Jakie będą nowe modele M? Szef BMW M uchyla rąbka tajemnicy
W Sieci opublikowany został wywiad z szefem sportowego oddziału BMW– Friedrichem Nitschke. Pojawiło się w nim kilka interesujących informacji dotyczących aktualnych i tych bardziej odległych projektów marki.
W Sieci opublikowany został wywiad z szefem sportowego oddziału BMW– Friedrichem Nitschke. Pojawiło się w nim kilka interesujących informacji dotyczących aktualnych i tych bardziej odległych projektów marki.
Coraz więcej mówi się o BMW M135i. Wiadomo, że będzie ono miało około 320 KM i 450 Nm momentu obrotowego. Z ostatnich doniesień wynika, że auto będzie oferowane ze skrzynią ręczną lub automatyczną oraz będzie mogło opcjonalnie być wyposażone w napęd na obie osie. To rozsądny ruch, BMW stara się zapewne wprowadzić samochód mogący konkurować z Audi S3, w którym tradycyjnie moc będzie przenoszona na wszystkie koła.
Jak powiedział Nitschke, firma cały czas zastanawia się nad wprowadzeniem BMW M7. Najmocniejsza z obecnie dostępnych siódemek ma pod maską 544 KM, co jest wartością o blisko 100 KM mniejszą, niż ma obecny Mercedes S65 AMG. W szalonej walce o konie mechaniczne ma to może znaczenie, jednak czy taki samochód jest potrzebny marce?
Padło również pytanie o najnowsze hybrydowe auta ze stajni BMW. Zapewne zostało ono zadane po wypłynięciu plotek o wyczynowej wersji i8 jako następcy modelu M1. Szef oddziału M zdecydowanie zaprzeczył, jakoby producent przewidywał produkcję któregokolwiek z modeli serii i ze znaczkiem M. Powiedział jednak, że firma ma wszelkie technologie i podzespoły do zbudowania naprawdę szybkiego wozu z silnikiem spalinowym umieszczonym między osiami. Czyżby BMW M1 było jednak brane pod uwagę?
Przyszłość szybkich aut ze znaczkiem M wydaje się dość interesująca. Pomimo mody na obcinanie cylindrów i proekologiczne pojazdy wśród klientów nadal są chętni na tego typu auta.
Źródło: Caranddriver