Autor i nowy Range Rover Sport© fot. Land Rover

Nadal podobny, ale coraz bardziej inny. Debiutuje nowy Range Rover Sport

Szymon Jasina
10 maja 2022

Nowy Range Rover Sport przypomina ostatnie wydanie swojego większego brata, ale też różni się od niego bardziej niż kiedykolwiek. To właśnie słowo "sport" było najważniejsze dla projektantów, ale Brytyjczycy przekonują, że zarazem ich samochód nie stracił nic z bycia Range Roverem.

Najbardziej znaczącą cechą w wyglądzie nowego "dużego" Range Rovera jest spójność bryły. Cały przód jest jedną powierzchnią łączącą zderzak, grill i światła. Dokładnie tak samo jest w przypadku nowego Sporta. Projektanci postawili na minimalizm i niczym niezakłócone powierzchnie. Oznacza to też oczywiście znane już wcześniej z Evoque'a i Velara schowane klamki.

Mniejsze przetłoczenia na bokach były możliwe dzięki ograniczeniu łączących się z nimi przerw – np. pomiędzy maską a błotnikami. Minimalizmu, a także sportowej agresji, dodają też mniejsze światła. Przednie lampy skurczyły się o 20 proc., a tylne są tym elementem, który ma podkreślać różnicę pomiędzy Range Roverem Sportem, a jego większym bratem. W topowym modelu są one pionowe, natomiast tutaj mają poziomą formę.

Range Rover Sport
Range Rover Sport© mat. prasowe / Range Rover

Jest to jeden z wielu zabiegów stylistycznych, które mają na celu wizualnie poszerzyć sylwetkę brytyjskiego SUV-a i uczynić go bardziej sportowym. Aby nadwozie wyglądało na niżej osadzone, linia okien znajduje się wysoko, a one same są stosunkowo niskie. To daje wrażenie niżej poprowadzonego dachu, mimo że samochód jest wysoki i w środku nie brakuje miejsca.

Klasycznie i sportowo

Range Rover Sport przybiera nieco innego charakteru w zależności od wersji. Podstawowa ma dach w kolorze nadwozia, niepolakierowane progi czy mniej agresywnie wyglądające zderzaki bez splittera z przodu, co przy okazji nieco poprawia możliwości terenowe. Niezalenie od wersji oferowane są wielkie felgi o rozmiarach od 20 do 23 cali, a charakteru dodają dwie płetwy na dachu – jedna kryjąca anteny, a druga kamerę mogącą dostarczać obraz do lusterka wstecznego.

Bez wątpienia do charakteru auta bardziej pasuje sportowy pakiet stylistyczny. Jednak ma on pewien problem. Z daleka czarny dach (szczególnie z promowanym czerwonym lakierem) wygląda świetnie, jednak z bliska szybko można się przekonać, że słupki czy tylny spoiler kryjący wycieraczkę nie są polakierowane, a jest to jedynie czarny plastik typu piano black. Efekt? Już na prezentowanym nowym samochodzie był on mocno porysowany.

Range Rover Sport
Range Rover Sport© mat. prasowe / Range Rover

Wnętrze nowego Range Rovera Sporta też mocno różni się od tego z dużego Range’a. Ma on wyglądać bardziej sportowo, a mniej jak z limuzyny. Na środku znalazł się ponad 13-calowy ekran z haptyką, a w kabinie królują czarne powierzchnie, które nowe wyglądają ładnie, ale mają swoje znane już dobrze problemy z utrzymaniem czystości. Samo wnętrze urosło, co przekłada się na większy o 53 l bagażnik, a po złożeniu tylnej kanapy są to dodatkowe aż 174 l. Sport dostępny będzie w tylko w wersji 5-osobowej. Dwa dodatkowe fotele pozostają opcją tylko w dużym Range Roverze.

Ciekawą nowością jest też materiał ultra fabric. To sztuczna alternatywy dla skóry (nadal dostępnej), która robi zaskakująco dobre wrażenie – jest miękka, delikatna, a przy tym, jak zapewniają przedstawiciele brytyjskiej marki, wytrzymała.

