Brytyjskie porównanie amerykańskich muscle carów [wideo]

Amerykańskie muscle cary sprzed lat stały się kultowymi okazami motoryzacji i marzeniem wielu z nas. Nowe generacje tych samochodów próbują nawiązywać do legendy, jednak jak to zwykle bywa, nie do końca jest to możliwe. Mimo wszystko samochody prezentują się bardzo dobrze i oryginalnie - jak na europejskie warunki. Zobaczcie krótkie porównanie Dodge'a Challengera SRT8 i Chevroleta Camaro SS, przeprowadzone przez Tiffa Needella.

Dodge Challenger SRT8 vs. Chevrolet Camaro SS

Arkadiusz Gabrysiak

3 grudnia 2010, 10:00

Amerykańskie muscle cary sprzed lat stały się kultowymi okazami motoryzacji i marzeniem wielu z nas. Nowe generacje tych samochodów próbują nawiązywać do legendy, jednak jak to zwykle bywa, nie do końca jest to możliwe. Mimo wszystko samochody prezentują się bardzo dobrze i oryginalnie - jak na europejskie warunki. Zobaczcie krótkie porównanie Dodge'a Challengera SRT8 i Chevroleta Camaro SS, przeprowadzone przez Tiffa Needella.

Bitwa mocnych SUV-ów | Porsche Cayenne Turbo vs. Audi Q7 V12 TDI [wideo]

Jak widać już po nazwach - są to topowe i najmocniejsze wersje tym samochodów. Camaro SS wyposażone jest w 6,2-litrowy silnik LS3 w układzie V8 i w europejskiej specyfikacji generuje 395 koni mechanicznych. W Ameryce ten sam silnik rozwija moc około 425 KM.

Dodge'a Challengera w odmianie SRT8 w Europie natomiast nigdzie nie kupimy - jedyną opcją jest import z USA. Plusem tego jest oryginalna, amerykańska specyfikacja, w której 6,1-litrowy silnik HEMI V8 wytwarza około 425 koni mechanicznych.

Moc ok. 400 KM robi wrażenie na papierze, jednak nie zapominajmy, że jak na amerykańskie samochody przystało - sporo one ważą. Masa Challengera podchodzi pod wartość 1900 kg, natomiast Camaro jest lżejsze o około 100 kg. Prawie 2 tony masy i 400 KM nie robi już takiego wrażenia.

Opel Insignia OPC i Audi S4 | Porównanie Fifth Gear [wideo]

Sądząc po zachowaniu prezentera "Fifth Gear" - amerykańskie muscle cary może nie są torowymi maszynami, ale nadal zapewniają ogromną frajdę z jazdy. A przecież o to w tym wszystkim chodzi.