Ekologiczne samochody, które chcesz mieć

Z roku na rok normy emisji spalin są coraz bardziej restrykcyjne, przez co producenci samochodów zmuszeni są do inwestowania w alternatywne źródła napędu. Jeszcze dekadę temu do ekologicznych samochodów zaliczano diesle w wersjach jak np. BlueMotion Volkswagena.

Minęło parę lat i teraz na rynku jest gigantyczny wybór aut z napędem elektrycznym lub hybrydowym. Hybrydy stały się tak bardzo popularne, a technologia rozwinęła się do tego stopnia, ze "auto hybrydowe" nie zawsze oznacza nudny, a tego typu rozwiązania bardzo często montowane są w autach nie tylko po to żeby były one bardziej ekonomiczne, ale również po to żeby poprawić ich osiągi.

Tesla to amerykańska marka produkująca samochody o napędzie elektrycznym i jedna z nielicznych firm, która w tej branży osiągnęła naprawdę spory sukces. Ich flagowym produktem jest Model S, przepięknie wyglądający liftback, którego źródłem napędu jest jednostka elektryczna.

Silnik ten został umieszczony na tylnej osi, przez co udało się wyeliminować takie podzespoły jak wał napędowy czy skrzynia biegów. Jeden bieg w zupełności wystarcza, kiedy w topowej wersji Performance auto dysponuje mocą 416 KM oraz aż 600 Nm momentu obrotowego.

To pozwala na przyspieszanie od 0 do 100 km/h w 4,4 s oraz rozpędzenie się do prędkości maksymalnej 210 km/h. Teoretycznie auto z łatwością powinno pokonać nawet około 400 km po pełnym ładowaniu baterii.

Jeżeli jesteś piromanem Fisker Karma to doskonały samochód dla ciebie. Swego czasu dochodziło do samospaleń bardzo interesujących sportowych limuzyn, które oficjalnie napędzane są jednostkami elektrycznymi, ale do ładowania baterii wykorzystują konwencjonalny silnik benzynowy.

Jest to jednostka koncernu General Motors, EcoTec 2,0 l turbo produkująca 264 KM. W połączeniu z dwoma silnikami elektrycznymi o mocy 161 KM łącznie do dyspozycji kierowcy jest nawet 408 KM. Fisker Karma jest wyjątkowym autem także pod względem wykończenia wnętrza. Jest ono złożone po części z elementów pochodzących z recyklingu, ale prezentuje się ono naprawdę wyjątkowo.

Podobnie jest ze stylistyką Fiskera Karmy. Auto zwraca na siebie uwagę dużymi nadkolami, pod którymi umieszczono ogromne felgi. Karma sprawnie radzi sobie w sprincie od 0 do 100 km/h, na który potrzebuje tylko 5,9 s.

Mercedes SLS AMG to wspaniały projekt, który jest obecnie jednym z najbardziej charakterystycznych i jednocześnie najpiękniejszych produktów współczesnej motoryzacji. Auto tradycjami odwołuje się do legendarnego modelu 300SL z unoszonymi do góry drzwiami oraz deską rozdzielczą z elementami retro stylistyki.

W pewnym momencie Mercedes stwierdził jednak, że gdyby usunąć jednostkę V8 i w jej miejsce zamontować silnik elektryczny albo najlepiej od razu cztery, powstałaby prawdziwa rakieta w pięknej, czystej stylistycznie formie, napędzana energią elektryczną. Faktycznie efekt przerósł oczekiwania.

Mercedes SLS AMG E-Cell, bo tak nazywa się ten projekt, na torze wyścigowym radzi sobie naprawdę nieźle. Ogromną przewagę auto uzyskuje na prostych, dzięki mocy 751 KM, czyli anagram od mocy 571 KM, standardowego SLS AMG. Co więcej, w przypadku gniazkowozu moment obrotowy wynosi aż 1000 Nm, przez co E-Cell przyspiesza od 0 do 100 km/h w czasie poniżej 4 s oraz maksymalnie rozpędzi się do prędkości 250 km/h.

W 2009 roku na targach we Frankfurcie BMW zaprezentowało koncept o nazwie Vision Efficient Dynamics. Po trzech kolejnych latach okazało się, że wspaniała stylistyka auta z nadwoziem typu coupé spodobała się szefom BMW tak bardzo, że na targach w Pekinie koncept ten zmienił się w BMW i8.