Range Rover Sport
Range Rover Sport© mat. prasowe / Range Rover

Ma być nowocześnie

Sport sportem, ale Range Rover (również Sport) musi być luksusowy. To oznacza, że na pokładzie mogą znaleźć się takie opcje jak oczyszczacz powietrza czy system audio z 29 głośnikami i łączną mocą 1430 W. Zwolennicy nowoczesnych rozwiązań będą mogli skorzystać z asystenta głosowego Amazon Alexa i w ten sposób np. zarządzać funkcjami inteligentnego domu. Włączenie ogrzewania przed powrotem z pracy? Proszę bardzo! Jeśli chodzi o komfort, to ważną jego częścią jest cisza podczas jazdy, a tę zapewni nie tylko odpowiednie wygłuszenie wnętrza, ale też system aktywnej redukcji hałasu, który znajdzie się w czterech zagłówkach – dwóch z przodu i dwóch z tyłu.

Skoro już mowa o elektronice, to nowy Range Rover Sport będzie mógł sam parkować. Niby to dziś nic imponującego, ale będzie to można zrobić za pomocą aplikacji na smartfonie. Wystarczy na ekranie wybrać jedno z wolnych miejsc w okolicy i auto samo w nie wjedzie. Przedstawiciele brytyjskiej marki zapowiadają też spore usprawnienia świateł. Ich wiązka składa się z pojedynczych pikseli, które można wyłączać i w ten sposób osłonić przed oślepiającą wiązką światła do 16 obiektów na raz.

Range Rover Sport
Range Rover Sport© mat. prasowe / Range Rover

Napęd bez niespodzianek

Dwie topowe wersje napędowe Range Rovera Sporta to idealna definicja dzisiejszych czasów. Z jednej strony jest hybryda plug-in o mocy 510 KM i momencie obrotowym 700 Nm. Zapewnia ona przyspieszenie do 100 km/h w 5,4 s i zasięg 740 km. Z tego aż 113 km ma dać się uzyskać na prądzie. Choć (tu plus za szczerość) przedstawiciele Land Rovera bardziej chwalą się nie wartością teoretyczną, a rzeczywistą i twierdzą, że niezależnie od warunków naładowana do pełna bateria wystarczy na przynajmniej 80 km. Samo uzupełnianie prądu (przy odpowiedniej ładowarce) ma trwać 60 min do 80 proc.

Jeszcze szybszą alternatywą będzie kolejna propozycja znana już z "dużego" Range'a – silnik V8 twin turbo pochodzący od BMW. Tutaj moc to 530 KM, a w połączeniu z mniejszą masą niż w hybrydzie przekłada się to na pierwszą setkę na liczniku po 4,5 s.

Range Rover Sport
Range Rover Sport© mat. prasowe / Range Rover

Trochę sportu, trochę komfortu, trochę offroadu

Range Rover Sport to od początku SUV, który musi łączyć dwa światy. Zresztą świadczy o tym sama jego nazwa. No bo musi być sportowo. W tej kwestii (oprócz wspomnianych napędów) inżynierowie zadbali m.in. o to, aby nadwozie nowej generacji było o 30 proc. sztywniejsze niż w poprzednim modelu. Prowadzenie się (ale też komfort) poprawiać ma również nowe adaptacyjne zawieszenie. Jego zadaniem jest przeciwdziałanie przechylaniu się auta w zakrętach, ale też podczas przyspieszania i hamowania.

Z drugiej strony, choć nie jest to rasowa terenówka, Range Rover Sport ma sobie radzić poza asfaltem. Brytyjski SUV może podjeżdżać pod wzniesienia pod kątem 45 stopni, a jego głębokość brodzenia to bardzo solidne 900 mm. Jako, że mniejszy Range nie jest wcale mały, to przy manewrowaniu pomagają skrętne tylne koła, co przekłada się na promień skrętu mniejszy niż 11 m.

Nowy Range Rover Sport, podobnie jak poprzednie generacje, z jednej strony jest nieco mniejszą (i dużo tańszą) alternatywą dla flagowego Range’a. Jest też idealnym przykładem tego, czym są SUV-y i skąd ich popularność. Nie tylko dobrze wygląda na drodze, ale też jest kilkoma autami na raz – przede wszystkim to luksusowy środek transportu, ale nieoderwany zupełnie od offroadowej tradycji marki, a do tego modnie (bo raczej trudno go nazwać autem sportowym) udekorowany sportowym lukrem.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/44]
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (4)