Nadchodzi najdroższy z najtańszych McLarenów. 570LT ma mieć premierę latem

Pierwszy z postów zwiastujących nadejście auta to zdjęcie fragmentu tyłu, które producent podpisał pytaniem „czy czegoś zapomnieliśmy?”. Oczywiście chodzi o końcówkę wydechu. Nie oznacza to jednak, że nowy mclaren będzie elektryczny. Przewiduje się, że układ wydechowy ze zwykłego 570S zostanie zastąpiony lżejszy i (a jakże) głośniejszym rozwiązaniem. Końcówka wydechu w 570LT ma z kolei znajdować się centralnie. Na zdjęciu widać też inne wskazówki świadczące, że patrzmy na ostrzejszą wersję modelu, jak np. dyfuzor z włókna węglowego.

Najostrzejszy z rodziny Sports Series ma mieć ten sam silnik, co jego bracia, ale wzmocniony do ponad 600 KM. Ponadto będzie lżejszy i bardziej aerodynamiczny od innych „pięćset siedemdziesiątek”. Za te wszystkie ulepszenie trzeba będzie jednak zapłacić. Według źródeł brytyjskiego Autocar, wersja LT będzie o około 30 proc. droższa od bazowego modelu. Nie będzie jednak tak wyjątkowa jak 675LT.

Nie wiemy, czy 570LT będzie dostępny jako wersja z otwieranym dachem, ani czy produkcja będzie ograniczona. Tego powinniśmy się dowiedzieć już latem, kiedy McLaren rzekomo zaprezentuje samochód. Podobno wóz jest już skończony od jakiegoś czasu, ale producent czekał na odpowiedni moment, by pokazać go światu. McLaren 570LT stanie w szranki z takimi autami jak Ferrari 488 Pista czy Porsche 911 GT2 RS.