Wiem, że zapewne wielu z Was ma już "święta" za sobą, wszakże dziś ostatni dzień leniuchowania i jutro trzeba iść do pracy (ups, a miałem o tym nie wspominać...). Jedyne czego mi brakowało w te święta to śnieg - Ci, którzy zaszyli się gdzieś na południu kraju o tej porze zapewne hasają na stokach i lodowiskach, jednak tacy jak ja - osoby będące w tej chwili w centrum, bądź na południu naszego kraju - muszą się zadowolić sztucznymi górkami, które wyrosły w miastach, oraz lodowiskami. W Finlandii śniegu mają pod dostatkiem, więc nawet sam Mikołaj nie musi tam jeździć pociągiem. Oto klasyczny przykład Mikołaja, podróżującego zaprzęgiem reniferów... Wszakże koń mechaniczny to może nie jest, ale można przyjąć, że jest to pewien rodzaj mocy napędowo-pociągowej.