Tak powstał nowoczesny samochód sportowy, którego produkcja wystartowała kilka dni temu. Nowoczesna hybryda napędzana jest benzynowym, trzycylindrowym silnikiem o pojemności 1,5 l, który dzięki turbosprężarce TwinPower Turbo generuje moc 231 KM oraz 320 Nm momentu obrotowego.

Do tego dochodzi jeszcze skromne 131 KM i 320 Nm pochodzące z jednostki elektrycznej, która na pełnych bateriach może napędzać auto przez 37 km. Mało tego, silnik elektryczny może wspomagać benzynowy i w efekcie do dyspozycji kierowcy jest do 362 KM i 570 Nm, przez co ważący 1855 kg samochód rozpędza się do prędkości maksymalnej 250 km/h, a pierwsza setka pojawia się na prędkościomierzu już po 4,4 s.

Co ciekawe, BMW deklaruje, że auto spala w cyklu mieszanym zaledwie 2,1 l paliwa na 100 km. Wprawdzie trudno w to uwierzyć, jednak nawet jeśli wartość ta byłaby o 100% wyższa, to warto marzyć o BMW i8 chociażby ze względu na sam wygląd tego wspaniałego auta.

Kiedy w 2009 roku do Formuły wchodził system odzyskiwania energii kinetycznej KERS, zespoły podzieliły się na trzy obozy. Jedne twierdziły, że dodatkowe kilogramy aparatury na pokładzie nie zostaną zrekompensowane przez dodatkową moc. Drugie budowały KERS, który gromadził energię kinetyczną bezpośredni w bateriach, a trzecie w oparciu o przechowywanie energii kinetycznej w sposób mechaniczny.

Zespół Williamsa, który wybrał trzecią opcję, rozpoczął współpracę z Porsche, które dzięki temu stworzył superwyścigówkę. Torowe GT3 R dostało system odzyskiwania energii kinetycznej oraz dwa silniki elektryczne umiejscowione przy przedniej osi, których zadaniem jest przeniesienie tej mocy na asfalt. W efekcie przez około 6-8 sekund auto jest w stanie dostać o 160 KM więcej. Warto wspomnieć, że silnik spalinowy dostarcza przy tym 480 KM na tylną oś.

Land Rover Range Rover lub jak kto woli po prostu Range Rover to prawdziwy król luksusowych SUV-ów, któremu dorównać (głównie ceną) może tylko Mercedes Klasy G. Gigantyczne nadwozie, luksusowe wnętrze oraz bardzo przyzwoite właściwości jazdy w terenie czynią z Range Rovera prawdziwego Mercedesa Klasy S w wersji SUV.

Czy możliwe jest żeby tak duże auto spalało średnio 6,4 l oleju napędowego na 100 km? Producent twierdzi, że nowa wersja Range Rover Hybrid faktycznie osiąga tak niskie spalanie.

Co więcej, jednostka diesla SDV6 połączona jest z niewielkim, 50-konnym silnikiem elektrycznym, a cały układ osiąga moc maksymalną 340 KM oraz 700 Nm momentu obrotowego. W efekcie Range Rover Hybrid przyspiesza od 0 do 100 km/h w 6,9 s rozpędzając się maksymalnie do 218 km/h. Przyzwoite osiągi jak na coś co waży blisko 2,5 tony.

Jeżeli musiałbym wybrać jedno auto hybrydowe, którym miałbym jeździć do końca życia wybór nie byłby taki prosty. Nie wiedziałbym czy wolę McLarena P1 czy Porsche 918. Oba te pojazdy wytyczyły drogę przyszłym hiperautom.

Centralnie umieszczone jednostki napędowe V8 generujące odpowiednio 727 KM w przypadku McLarena i 608 KM w przypadku Porsche, wspomagane są przez jednostki elektryczne. Efekty tego są zdumiewające.

McLaren P1 dysponuje mocą 903 KM przez co przyspiesza od 0 do 100 km/h w 2,8 s i maksymalnie rozpędza się do prędkości ograniczonej do 350 km/h. Porsche 918 dzięki współpracy obu jednostek jest w stanie przełożyć na asfalt 889 KM, jednak dzięki napędowi na cztery koła całość przyspiesza od 0 do 100 km/h w 2,6 s i rozpędza się do 345 km/h. Hybrydy wcale nie muszą być nudne.