Piąty odcinek Rajdu Dakar był jednym z trudniejszych technicznie. Mimo to zawodnicy ORLEN Team ukończyli go w komplecie i nawet poprawili swoje pozycje.
Piąty odcinek Rajdu Dakar był jednym z trudniejszych technicznie. Mimo to zawodnicy ORLEN Team ukończyli go w komplecie i nawet poprawili swoje pozycje.
Odcinek biegł z Neuquen do San Rafael i miał długość 763 km. Trasa całego niemal odcinka biegła poza szlakami drogowymi, zawodnicy bazowali głównie na kompasach, a do tego było bardzo dużo przedzierania się przez krzaki. Debiutujący w rajdzie Jakub Przygoński przybył na metę jako 13. Drugi z polaków zameldował się Jacek Czachor - pozycja 22. Kapitan naszej drużyny jedzie jednak coraz lepiej, z odcinka na odcinek pokazuje coraz wyższą klasę. Kolejne etapy powinny dać mu znacznie wyższą pozycję. Przed zawodnikami jeszcze wiele długich, technicznych etapów, w których tak lubuję się Czachor. Marek Dąbrowski dotarł na metę na dość dalekiej pozycji - 107, prawdopodobnie coraz bardziej dokucza mu kontuzja ręki. Miejmy nadzieję, że jeszcze pokaże na co go stać.
W klasyfikacji generalnej, po 5 etapach rajdu nasi zawodnicy zajmują następujące pozycje:
Jakub Przygoński - 14
Jacek Czachor - 15
Marek Dąbrowski - 75
Samochodowy ORLEN Team Hołowczyc/Fortin zajął dziś 15 pozycję. W klasyfikacji generalnej spowodowało to spadek o 3 pozycje, ale podobnie jak w przypadku motocyklistów - jeszcze wiele może się wydarzyć.