jak dotychczas. Wisienką na torcie, która ucieszy wszystkich, jest rzecz banalna, a jakże potrzebna. Mowa o dwupłaszczyznowej regulacji kolumny kierownicy. Teraz każdy powinien znaleźć idealną pozycję podczas prowadzenia małej Mazdy.
Pozostałe elementy wyposażenia będą z pewnością zależne od konkretnego rynku. Opisywane poprawki jak na razie są zarezerwowane wyłącznie dla Japonii. Wątpliwe jednak, żeby Mazda nie zdecydowała się ich przenieść do europejskiego, czy amerykańskiego wydania. Odpowiedź zapewne poznamy nie później niż z końcem bieżącego roku, kiedy to odświeżone MX-5 powinno zacząć trafiać do salonów.
