Opel Ampera-e zrewolucjonizuje elektromobilność w Europie?
Opel bez większego rozgłosu w Europie przygotował samochód, który może zrewolucjonizować elektromobilność na naszym kontynencie. Pochodząca zza Oceanu Ampera-e oferuje aż 500 km zasięgu bez dodatkowego zasilania benzyną.
W przeciwieństwie do swojego poprzednika, nowy Opel Ampera-e jest zasilany wyłącznie energią elektryczną pochodzącą z akumulatorów, bez dodatkowego wspomagania motorem spalinowym. Auto bazujące na amerykańskim modelu Chevrolet Bolt jest mniejsze od wycofanej z rynku Ampery, plasuje się w segmencie B, a przy długości 4166 mm i rozstawie osi 2601 mm jest nieznacznie poniżej od Merivy. 381-litrowy bagażnik jest nawet większy niż średnia w segmencie C.
Atrakcyjność sylwetki to oczywiście kwestia gustu, trzeba jednak przyznać, że Ampera wygląda świeżo i stylistycznie koresponduje z najnowszymi modelami tego producenta. Jednocześnie w żaden sposób nie zdradza, że jest autem elektrycznym, ponieważ ma chociaż atrapę grilla i zupełnie normalny wygląd.
Najważniejszym elementem jest jej napęd. Akumulator umieszczony w płycie podłogowej, złożony z 288 ogniw litowo-jonowych o pojemności 60 kWh, został opracowany wspólnie z firmą LG Chem. To niemal dwa razy więcej niż oferuje bateria BMW i3. W Oplu dostarcza ona energię do silnika o mocy 204 KM i momencie obrotowym 360 Nm. Są to wartości porównywalne z mocnymi jednostkami benzynowymi o sporej pojemności.
Dlatego też Ampera-e oferuje dobre osiągi. Przyspieszenie do 50 km/h trwa 3,2 s, a w zakresie 80-120 km/h 4,5 s. W rzeczywistości nie jest autem szybszym od typowych elektryków. Jednak Opel postanowił zrobić małą propagandę. Sami popatrzcie.
Najciekawiej wygląda zasięg. 500 km to według Opla realna wartość, zmierzona według standardu podobnego do światowej zharmonizowanej procedury badania pojazdów lekkich (WLTP). Jest jednocześnie wynikiem lepszym o przynajmniej 100 km od każdego dostępnego na rynku pojazdu elektrycznego.
Podczas standardowych testów drogowych baterii wystarczało kierowcom Opla na około 380 km. Tydzień przed salonem samochodowym w Paryżu, jeden egzemplarz pokonał trasę z Londynu do Paryża — 417 kilometrów — na jednym ładowaniu. Po dotarciu na miejsce zasięg według wskazań komputera pokładowego wynosił jeszcze 80 km. By naładować baterię wystarczająco do pokonania 150 km, wystarczy czas 30 minut.
Tak jak każdy samochód elektryczny, Opel Ampera-e odzyskuje energię podczas jazdy. Kierowca może włączyć w napędzie tryb Low, który powoduje zwiększenie poziomu rekuperacji i jednocześnie hamuje silnikiem. Jeszcze silniejszym hamowaniem dysponuje gdy uruchomi tryb Low/Regen on Demand, pozwalający się nawet zatrzymać bez użycia hamulców. Przy umiejętnej jeździe w trasie w ogóle nie trzeba z nich korzystać.
W tym momencie trzeba przyznać panu dyrektorowi słuszność. Opel Ampera-e, narodzony w Stanach Zjednoczonych, swoimi parametrami nie tyle przebija, co deklasuje konkurencję, a i formę ma bardzo przystępną. Pozostaje jeszcze kwestia ceny. Jeżeli auto rzeczywiście nie będzie luksusem i gadżetem, czyli cenowo będzie się plasować poniżej konkurentów, może okazać się hitem i pierwszym autem elektrycznym, które odniesie sukces na Starym Kontynencie.
Zobacz także