Bohaterskie zachowanie 24‑latka. Uniemożliwił kierowcy jazdę po pijaku

Pomimo licznych apeli policji, nadal spora część polskich kierowców wsiada za kierownicę po spożyciu alkoholu. Warte nagłośnienie jest w tej sytuacji zachowanie 24-latka z Białegostoku, który widząc, jak jeden z pojazdów "zyg-zakuje" po drodze, uniemożliwił jego kierowcy dalszą podróż i wezwał policję.

Opisywana sytuacja rozegrała się na jednym z osiedlu w Białymstoku. 24-latek dostrzegł, jak jedną z dróg porusza się opel, którego kierowca może znajdować się pod wpływem alkoholu. Samochód przemieszczał się od lewej do prawej krawędzi jezdni, tworząc tym samym spore niebezpieczeństwo dla innych uczestników ruchu. Dlatego młody białostoczanin postanowił natychmiast działać.

Bohaterski 24-latek najpierw zablokował drogę przemieszczającemu się w podejrzany sposób kierowcy opla, po czym zabrał mu kluczyki do samochodu i wezwał na miejsce patrol policji. Przybyli na miejsce funkcjonariusze przebadali 46-latka pod kątem zawartości alkoholu w organizmie. Wynik nie zostawiał wątpliwości.

Badanie alkomatem wykazało, że kierowca opla miał niemal 3 promile alkoholu w organizmie i w takim stanie nie powinien był w ogóle wsiadać za kierownicę samochodu. Mężczyźnie zabrano prawo jazdy, a o jego dalszych losach zadecyduje sąd. Za kierowanie autem w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.

Po wydarzeniach z Białegostoku policjanci po raz kolejny apelują, by nie prowadzić samochodu po wypiciu alkoholu, bo można w ten sposób doprowadzić do tragedii. W tym przypadku udało się uniknąć najgorszego dzięki przytomnej reakcji 24-latka, który swoją postawą zasłużył na pochwałę. Być może ocalił on w ten sposób ludzkie życie.